dziadekmarek1 Posted March 5, 2014 Report Share Posted March 5, 2014 Wy chyba cały czas nie doczytaliście, za co formalnie dziadekmarek1 dostał mandat... :icon_razz: Nie za to, że stwarzał zagrożenie (robiąc coś z przedmiotem przypominającym broń palną), nie za to, że smiecił (plastikowymi kulkami), tylko za to, że "zachowywał się nieobyczajnie w miejscu publicznym" -> ten sam paragraf, zdaje się, z którego dostalibyście mandat, gdybyście postanowili przespacerować się ulicami miasta w "stroju Adama" :icon_wink: I z tego się podśmiewa :icon_smile: Dzięki że chociaż jeden czyta ze zrozumieniem. Jeszcze raz,strzelałem z głębi pokoju,repliki nie było widać,przedtem upewniłem się że na dole nikogo nie ma (chyba nikt nie umie podfrunąć na wys. drugiego piętra).Zagrożenie owszem było-spadały liście podcięte kulkami! Summa summarum "dajcie człowieka-znajdzie się paragraf",nawet tak nie przystający do czynności. Widać że innego na to nie ma. Quote Link to post Share on other sites
wojtekk8 Posted March 5, 2014 Report Share Posted March 5, 2014 Polecam zapoznać się z tym tematem: http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=112621&postdays=0&postorder=asc&start=0 W skrócie: opinia biegłego sporządzona nierzetelnie doprowadziła do rozprawy o nielegalne posiadanie broni/posiadanie broni bez zezwolenia. W Ostrowie Wielkopolskim jakiś czas temu był incydent, gdzie kolega koledze w okolicach lasku pokazywał replikę - pokazywał mu o co chodzi w ASG. Policja dostała telefon, że gość handluje bronią z bagażnika = zatrzymanie auta na środku ulicy, przeszukanie domu itd. Skończyło się bez niczego, ale sam fakt "bycia na uboczu" nie chroni przed ciekawskimi i innymi hoplofobami. Osobiście jeżeli jadę z bronią to informuję o tym policjantów jeżeli dochodzi do kontroli. Jak mam repliki to nic im do tego. Nie wymaga się na to zezwolenia, a jeżeli funkcjonariusz sam nie potrafi ocenić czy jest to broń palna to sam nie powinien zostać dopuszczony do posiadania takowej. Co do mandatu dziadekmarek1: dostałeś go za nieobyczajne zachowanie i co się dziwisz? Przecież wszyscy w tym temacie uznali, że Twoje zachowanie było nieobyczajne w środowisku airsoftowym. Może, któryś z policjantów wiedział o co chodzi z ASG?! ;) Za coś musiałeś dostać. Żadnego przepisu związanego z naruszeniem ustawy o broni i amunicji nie naruszyłeś. Mogłeś dostać za śmiecenie, naruszanie porządku publicznego etc. gdzie to drugie jest już gorszą sprawą. Dostałeś ogólnik. Wilk syty i owca cała. Zadaj sobie jednak pytanie, który sąsiad Cie podpierdzielił i skąd wiedział, że to Twoje?! Quote Link to post Share on other sites
mezon Posted April 14, 2014 Report Share Posted April 14, 2014 W moich okolicach (lubuskie) był podobny incydent. W tym przypadku jednak z okna strzelał nastolatek, sąsiadom się to nie spodobało i był mandat. Dziwię się, że chciało mu się strzelać przez okno, jak jakieś 200 metrów od domu ma wspaniałą powierzchnie do strzelania, gdzie nikt nie chodzi (wzgórza). Quote Link to post Share on other sites
suharex Posted April 24, 2014 Report Share Posted April 24, 2014 (edited) Dokładnie, jak Ty na nich z ryjem to Oni do Ciebie z kajdankami :icon_razz: @ jam123 Wyjąłeś replike na ulicy? Po co? ... brak słów.... Dodam, że nawet jak jeżdże autem na strzelanke i od klatki do auta mam 2m to i tak zawsze replike wypada mieć w pokrowcu, nie wiadomo który sąsiąd jak ją zinterpretuje. Po co samemu pchać się w gips? Edited April 24, 2014 by suharex Quote Link to post Share on other sites
siema84 Posted May 3, 2014 Report Share Posted May 3, 2014 Witam.Może coś ode mnie dorzucę.Panowie,przecież żeby ludzi oswoić z Asg wystarczy prosta rzecz,dzięki której Asg będzie pozytywnie spostrzegane.A mianowicie wystarczy raz w roku kiedy jest WOSP wybrać sie na rynek,zorganizować małą strzelnicę i zbierać dla chorych dzieci pieniądze.U nas w Chrzanowie jest to co roku i przyciąga coraz większa rzeszę ludzi,którzy chętnie sobie strzelają i dają datki. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted May 3, 2014 Report Share Posted May 3, 2014 Z drugiej strony zwracamy na siebie uwagę, ktoś (komu airsoft się nie spodoba) nas zauważy i może robić problemy zarówno w małej skali jak i w dużej. W małej będzie to dzwonienie po "niebieskich", że "latajo jacyś z karabinami i do ludzi celujo", a w dużej będzie to pan reporter czy pan poseł, który zrobi nagonkę. Każdy kij ma dwa końce, a jeden z tych końców może uderzyć nas w d... Quote Link to post Share on other sites
taktycznyoskar Posted May 9, 2014 Report Share Posted May 9, 2014 Mam dość kłopotliwą i ciągnącą się długi czas sprawę związaną z tym tematem. Myślę, że mogę się tu dowiedzieć czegoś od ludzi, którzy więcej wiedzą a i funkcjonariusz się znalazł. Otóż sprawa wygląda tak. Mieszkam na wsi i mam dość dużą posesję, za domem ciągnie się ogród na ok. 200m. Dla jasności, za ogrodem jest nic, nic, a jeszcze troszkę dalej-nic. Czasem lubię sobie wyjść na ten ogród, postawić pare tarcz do kbks na oponach, już nawet przesadnie dla bezpieczeństwa za wszystko stawiam palety i płyty pilśniowe, i zwyczajnie postrzelać (z replik oczywiście). Wszystko odbywa się bez zbędnego hałasu, strzały są na tyle ciche, że nawet ptaków nie płoszą. Ogółem-mam za domem idealne miejsce na pseudo-strzelnice. I tu kończy się sielanka, od już mniej więcej roku mam problem z mega upierdliwym sąsiadem, młody gość, ma dwie córeczki, które nota bene z domu nie wychodzą. Sądzi, że strzelam z broni ostrej, do wszelkiej możliwej zwierzyny, straszę jego dzieci, swojego czasu nawet do ludzi strzelałem. Nie będę wszystkiego wymieniał, ogółem przypieprza się do czego tylko można, grozi interwencją policji. I tu pytanie, czy rzeczywiście może mi grozić coś za takie strzelanie na otwartym terenie, na MOJEJ działce, przy czym wszystko jest wręcz przesadnie zabezpieczone? Pytam, ponieważ mam naprawdę świetną miejscówkę coby sobie postrzelać a nie chcę mieć przez to kiedyś kłopotów. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted May 9, 2014 Report Share Posted May 9, 2014 Jak kulki nie wylecą poza działkę to (w mojej ocenie) nic. Jeśli wylecą to mandat za śmiecenie mogą Ci dowalić. Wszystko inne gość powinien Ci udowodnić (mieć świadków, zdjęcia itp.) bo inaczej jest Twoje słowo (a przecież Ty też możesz mieć świadków) przeciw jego, a zdaje się, że wszelkie wątpliwości powinno rozstrzygać się na korzyść oskarżonego (czyli jak nie ma dowodów to Ty masz rację). Pamiętaj jednak, że gdy przyjedzie policja musisz być spokojny, grzeczny i ładnie wytłumaczyć co robisz - nie zaszkodzi mieć strzelnicę cały czas gotową. Dzięki temu pokażesz, że masz cele do których strzelasz. Jak będziesz niemiły to może się inaczej skończyć (replika do ekspertyzy, mandat w myśl zasady "dajcie osobę, a znajdę paragraf). Ale to tylko moje zdanie. Quote Link to post Share on other sites
taktycznyoskar Posted May 9, 2014 Report Share Posted May 9, 2014 Z policją miałem już do czynienia za sprawą ukochanego sąsiada, żeby było śmiesznie-o zaśmiecanie właśnie, ale to całkiem inna sytuacja, nie będę się rozpisywał. Ogólnie wszystko jest cały czas rozstawione, zmieniam tylko tarcze kiedy strzelam, tak że w razie czego bez problemu wszystko można pokazać. Planuje poprostu zlewać sąsiada i dla świętego spokoju zamontować po bokach jakieś siatki, żeby nikt nie miał się do czego dowalić jeśli o bezpieczeństwo idzie (chociaż teren jest na tyle duży, że nawet przy rykoszecie który poszedł by dalej niż replika strzela, kulka nie ma prawa przelecieć za moje ogrodzenie). Quote Link to post Share on other sites
Yahalom Posted May 10, 2014 Report Share Posted May 10, 2014 Ja bym się spróbował jednak dogadać ;) Naprawdę może Ci zrobić jeszcze wiele nieprzyjemności jak pójdziecie na noże. Quote Link to post Share on other sites
Lichannoosee Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 Z policją jest tak, że jeśli będziesz iść w zaparte to jesteś na przegranej pozycji. Głupie teksty tylko pogarszają sprawę. Zgadzam się z Yahalom. Spokojna rozmowa to najlepsze wyjście w takich sytuacjach z policjantem. Każde nadepnięcie na jego "odcisk" i kara większa. Przy dobrze obranej strategii da tylko pouczenie. :) Odnośnie tego bezpieczeństwa to nic Ci zrobić nie mogą. Nie musisz przecież mieć pozwolenia na ASG a tym bardziej zgłaszać to urzędowi. Jak ktoś przyjdzie to pokażesz jak to wygląda i tyle. Kolejnym razem już pewnie nikt nie przyjedzie bo będzie wiedział o co chodzi. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 Odnośnie tego bezpieczeństwa to nic Ci zrobić nie mogą. Nie musisz przecież mieć pozwolenia na ASG a tym bardziej zgłaszać to urzędowi. Jak ktoś przyjdzie to pokażesz jak to wygląda i tyle. Kolejnym razem już pewnie nikt nie przyjedzie bo będzie wiedział o co chodzi. A potem sąsiad zadzwoni raz jeszcze do dyżurnego i powie "panie, co to murwa kać jest?! Ja dzwoniłem już godzinę temu, że tu obok mego domu jest groźny przestępca z bronią, a wy jeszcze nie przyjechaliście!? Ja do prasy was podam, do komendy wojewódzkiej, do ministra!" I wtedy ktoś z policji dostanie "rozmowę pouczającą" za olanie zgłoszenia/interwencji. Quote Link to post Share on other sites
Powała Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 (...) Odnośnie tego bezpieczeństwa to nic Ci zrobić nie mogą. Nie musisz przecież mieć pozwolenia na ASG a tym bardziej zgłaszać to urzędowi. Jak ktoś przyjdzie to pokażesz jak to wygląda i tyle. Kolejnym razem już pewnie nikt nie przyjedzie bo będzie wiedział o co chodzi. Mogą, mogą, podciągną to pod zakłócanie porządku publicznego - ktoś jest zaniepokojony, więc jest zakłócenie. Quote Link to post Share on other sites
echelon_ Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 Jego prywatny teren, norm hałasu pewnie nie przekracza więc nie sądzę by policjanci tak zmyślali. A nawet jeśli to można mandatu nie przyjąć. Quote Link to post Share on other sites
HeXs Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 Skoro temat już tak pięknie wrze to pozwolę sobie i ja dorzucić dwa gorsze. Otóż właśnie w celu uniknięcia/upewnienia się, iż sytuacji jak autor tematu mieć nie będę postanowiłem uprzednio zadzwonić na policję i umówić się z jednym policjantów na rozmowę twarzą w twarz. Udałem się więc do komendy policji u siebie w Lęborku w celu odbycia z nim rozmowy właśnie na temat ASG. Wypytałem go o rzeczy takie jak: noszenie repliki w miejscu publicznym, organizowanie jakichś akcji, pokazów itd. Wyszło na to iż z repliką chodzić po mieście mogę, TEORETYCZNIE nic mi zrobić nie mogą, ale (jak już padło tu parę razy) "dajcie człowieka, a znajdę paragraf". Dodatkowo przestrzegam wszystkich niedorozwojów (przepraszam za określenie) paradujących z replikami w pozycjach bojowych przez miasto bo to co innego, niż noszenie repliki przy sobie czy zakrytej. Opinia ludzi uprawiających ASG bardzo podupada, co mnie bardzo martwi - pokażmy im, że to jest coś świetnego, dla każdego, a nie "dla dzieci z pistoletami na kulki". Na zakończenie - raz jadąc przez Trójmiasto widziałem gościa, który trzymał repliką w "plecaku snajperskim" (tak to się nazywa?) i nie wzbudzał żadnych podejrzeń, ale jak to mówią - "swój swojego pozna!". EOT Quote Link to post Share on other sites
Powała Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 (...) Na zakończenie - raz jadąc przez Trójmiasto widziałem gościa, który trzymał repliką w "plecaku snajperskim" (tak to się nazywa?) i nie wzbudzał żadnych podejrzeń, ale jak to mówią - "swój swojego pozna!". EOT Jednak nie było to noszenie "na weirzchu" ile z tej repliki było widać, kolbę... Myślę, że nawet mało kto zainteresował się wystającym kawałkiem plastiku. Zresztą mogła ona być równie dobrze całkowicie zakryta Quote Link to post Share on other sites
relativy Posted May 14, 2014 Report Share Posted May 14, 2014 Ja raz byłem zmuszony wracać z repliką w siatce, ponieważ plecak był KIA. Żadnych problemów z tego powodu nie było, mimo, że siateczka sobie dyndała na sznureczku i stopka kolby wystawała. Ludzie na mnie wcale uwagi nie zwracali. Również policja jak i miejska się nie zainteresowała. Więc zwykłe przenoszenie replik nie jest problemem, choć zawsze staram się je chować tak by nic nie było widać. Tym razem miałem tylko reklamówkę. Jednak zgadzam się, że pomimo iż prawo nam nie zabrania, to paradowanie z repliką na wierzchu raczej dobrze o nas nie świadczy i ludzie sobie opinie wyrabiają. Quote Link to post Share on other sites
pitek130 Posted May 19, 2014 Report Share Posted May 19, 2014 Właśnie w ostatnią sobotę podczas małej strzelanki podjechała do nas policja (strzelaliśmy się około 800 metrów od jakiejś wioski). Powód był niby taki, że zadzwoniła na policje jakaś baba, która się przestraszyła broni (replki)... W sumie mogła je zobaczyć tylko jak kilku kumpli szli skrajem wioski z replikami na wierzchu w mundurach, bo jak się okazało mieszka prawie trzy kilometry od miejsca strzelanki. Na szczęście policjanci byli w porządku, jeden postrzelał trochę z AKacza, pośmiali się z nami i pojechali bluzgając mocno na ciemnogród polskich emerytów. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted May 19, 2014 Report Share Posted May 19, 2014 Też mi ciemnogród... Wg. mnie dobra reakcja. Widzę kogoś z czymś co przypomina broń (w dodatku broń zazwyczaj nie używaną przez myśliwych) to dzwonie na policje. Jakbyście rzeczywiście nieśli broń i kogoś zastrzelili to dopiero by Wasze okolice zostały przedstawione jako ciemnogród. Już widze te relacje w tabloidach i telewizorni - "starsza kobieta widziała co prawda sprawców jak nieśli broń, ale nie zadzwoniła na policje, nie rozumiem jak można być tak nieodpowiedzialnym", a potem wypowiedź rzecznika policji "w każdej sytuacji w której widzimy z pozoru normalnego człowieka niosącego broń powinniśmy powiadomić odpowiednie służby". Quote Link to post Share on other sites
OFF Posted May 19, 2014 Report Share Posted May 19, 2014 Właśnie w ostatnią sobotę podczas małej strzelanki podjechała do nas policja (strzelaliśmy się około 800 metrów od jakiejś wioski). Powód był niby taki, że zadzwoniła na policje jakaś baba, która się przestraszyła broni (replki)... W sumie mogła je zobaczyć tylko jak kilku kumpli szli skrajem wioski z replikami na wierzchu w mundurach, bo jak się okazało mieszka prawie trzy kilometry od miejsca strzelanki. Na szczęście policjanci byli w porządku, jeden postrzelał trochę z AKacza, pośmiali się z nami i pojechali bluzgając mocno na ciemnogród polskich emerytów. No widzisz. Gdybyście trochę pomyśleli to ominęłaby was ta przyjemność. Repliki przenosimy w pokrowcach/plecakach, niektóre można owinąć arafatką. Jeśli replika wystaje z plecaka to też warto ją zakryć. Ludzie reagują i bardzo dobrze, cieszcie się że tylko na tym się skończyło. Quote Link to post Share on other sites
tomecki11 Posted June 1, 2014 Report Share Posted June 1, 2014 Z policją to trzeba przede wszystkim rozmawiąc spokojnie, rzeczowo przedstawiając swoje argumenty, inaczej mogą się zdarzyć jakieś nieprzyjemne sytuacje Quote Link to post Share on other sites
ZadnyPrzygod Posted June 19, 2014 Report Share Posted June 19, 2014 Ostatnio musiałem transportować moją długą Gietę komunikacją miejską do serwisu bo prawka nie mam. Schowałem karabin w pokrowcu myśliwskim (czy co to tam było, dostałem od wujka razem z wędką) i wyjąłem ją dopiero po wejściu do serwisu. Dodam, że nawet tłumik płomienia nie wystawał z torby. A mimo to ludzie w tramwaju i autobusie patrzyli na mnie jak na terrorystę który zaraz wyjmie bron i wszystkich pozabija. Normalnie miałem wolne miejsca w tramwaju a gdzie indziej wszystko zajęte. Wygląda na to, że przez nasze kochane media oraz dysinteligentów airsoftowych repliki trzeba będzie wkrótce przenosić zamaskowane bukietem albo w futerale na gitarę. Quote Link to post Share on other sites
Prorokpl Posted June 22, 2014 Report Share Posted June 22, 2014 Żeby mieć problemy z policją to naprawdę trzeba mieć pecha. Myśmy niejednokrotnie natrafiali na jakiś patrol, który tylko się przyglądnął i pojechał dalej. Ba, ostatnio wracaliśmy w Krakowie z fortu 50, główna ulica, my w częściowych mundurach z pokrowcami, ale koledze wystawała pompka z plecaka bo nie miał jak jej schować. Na światłach przed nami stała "suka" i policja się nie zainteresowała, bo nie robiliśmy nic głupiego tylko przechodziliśmy. Sam muszę uważać, bo już kilku sądziadów z bloku wie, że mam repliki, że chodzę gdzieś strzelać. Ale jak bawię się prawie rok nikt nigdy mnie nie zaczepił czy doniósł na policję. Zresztą moja drużyna jest przygotowana na ewentualny kontakt ze służbami. Mamy identyfikatory ze zdjęciami oraz opisem co to ASG oraz podpisem, że wiemy o zagrożeniu utraty zdrowia bla bla bla itd. Sytuacja z nakazem no to już klops, no bo oni nie mieli jak sprawdzić wcześniej. Poczekali na nakaz i weszli, resztę ocenią biegli. Wykonali swoją pracę tylko. Jak człowiek jest grzeczny i spokojny to naprawdę trzeba być ch%$^Y żeby mu coś zrobić by poniósł konsekwencję. Pozdro Quote Link to post Share on other sites
CarteR Posted July 4, 2014 Report Share Posted July 4, 2014 mnie 2x sprawdzali na trzeźwość jak jechałem na ASG w mundurze naszej pieknej Armii (Oryginalny) nawet słowem gosc sie nie odezwał z wojska czy do wojska :) a w 2 sytuacji to pani z drogówki nawet sie do mnie zaczeła uśmiechać :D w sumie wracałem potem to znowu mnie zatrzymała ale jak stanałem i zobaczyła mundur to puściła dalej) :) i raz pod TESCO na parkingu przeładowaliśmy auta (po strzelance) i przenosciłem AK-47 (JG) z kumpla auta do swojego jakieś 5m to ludzie na lajcie patrzyli i zagdywali czy ide rozwałe szerzyć :D więc zależy :) Bardziej bym sie obawiał że zaczepi was Żandarmeria i każde pokazać książeczke wojskowa w której jednostki itp itd Quote Link to post Share on other sites
Buniek92 Posted July 4, 2014 Report Share Posted July 4, 2014 @Carter Po to są pokrowce by trzymać tam repliki. A co do chodzenia w mundurze... Jak idziesz na siłownię to też się nie przebierasz? Kompletnie nie rozumiem ludzi postępujących jak Ty. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.