Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Jakie najczęstsze błedy na polu bitwy popełniają nowicjusze?


Recommended Posts

Najbardziej przerażające są świeżaki w wieku 16 lat i mniej, biegające w goglach narciarskich z replikami za 400-700zł. Strach do nich strzelać, gdy sami pod lufę wbiegają. Po prostu się człowiek boi czy nie zrobi takiemu krzywdy i potem nie będzie miał z tego powodu nieprzyjemności. (Pisemne pozwolenie rodziców, to żaden gwarant, że cię nie będą ścigać za uszkodzenie oka). Najlepsze, że jak takiemu zwrócisz uwagę, to się kłóci, że dobre gogle, wytrzymałe, przestrzelane i z pomarańczową szybką firmy no-name CHRL i że na razie innych nie kupi, bo nie ma pieniędzy (ale na szlugi za szkołą to ma zawsze).

 

Z innej beczki, zalegnięcie na respie, off-game (z reguły niedługo po godzinie 12) z papierochami młodzieży gimnazajalnej i ponadgimnazjalnej. Gadanie o replikach, tuningach cymy i innych pierdołach. Efekt jest taki, że stara gwardia (20+) kończy imprezę, bo w polu już nie specjalnie jest do kogo strzelać...

Link to post
Share on other sites
  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie mam do nikogo pretensji jak mi wygarnie kilka kulek na twarz w walce frontalnej, czy nawet jak dostanę nimi po jajach. Chodzi o takie nietypowe sytuacje gdzie bez problemu sprawę załatwia się jedną kulką. Ostatnio udało mi się posłać pięć pierwszych delikwentów 5 kulkami. 5 strzałów 5 trafień, nie to żebym był jakiś super mega ale tylko ostatni wyszedł na mnie od frontu. Każdego innego trafiałem w plecy albo bok, miałem czas na przymierzenie.

Link to post
Share on other sites

Co masz ma myśli? Sam jestem nowicjuszem biegającym z hicapem, i szczerze nie wiem jaka bedzie różnica pomiędzy mid/low capem w tej sytuacji.

Hi-cap jest tak skonstruowany, że ma jakby dwie komory. Jedna, to ta z której kulki trafiają do repliki, ma postać rurki. W niej kulki są ułożone w kolumnie i nie mają miejsca na przemieszczanie. W drugiej kulki leżą na stercie i mają sporo luzu. Gdy się poruszasz kulki latają w tej komorze jak Tic-Taci w paczce. W midach i lowach jest tylko rurka i kulki nie mają luzu więc nie grzechoczą.

Link to post
Share on other sites

Z innej beczki, zalegnięcie na respie, off-game (z reguły niedługo po godzinie 12) z papierochami młodzieży gimnazajalnej i ponadgimnazjalnej. Gadanie o replikach, tuningach cymy i innych pierdołach. Efekt jest taki, że stara gwardia (20+) kończy imprezę, bo w polu już nie specjalnie jest do kogo strzelać...

 

O tak. krasomówcy to ostatnimi czasy jakaś epidemia. Idzie takich dwóch zrobić patrol, a zachowują się jak na randce. I te teksty... Mhhh, ale piękna cm.028. Ten pusty, chiński ciras tak dobrze na Tobie wisi, ile zapłaciłeś? I zobacz, prawie jak Gej of fjuiti.

Aż dziw, że jeszcze nikt się wcześniej na to nie skarżył :icon_lol:

Link to post
Share on other sites

Z innej beczki, zalegnięcie na respie, off-game (z reguły niedługo po godzinie 12) z papierochami młodzieży gimnazajalnej i ponadgimnazjalnej. Gadanie o replikach, tuningach cymy i innych pierdołach. Efekt jest taki, że stara gwardia (20+) kończy imprezę, bo w polu już nie specjalnie jest do kogo strzelać...

O, to też popieram. Jeszcze jak na respie gadają to pół biedy, gorzej jak już zalegają na całym terenie i nie wiadomo czy grać dalej czy przestać się wygłupiać i skradać :P Zapewne dlatego ludzie zakładają teamy.

Link to post
Share on other sites

Samowolka. Na ostatnim wyjeździe do mojej drużyny dostałem przydział 4 randomów. Część z nich fajnie współpracowała, ale reszta, robiła co chciała. Właściwie nic nie dało to, że na początku zostało powiedziane, że ja odpowiadam za zespół, więc ja decyduję, a ewentualne sugestie mogą zgłaszać, jednak potrzebują zgody.

Pan snajper-świerzak zniszczył system, bo ciągle się gubił. W końcu tak, że nie znaleźliśmy go już do końca gry. Nie bardzo podobało mu się również wchodzenie w zagajniki miedzy wszechobecnymi łączkami, tak żeby zrobił pożytek z gille, które przywdział.

 

Dwa - gónwo radia. Czasem już lepiej nie kupować żadnego, niż przychodzić z elektroniczną nianią. Dzięki takim użyszkodnikom, skutecznie blokowane są kanały, gdyż biją po sąsiednich poziomach. Najbardziej kocham tych z aktywnym VOXem xD

Link to post
Share on other sites

Panowie, bez zlewy, to poważny temat:D

Ja bym dorzucił jeszcze jedną rzecz z którą spotkałem się w sumie niedawno - przychodzenie na strzelanki jeszcze pod wpływem, na kacu albo mocno "zmęczeni" po imprezie - wiecie o co chodzi. Najprostsze rzaczy urastają wtedy do rangi wspinaczki na K2. Nie poskradamy się, bo się kolega wy***p... znaczy przewrócił w sposób nieskoordynowany i głośny. Nie obstawi perymetru, bo nie jest w stanie znaleźć sobie dobrego miejsca ani nie strzela celnie. Jedyne do czego się nadaje, to by iść z przodu, na odstrzał, by któryś obrońca skrócił jego polowe męki i odesłał go na respa, zdradzając swoją pozycję.

 

Offtopując, to nie rozumiem jak można brać do ręki broń (palną, białą, miotaną, pneumatyczną, replikę strzelającą czy nie-strzelającą - wszystko jedno) pod wpływem czegokolwiek psychoaktywnego... bawiąc się z kolegami. Jakbym brał do ręki prawdziwą broń, chcąc zabić tego na przeciw mnie, to jeszcze byłbym w stanie to czasami zrozumieć. W naszej zabawie - nigdy.

Link to post
Share on other sites

Panowie, bez zlewy, to poważny temat:D

Ja bym dorzucił jeszcze jedną rzecz z którą spotkałem się w sumie niedawno - przychodzenie na strzelanki jeszcze pod wpływem, na kacu albo mocno "zmęczeni" po imprezie - wiecie o co chodzi. Najprostsze rzaczy urastają wtedy do rangi wspinaczki na K2. Nie poskradamy się, bo się kolega wy***p... znaczy przewrócił w sposób nieskoordynowany i głośny. Nie obstawi perymetru, bo nie jest w stanie znaleźć sobie dobrego miejsca ani nie strzela celnie. Jedyne do czego się nadaje, to by iść z przodu, na odstrzał, by któryś obrońca skrócił jego polowe męki i odesłał go na respa, zdradzając swoją pozycję.

Pojechałem raz na większą strzelankę (3 strony konfliktu po 30-40 osób na stronę). Miałem do przejechania około 150km i niestety było średnio warto tyle się wozić. Dzień przed strzelaniem org miał urodziny i po rozpoczęciu walk szybko okazało się, że moja strona konfliktu nie ma kim walczyć. Nie "z kim", a "kim" - w mojej ekipie był org i jego znajomi, którzy po pierwszym ataku zamiast na respa poszli na parking leczyć kaca (a może nawet do niego nie dopuszczać). Została nas może połowa. Skutecznie uniemożliwiało nam to walkę gdyż część ekipy musiała zostawać na respie w celu bronienia bazy. Więc gdy my chcieliśmy przeprowadzić atak to szło nas 10, a wrogów dwa albo nawet trzy razy tyle.

Samo rozprowadzenie, które przeprowadził org było dość ciekawe. Chłopak może i dużo nie mówił, ale dość szybko wysychało mu w gardle. Wiadomo, jak w gardle zaschło to trzeba się napić więc z ładownicy wyjął puszkę złotego napoju bogów i sobie popijał w trakcie omawiania zasad.

Link to post
Share on other sites

[...]

Ja bym dorzucił jeszcze jedną rzecz z którą spotkałem się w sumie niedawno - przychodzenie na strzelanki jeszcze pod wpływem, na kacu albo mocno "zmęczeni" po imprezie - wiecie o co chodzi.

[...]

 

Bez przesady, kto nigdy nie przyszedł na strzelankę na większym lub mniejszym kacu niech pierwszy rzuci kam... znaczy strzeli mi w 4 litery. Z resztą chwilkę się pobiega na strzelance i kac mija.

 

Jakbym brał do ręki prawdziwą broń, chcąc zabić tego na przeciw mnie, to jeszcze byłbym w stanie to czasami zrozumieć. W naszej zabawie - nigdy.

 

A widzisz, jak to rozumiem całkowicie odwrotnie. Całkowicie nie do pomyślenia byłoby dla mnie być z kimś pod wpływem z prawdziwa bronią, nawet jeżeli jest to sytuacja zagrożenia i chce się jej użyć to taka osoba jest zagrożeniem dla wszystkich, nie tylko dla wrogów.

 

A my biegamy z zabawkami na plastikowe kulki, jakie to ma znaczenie czy ktoś jest na kacu lub po piwku. To jest tylko zabawa i taka osoba nie stanowi dla otoczenia większego zagrożenia.

Link to post
Share on other sites

Bez przesady, kto nigdy nie przyszedł na strzelankę na większym lub mniejszym kacu niech pierwszy rzuci kam... znaczy strzeli mi w 4 litery. Z resztą chwilkę się pobiega na strzelance i kac mija.

 

Dokładnie. Pobiegasz chwile, trochę adrenaliny i mija. Więc nie wiem o co chodzi :icon_biggrin: Randomem jestem od paru dobrych lat, nie mam ani chęci ani czasu na treningi teamowe i unifikację "uzbrojenia". Tym bardziej że mam szpej jako tako niewygodny dla sporej części "dobrej strony mocy" o czym parę razy zdarzyło mi się usłyszeć. "Pomylony Rusek" :icon_biggrin:

 

Swoją drogą fajny temat. I tym razem nie jest o ninji w airsofcie!

Edited by grzesio93
Link to post
Share on other sites

Ja nikogo nie zmuszam do treningów teamowych, ani jakieś unifikacji. Z resztą u nas i tak, każdy gra z czym chce. Przeciwko samotnym wilkom też nic nie mam, nie ma sensu na siłę się zrzeszać. Natomiast wkurza to, że część z nich przyjeżdżając na imprezę podchodzącą pod milsim, na samym początku dostając zadania i drużynę, zaczyna dreptać i szukać fragów. Gdzie tu logika?

Szpej szpejem, wygodny czy nie, ładny lub brzydki, chiński czy markowy, mam to gdzieś, dopóki nie utrudnia zabawy innym.

 

 

A, idąc dalej. Nienawidzę piromanów z gimnazjum. Plecak petard to u nich absolutny must have. Wszystkich nie zabijesz, to jeden z czynników które nakłoniły mnie do zakupu aktywnych ochronników do aesgie.

Jednak wciąż pozostaje sprawa ryzyka związanego z innymi możliwymi uszkodzeniami fizycznymi. Jeszcze jakby te barany, rzucały petardy nisko, płasko nad ziemią. Niestety często rzucane są, lobem i ryzyko wpadnięcia takiej napakowanej materiałem piro. kolubryny do kaptura, za kołnierz (itp.) jest duże, zwłaszcza na klatkach schodowych.

 

 

Dodano przez Tapatalk. Post zatwierdzony przez Europejską Komisję do Zatwierdzania Postów - podwydział Wojskowości i Ogrodnictwa

Link to post
Share on other sites
Bez przesady, kto nigdy nie przyszedł na strzelankę na większym lub mniejszym kacu niech pierwszy rzuci kam... znaczy strzeli mi w 4 litery

Będę pamiętał, gdy się kiedyś spotkamy. Ale nie skorzystam, bo z zasady pijani i skacowani nie mają u mnie wstępu na strzelanki. Jak uważasz, że po paru chwilach biegu będziesz rześki, to sobie najpierw pobiegaj, a potem dopiero przyłaź.

Wystarczy, że za granicą Polak kojarzy się z pijanym albo skacowanym śmieciarzem, przynajmniej u siebie ie róbmy trzody.

Link to post
Share on other sites

Czortkot przesadzasz, mówimy o lekkim kacu który jest niezauważalny dla osób trzecich. Ot po prostu boli głowa i gorzej się czujesz, tak jakbyś wstał lewą nogą z bólem głowy. Akurat mi się chyba jeszcze nie zdarzyło strzelać na kacu ale jak ktoś ma umiar i rozsądek to czemu nie ...

Link to post
Share on other sites

Bez przesady, kto nigdy nie przyszedł na strzelankę na większym lub mniejszym kacu niech pierwszy rzuci kam... znaczy strzeli mi w 4 litery. Z resztą chwilkę się pobiega na strzelance i kac mija.

Uważaj na swoje 4 litery, do Lublina specjalnie jechał nie będę, ale prędzej czy później, gdzieś w Polsce się spotkamy :>.

Link to post
Share on other sites

Oczywiście, nie mówiłem o sytuacji, gdy "kac" jest tylko z nazwy i niezauważalny. Nie mówię o ludziach którzy dzień wcześniej wypili 2 czy 4 piwa, przebiegli się i już są w pełni sił.

 

Bez przesady, kto nigdy nie przyszedł na strzelankę na większym lub mniejszym kacu niech pierwszy rzuci kam... znaczy strzeli mi w 4 litery.
Jak się spotkamy, nie omieszkam.

 

A widzisz, jak to rozumiem całkowicie odwrotnie. Całkowicie nie do pomyślenia byłoby dla mnie być z kimś pod wpływem z prawdziwa bronią, nawet jeżeli jest to sytuacja zagrożenia i chce się jej użyć to taka osoba jest zagrożeniem dla wszystkich, nie tylko dla wrogów.

A my biegamy z zabawkami na plastikowe kulki, jakie to ma znaczenie czy ktoś jest na kacu lub po piwku. To jest tylko zabawa i taka osoba nie stanowi dla otoczenia większego zagrożenia.

Zabawki zabawkami, ale biegamy w terenie w którym nietrudno o kontuzje i urazy. Koordynacja pod wpływem nie jest najlepsza. Może i mówi się że pijany się nie połamie, ale to dotyczy kompletnie pijanych, nie podpitych. O airsoftowych wypadkach po piwku innych niż skręcenia nie słyszałem, ale też nie grywam z ludźmi którzy przychodzą pijani. Nikt się raczej swoją głupotą chwalić na forum nie będzie. Jak mówiłem, u nas z problemem spotkałem się niedawno. Z innych, podobnych dziedzin zabaw:

 

Jakieś 3 lata temu byłem przy początku gry paintballowej. W sumie ze 100 uczestników, w większości z własnym sprzętem. Zbierali się w sporym magazynie na odprawę początkową. Chłopaki troszkę sobie chlapnęli przed - nie jakoś strasznie dużo, ot, weseli byli i mieli jakieś alko przy sobie. Zbierali się już do wyjścia... i w tym momencie jeden drugiemu strzelił w twarz. Przypadkiem, zarzucając marker na ramię, ale prawie z przyłożenia. Kulka trafiła z ukosa od dołu w kość jarzmową. Teoretycznie w tamtym momencie "broń na żelatynowe kulki" powinna być jeszcze rozładowana. Niewiele brakło do trwałego kalectwa.

Ok. 8-9 lat temu bawiłem się w rekonstrukcję średniowiecza (ruch rycerski). Dość głośna była sprawa, gdy dwóch podpitych (jeszcze podobno nie pijanych) rycerzy chciało pokazać komuś jakąś technikę, używając do tego standardowy, nieostrzonych mieczy. Tych samych, którymi na co dzień ćwiczyli. W efekcie jeden wylądował w szpitalu z ręką przebitą w łokciu na wylot przez złamany miecz. Oni też nie bawili się "bronią" a de facto tępymi, lekkimi prętami.

 

 

Pisząc o sytuacji zagrożenia, miałem na myśli raczej sytuację gdy z powodu strachu czy lęku ktoś po prostu nie jest w stanie działać, i używa jakichś substancji by sobie pomóc - alkoholu, leków, drugów - wszystko jedno. To po prostu byłbym w stanie zrozumieć. Ale też wolałbym by nie był ze mną w jednym pokoju;)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...