Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Rekonstrukcja i stylizacja - linki i porady


Recommended Posts

Porównując koszt wyprawki spadaka i piechociarza (rangersa) to chyba będzie x2 w wersji podstawowej i x2,5 w wersji rozbudowanej.

 

Teoretycznie spadak pod jump suit powinien mieć to, co piechociarz "na wierzchu". Czyli wełniane spodnie i koszulę. Na poczatek, możesz sobie to darować.

Hełm też jest droższy, bo nawet jak dzwon i liner są powojenne, albo jakieś klony, to muszą mieć epokowe podpinki. Dla spadaka dochodzi specjalna, z podbródkiem do linera.

Do tego koszt butów. Prawdziwe Corcorany są bardzo drogie, a kupować jakieś "Jump boots" nie ma sensu. Te też są drogie, a mają dziwny kolor i potrafią się rozlecieć po krótkim czasie, po drodze masakrując stopy. Lepiej wydać pieniądze raz, a dobrze, niż potem przeklinać siebie za zły wybór. (Zresztą to samo dotyczy butów piechoty, ale koszt jest niższy).

 

Cortes, spadacy nie mieli "drugiej skóry" pod mundurem. Zimą, z powodu braku dostaw płaszczy zimowych, pod mundur M43 wkładali M42.

Buty - faktycznie lepiej odłożyć na oryginalne Corcorany. Buty na lata więc inwestycja się zwróci. Z Wishem noramy w polu ile się da i dają radę.

Paski do hełmu w kształcie litery A oraz skórzany pod brodę tylko, jeśli ( tak jak ja ) ktoś lubi pierwsze dni D-Day. Potem nie były używane.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 361
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zgadzam się w pełni i podziwiam osoby z pasją, które chcą jak najdokładniej i najpełniej zrekonstruować mundur i wyposażenie żołnierza danej jednostki. Kto wie, może i ja na tą chorobę o której wcześniej była mowa zachoruję, wszak tak jak mówiłem i we współczesnym ASG ciągle mi czegoś mało i kupuję - z punktu widzenia rozgrywki - zbędne rzeczy, które służą tylko temu żeby były i wyglądały oraz oddawały klimat.

 

Jednakże, mimo to, a przez wzgląd na to iż chciałbym w Waszym środowisku spędzić trochę czasu jak najszybciej, lecz nie jestem w stanie na start przeznaczyć na tą pasję 2000-3000 zł przychodzi mi do głowy pewna obawa co do odbioru "świeżaka", który ma zamiar pojawić się na imprezie z podstawowym sprzętem i tak na prawdę, jakimikolwiek butami wojskowymi za kostkę, bo Corcorany na chwilę obecną są poza finansowym zasięgiem, a chcę na początku zadbać o mundur i nakrycie głowy, gdyż przy takim "starter packu" wydaje mi się, iż to owe fragmenty umundurowania oddają klimat w zdecydowanie większym stopniu, niźli to kto biega w jakich butach. Wszak, co chwilę spotykam się z opinią, iż jest to tylko ASH, a nie rekonstrukcja.

Edited by Budweiser
Link to post
Share on other sites

Oczywiście, że jest to ASH nie rekonstrukcja, ale na pewne sprawy musimy zwracać uwagę. Nie można aż za bardzo odpuszczać. Wiadomo, że jak ktoś jest nowy nie będzie od razu corcoranów kupował. Ba nawet u zaawansowanego gracza nie jest to element wymagany. Ale spadak w czarnych butach nie pasuje. No za pierwszym czy trzecim razie ok, ale dalej to już nie wypada. Decydując się na zabawę w ash trzeba liczyć się z wymaganiami i idącymi za nimi kosztami.

Rekonstruktorzy zwrócą uwagę, że pokrowiec on manierki ma nie taki kolor lub przeszycie, tutaj tego nie usłyszysz. Ale przychodzenie we flectarnie jako niemiec nie przejdzie.

Link to post
Share on other sites

To fakt, że buty robią postać kompletną. Niemniej jednak jak założysz sobie, że będziesz odkładał przez rok na Corcorany, a w roku pojawisz się 4-5 razy ( to i tak pewnie max imprez ASH ), to oczywiście, że nikt Ci łba nie urwie.

Ja dla odmiany na pierwsze imprezy Good Morning Vietnam byłem spadakiem z WWII. Potem aby nie odstawać ale zaoszczędzić zainwestowałem w Austriackie oliwkowe 'zamienniki'... Jak zobaczyłem się na zdjęciach z kolejnej odsłony GMV w Austriaku, to było mi tak wstyd, że zacząłem szukać konkretów - udało się.

 

Wish otworzył nowy temat o minimum dla US w ASH - warto potraktować to jako lekturę i wypadową.

Link to post
Share on other sites

Panowie, nie stresujcie kandydata do służby w stopniu większym, niż jest to konieczne! ( :icon_razz2:)

Też jestem za możliwie najwierniejszym odtworzeniem realiów epoki, ale dla "młodych" to może brzmieć nieco przerażająco.

 

Budweiser - Kolba ma rację - bez stresu - ważne, że chcesz :maniak_OK:

Link to post
Share on other sites

Rozumiem ;)

Nie wiem jak wy, ale ja widzę to też w taki sposób, że nie po to ktoś przeznacza na to kupę kasy, stara się, aby wyglądało i tworzyło klimat, a żeby na imprezach pojawiały się osoby we flecktarnach i z MP40 co wg nich ma być wystarczające. Kwestia szacunku i pewnego uznania dla współgraczy. Jednakże cieszy mnie umiar i wyrozumiałość wychodząca na przeciw moim chęciom. :)

Link to post
Share on other sites

Wydaje mi się, że sam musisz odpowiedzieć na to pytanie, bo to kwestia subiektywna, czy wymagasz od twojej stylizacji dbałości o takie szczegóły.

Moim zdaniem, wszelkie oznaczenia jednostek, rangi itd. są fajnym uzupełniem munduru.

Do dobrej zabawy potrzebne ci to nie jest, ale chyba na mundur będzie patrzało się jeszcze lepiej gdy będzię miał oznaczenia, czyż nie? ;)

Link to post
Share on other sites

Na allegro można kupić skrzydełka piechoty szybowcowej, a na rekonstrukcja.pl podkładkę i tu rodzi się pytanie warto w to inwestować czy raczej jest to zbędny dodatek na potrzeby ASH ?

 

Tutaj jednak trzymam się zasady reko - jak chcesz mieć skrzydełka to skocz ze spadochronem ( bez instruktora )

Link to post
Share on other sites

Teraz łatwiej skoczyć ze spadochronem, niż polecieć szybowcem desantowym :-).

Nie wiem, czy te skrzydełka noszono na mundurze polowym. Jesli tak, to na pewno nie na kurtce M41/43, tylko na koszuli. Wydaje mi się też, że skrzydełka piechoty szybowcowej wprowadzono dość późno.

 

Vender, jak potrzebujesz naszywki 82giej lub naszywki na furażerkę, to się odezwij.

 

A w ogóle, to Wish otworzył specjalny wątek o armii USA i warto w nim prowadzić dyskusję, żeby nic nie zginęło:

http://forum.wmasg.pl/topic/165535-umundurowanie-i-wyposazenie-zolnierza-us-z-czasow-wwii-poradnik/

Edited by Cortes
Link to post
Share on other sites

Nie każdy ma fundusze i chęci by z miejsca wydać fortunę na sprzęt i ciuchy. Ja np. najpierw jeździłem na imprezy "mieszane", gdzie dopuszczano fleki, woodlandy i inne takie. A jako, że miałem fleka bo takie było podstawowe kamo w mojej grupie, to też w tym biegałem jako niemiec. Oczywiście szybko zauważyłem, że coś jest nie tak i pomimo całej tej atmosfery, w otoczeniu ludków ze stylizacją/reko czułem się tak jakoś dziwnie. Po prostu klimat zamierał wiedząc, że sam odstaję od reszty i innym psując ten klimat.

Tak postanowiłem stylizować się na niemca (w sumie mieliśmy rekonstruktora WH w ekipie i łatwiej było nam o szpej) i do dziś mam luźną stylizację na niemieckiego biedo-piechura, z własnoręcznie wykonanym stahlhelmem z żywicy i papieru. Kroczyłem w nim niemal jak Lord Hełmofon. :icon_smile:

 

Aż pewnego razu poznałem Mistrza Yodę Dominika i wkręcił mnie w aliantów, początkowo jako cywil, tudzież wojska zaplecza, aż w końcu dorobiłem się jako takiej stylizacji na Herbatnika. Kolejna była już moja decyzja by stylizować się na Szkota i dokupywanie/szycie takich dodatków jak kilt, tos, itd. W sumie do zabawy są one zbędne, bo w WW2 szkoci nie biegali w "spódnicach", ale dla własnej frajdy (chociaż na Mt. Cassino byłem w "centrum" uwagi :icon_razz2: ).

Kompletowanie stylizacji na Szkota zajęło mi bodaj 3 albo 4 lata, z czego w sumie w ostatnim roku mogłem dokupić sporo rzeczy. A i tak nie posiadam "pełnego" asortymentu bo np. torbę na maskę, albo kopaczkę uważam za zbędną, choć nie wykluczam zakupu od tak by poczuć choć raz te kilogramy. :icon_smile:

 

Zatem sprzęt można zbierać stopniowo i nikt nie powie, że źle wyglądasz, czy psujesz klimat. Wiadomo, że we flecku, czy marpacie raczej nie przejdzie, ale jakaś zwykła oliwka i można śmiało startować. A jak się spodoba i klimat wciągnie, to człowiek nawet sam nie będzie wiedział, kiedy kupił ten cały "szmelc" :icon_wink: :icon_lol:

Link to post
Share on other sites

Na głowę hełm, koniecznie M1, można je dostać za 100-130zł, nestof i hanet. Sam ma z hanetu kupiony lata temu i jest ok. Zastępstwem może być jeep cap, ale to nie to samo.

 

Jakim cudem Hanet Ci się sprawdził? Kupiłem kiedyś i odesłałem następnego dnia - garnek się na głowie nie trzymał, a klipsy potnika rozpinały się od muśnięcia praktycznie.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Po pogawędce z wishem zdecydowałem, że najopłacalniej będzie jednak spadać z nieba. :icon_biggrin:

 

Na start:

- M42

- M1

- M36

- CM.033

 

Nie wiem za bardzo co z butami. Gdy już wyżej wymienione rzeczy będę miał na stanie to pewnie zakupię polskie opinacze.

http://pphu-kama.pl/...inacze-brazowe/

 

Te polskie buty, jak rozumiem mają zastępować tzw. buckle boots, które pojawiły się razem z sortami mundurów m43, a więc do munduru m42 będą pasowały jak pięść do nosa. Kupujesz orginalne czarne corcorany (używki chodzą na allegro po 200-300 zł i są identyczne z drugowojennymi) i farbujesz je na brązowo. Był o tym kiedyś temat na forum 101airborne.pl

Link to post
Share on other sites

Tylko, że z używkami trzeba trafić z rozmiarem to raz, a dwa farbowanie to zabawa z nitro, farbą i malowaniem. Nic przyjemnego, gdy zima za oknem, a mieszka się w bloku.

 

Osobiście wygląd opinaczy mi nie przeszkadza.

 

W takim razie, żeby to miało jakikolwiek historyczny sens, to do tych opinaczy tylko mundur m43.

Link to post
Share on other sites

W takim razie, żeby to miało jakikolwiek historyczny sens, to do tych opinaczy tylko mundur m43.

 

Daj chłopakowi spokój :icon_biggrin: tu chodzi o ASH, gdzie jest jednak luźniejsze podejście niż w reko. Na razie zainwestuje w tanie opinacze i nikt go nie wyrzuci z gier. Z czasem zainwestuje w Corcorany, bo jak sam pisał wcześniej tu albo tam - będzie się fatalnie czuł odstając od ogółu. :maniak_OK:

Link to post
Share on other sites

 

Daj chłopakowi spokój :icon_biggrin: tu chodzi o ASH, gdzie jest jednak luźniejsze podejście niż w reko. Na razie zainwestuje w tanie opinacze i nikt go nie wyrzuci z gier. Z czasem zainwestuje w Corcorany, bo jak sam pisał wcześniej tu albo tam - będzie się fatalnie czuł odstając od ogółu. :maniak_OK:

 

A tam, bo kupi za 150 zeta jakieś trepy zamiast koszernych Corcoranów za 200. Gdzie tu logika :-) Półśrodki zawsze wychodzą w ogólnym rozrachunku drożej.

Link to post
Share on other sites

gonzo0, rozumiem konserwatywne nastawienie, bo sam nie przepadam za udziwnianiem i wybrałbym Corcorany. Wygląd opinaczy - jak wyżej wspomniałem - nie wadzi mi, lecz z chęcią wolałbym zacząć już w koszernych butach.

Oczywiście da się wyrwać okazję i kupić używki za 200 zł, lecz trafić wcale moim zdaniem nie tak łatwo, bo raz że rozmiar a dwa to fakt, że część sprzedających wystawia je nie za 200, a 400-500 zł. I ciągle mówimy tu o czarnej wersji kolorystycznej.

 

Myślę, że kupując mundur, hełm, pas, szelki i ładownice oraz posiadając Thompsona, jakoś przeżyje pierwszą, a może i kolejną imprezę w trepach. ;)

 

Mattowi, dziękuję za wsparcie. :maniak_OK:

Link to post
Share on other sites

Oczywiście da się wyrwać okazję i kupić używki za 200 zł, lecz trafić wcale moim zdaniem nie tak łatwo, bo raz że rozmiar a dwa to fakt, że część sprzedających wystawia je nie za 200, a 400-500 zł. I ciągle mówimy tu o czarnej wersji kolorystycznej.

 

I tu się zgadzam: od roku mam ustawiony alert na allecośtam na corcorany i tragedia: brązowe widziałem ze dwa razy, w bardzo wysokich cenach, a przy tym nie te rozmiary (szukam przede wszystkim dla Renifera)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...