majster988 Posted December 24, 2010 Report Share Posted December 24, 2010 W grupie jest z 50 osób. Strzelanki trwają od 9 do 17, więc jest kiedy strzelać. Jestem RKMistą, osłona ogniowa itp. to moja robota. Link to post Share on other sites
Gasparzinho Posted December 24, 2010 Report Share Posted December 24, 2010 Tak sobie czytam i sporo osób sypanie większej ilości kulek argumentuje mało skutecznym ogniem. Wystarczy tyle nie siać, zaoszczędzić kaskę na kulaskach i prosz- wstawiamy preckę, problem znika. Link to post Share on other sites
HellMaker666 Posted December 25, 2010 Report Share Posted December 25, 2010 (edited) Pomyłka... Edited December 25, 2010 by HellMaker666 Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 25, 2010 Report Share Posted December 25, 2010 No jakby nie bardzo niestety. Nie znika. Ale ja ostatnio tzn jeszcze w sezonie, póki ciepło było zużywałem po 30 kulek na strzelankę używając tylko pistoletu :D. Przednia zabawa. 5 magazynków po 30 kulek plus jeden awaryjny, długi na 50 kulek i jazda. Nigdy w sumie nie udało mi się zużyć więcej niż kilkanaście kulek na rundę. Link to post Share on other sites
Gasparzinho Posted December 25, 2010 Report Share Posted December 25, 2010 Celność się poprawia. Poza tym kulki przeciwnika też się na tych krzaczkach zatrzymują i te dodawanie kulek do magazynka odbieram jako wyrabianie sobie zwyczajnej przewagi. Sprzętem. Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 26, 2010 Report Share Posted December 26, 2010 A nie czasem jako dążenie do realizmu? :D Tak mnie jeszcze zastanawia... rzecz jasna robienie tunningu to też jest wyrabianie przewagi sprzętem. Czy to Twoim zdaniem takie naganne? Bo tak ten post zabrzmiał lekko. Link to post Share on other sites
Gasparzinho Posted December 26, 2010 Report Share Posted December 26, 2010 Zwiększanie ilości kul w magu moim zdaniem właśnie niekoniecznie. Przy ostrej broni nie jest już to takie proste mieć te 60 kul w magu. Od pewnej granicy oczywiście, że jest. Jeśli szturmówki ciągną lepiej niż jakieś para-snajperki to wychodzi z tego komedia po troszku. Jest ładnie i pięknie, kiedy repliki konkretnych broni mają te osiągi w jakiś sposób przeskalowane w stosunku do innych. Fajnie mieć w eMce m180 i ładny ROF, ale odbieramy tym jakikolwiek sens istnienia np snajperów w AS. 'Bo zasięg i tak nieporównywalny do ostrej eMki'. Kiedyś nie było takich giwer i też było fajnie. Link to post Share on other sites
Powała Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Pomyłka... Uważasz, że wymiana lufy na precyzyjną nie da efektu skuteczniejszego ognia? Przynajmniej według mojej skromnej wiedzy, preclufa gwarantuje lepsze skupienie, a także (choć w niewielkim stopniu) zwiększa prędkość wylotową pocisku, więc skąd ta "pomyłka"? Link to post Share on other sites
HellMaker666 Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 (edited) Powała i tu się mylisz. Po prostu napisałem nie w tym temacie co chciałem :icon_biggrin: Efekt kilku otwartych kart. A co do precfifek to sam jestem za ich wstawianiem do replik, nie licząc M249 - w tej replice stock lufa wystarczy. Edited December 27, 2010 by HellMaker666 Link to post Share on other sites
-=Kebabr=- Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 Czyli potrzebujesz aż 100 kulek żeby zdjąć dwóch operatorów?:) Lov Cap only! Link to post Share on other sites
grennos Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 (edited) Osobiście uważam, że korzystanie z realcapow jest najbardziej realistyczne jak na obecny poziom rozwoju airsoftu. W jaki sposób dodawanie kilkuset pocisków ma zbliżać poziom rozgrywki do bardziej realnego? Jakby nie patrzeć to kulka jest pociskiem, a repliki nieważne czy tuningowane czy też nie, mają pewną granice w zasięgu i każdy ma ograniczone możliwości której jak narazie( :icon_biggrin: )nie przeskoczymy. Na prawdziwym polu walki zwykle obie strony mają różne uzbrojenie, więc to jeszcze dodaje realizmu. Dodatkowo każdy egzemplarz broni się od siebie różni, może nie tak drastycznie jak repliki(czajna :happy: ) ale jednak. Tuningowanie szturmówki na pińcset efpes z zasięgiem 100m rofem 25k/s to juz jak dla mnie przesada, przez takie repliki zaciera się klimat, różne funkcje przestają mieć znaczenie bo przecież po co nam snajper jak ja mogę pociągnąć serią i zgarnę wszystkich naraz.... Edited December 27, 2010 by grennos Link to post Share on other sites
_Sick_ Posted December 27, 2010 Report Share Posted December 27, 2010 (edited) Ja uważam, że najlepsze są Mid Cap'y i Low Cap'y, fajne jest uczucie jak zmienia się maga w akcji. Taaaak to jest to ;) Edited December 27, 2010 by Sick! Link to post Share on other sites
Powała Posted December 28, 2010 Report Share Posted December 28, 2010 (edited) (...)Wydaję mi się, że nikt nie zaczynał od razu od low/real capów To źle Ci się wydaje, moją pierwszą bitwę rozgrywałem pożyczonym FN-Fallem, w standardzie wyposażonym tylko w Low-Capa (90) i dodatkowo dokupiłem dwa low-y tej samej pojemności. Później krótko używałem MP5SD6 z Hi-Capem (200), szybciutko dokupiłem 6 Low-Capów (50). Teraz mam G36K i 6 Low-Capów (50), to jest 300 kulek, wystarcza w zupełności na kikugodzinną imprezę. Nic nie grzechocze, mam frajdę przy wymianie magazynków, zwłaszcza "pod ogniem" przeciwnika, a przecież w Hi-Capie też musisz "podkręcić" co jakiś czas. Kiedyś celowo pomierzyłem czas i o dziwo wyszło na to, że wymieniam maga szybciej (nie mówiąc o magach spiętych parami, bo wówczas trwa to 2 sekundy), niż trwa podkręcenie, więc o czym tu dyskutować. Do tego zawsze na koniec w Hi-capie zostaje więcej niewykorzystanych kulek (około 10 - przynajmniej tak jest w moim), niż wysypie się przy wymianie maga (1-3).Ale de gustibus non est disputandum. Powała i tu się mylisz. Po prostu napisałem nie w tym temacie co chciałem :icon_biggrin: Efekt kilku otwartych kart.Rozumiem, pardone. Edited December 28, 2010 by Powała Link to post Share on other sites
Batory Posted December 28, 2010 Report Share Posted December 28, 2010 Mam 5 low capów. Nawet nie myślę o tym żeby zakupić jakiegoś grzechotko-capa. Link to post Share on other sites
Guest gecko123 Posted December 29, 2010 Report Share Posted December 29, 2010 Zawsze używałem low'ów, teraz po zmianie repliki muszę używać midów (SCAR-H VFC :<) Link to post Share on other sites
Vault13 Posted December 30, 2010 Report Share Posted December 30, 2010 (edited) Osobiście używam hi capów. Czemu? Dość śmieszny powód - mam szczęście do gubienia magazynków i ładownic. W ciągu swojego zycia zgubiłem już 7 ładownic do kulek i 4 magazynki low cap. I w ten oto sposób przesiadłem się spowrotem na hi cap-y. Pewnie zostanę zaraz "zjechany" że jestem noobek bo używam hi cap-ów. Rozumiem pogląd większości graczy że granie hi capami jest nierealistyczne. Bo jest. Ale nie jestem typowym "siaczem", mam podkręconą replikę (450fps) i strzelam tylko ogniem pojedynczym. Grzechotanie mnie nie irytuje, nie zwracam na to uwagi. Poprostu takie magazynki mi pasują i tyle. Real Cap-y są już pewnego rodzaju lansem, bo owszem są najbardziej realistyczne ale ich skuteczność jest znikoma. Z normalnej ostrej broni jeden strzał wystarczy by rozwalić kogoś z powiedzmy 50 metrów. W airsofcie bez podkręconej repliki (albo nawet z nią) bez wystrzelenia 4 - 5 kulek trudno trafić kogoś z takiej odległości. Taka jest prawda. Podsumowywując - jeśli moja replika będzie strzelać na 500 metrów a kulki nie będą zatrzymywały się na byle krzaczku tylko leciały cały czas prosto jak w ostrej broni - będzie dla mnie sens przesiadać sie na real capy. Narazie to dla mnie zwykły "gadżet". Zapamietajcie ludziska że to tylko zabawa, że spotykamy sie nie po to by odwzorowywać jakąś walke na śmierć i zycie tylko dla zwykłej, normalnej zabawy polegającej przecież (nieważne jak ktoś to opisze ładniej) na bieganiu po krzakach i sypaniu się kompozytem w gronie kolegów/przyjaciół. Po co dorabiać do tego ideologie? Pozdrawiam Edited December 30, 2010 by Vault13 Link to post Share on other sites
Gasparzinho Posted December 30, 2010 Report Share Posted December 30, 2010 To nie skuteczność magazynków jest znikoma. To skuteczność replik. Z resztą to dotyczy wszystkich, nie tylko jeden osoby z hi-capem. Wszyscy mają mały zasięg Link to post Share on other sites
wojtekk8 Posted January 2, 2011 Report Share Posted January 2, 2011 Kula w broni ostrej nie leci prosto to po pierwsze. Po drugie to ze względu na świadomość zasięgu replik (większości) nawet nie strzela się na te 50 metrów, a jak już to i tak nie robi się tego ogniem pojedynczym. Z hi-cap'em nie ma w tej zabawie tych emocji co z real/low/mid-cap'ami. Osobiście używam 11 low-cap'ów po 48 BB każdy i przy intensywnych wymianach ognia zwłaszcza w CQB jest to mało. Nic z resztą tego nie zmieni, że jedni wolą nosić i zmieniać magazynki w czasie akcji i mieć ładownice wypełnione niż tylko obwieszać się oporządzeniem i nosić w nim powietrze i taktyczne batoniki. Najgorsze jest to jak spotyka się siewców kompozytu, którzy przez "kilkadziesiąt" sekund ostrzeliwują okno, w którym już cie dawno nie ma. Robią to tylko po to, że mają 300 i więcej kulek w hi-cap'ie. Link to post Share on other sites
Powała Posted January 6, 2011 Report Share Posted January 6, 2011 (...)spotykamy sie nie po to by odwzorowywać jakąś walke na śmierć i zycie(...) Dla czego nie? Właśnie w tym jest cały smaczek, żeby w zabawie odwzorować realia akcji z prawdziwą bronią, choć na odpowiednio krótszym dystansie. To uczy taktyki, przemyślanego zachowania, służy nabywaniu umiejętności podejścia przeciwnika, a nie zasypywania go gradem kulek z nadzieją, że "któraś trafi". Tak ja to czuję. Link to post Share on other sites
Vault13 Posted January 7, 2011 Report Share Posted January 7, 2011 To może strzelajmy sie z wiatrówek i broni ostrej? Silne wrażenia zagwarantowane ;) Kurcze, ludzie to tylko hobby a nie inscenizacja zabijania (bo każde działania wojskowe (czytaj: wojny i konflikty) do tego się sprowadzaja). O wszem, repliki prawdziwej broni, mundury - wszystko to dodaje klimatu którego paintball nie posiada. Propagowanie airsoftu jako inscenizacji zabijania się z jak najwierniej odtworzonymi szczegółami psuje temu hobby opinie - szczególnie wśród ludzi którzy są pacyfistami i sa wyczuleni na tym punkcie. Pozdrawiam Link to post Share on other sites
AnR Posted January 7, 2011 Report Share Posted January 7, 2011 szczególnie wśród ludzi którzy są pacyfistami i sa wyczuleni na tym punkcie. Na Twoje posty zawsze się cieszę jak mała dziewczynka. Wybacz, ale mam głęboko gdzieś bandę pacyfistycznych lewaków i "wyczulonych na tym punkcie". Jeśli gubisz magazynki i ładownice to masz problem ze szpejem oraz samym sobą. I tyle. Link to post Share on other sites
wojtekk8 Posted January 7, 2011 Report Share Posted January 7, 2011 Jakby tak już porównywać airsoft do paintball'u to wierz mi, że bardziej oddziałujący na psychikę jest właśnie paintball. Pomyśl dlaczego właśnie w PB zakazane są kulki z czerwoną farbą zwłaszcza na zawodach itd.? Nikt tu nie mówi o odwzorowywaniu zabijania, ale granie na zasadzie "wystrzelić milion kulek i mieć nadzieję, że jedna trafi" jest śmieszne i zabija ten sport. Nie potrafisz podejść na tyle blisko i dobrze wycelować, aby wystrzelić jedną lub trzy kulki to już Twój problem. Od kiedy bawię się w ASG zgubiłem dwa razy magazynek - od GLOCK'a 18C Cymy, raz podniósł go kolega, który szedł za mną bo zauważył. Zagubienie wynikało tylko z tego, że przy leżeniu/padaniu kabura zwolniła zatrzask magazynka. Poprawienie kabury przy pomocy rozgrzanego pręta naprawiło ten błąd. Z tym, że od broni długiej ani razu nie udało mi się zgubić magazynka więc tak jak napisał AnR musisz mieć problem z oporządzeniem, a może z jego brakiem raczej skoro gubisz magi. Hi-cap'y zabijają zabawę i taktykę bo nie ma nic gorszego jak skryte podejście i wymiana "ognia" z kimś kto ma hi-cap'a, a trzeba zmienić maga czego on nie robi. Właśnie w czasie wymiany tego maga przez przeciwnika można zmienić pozycję lub go trafić bo nie zszedł odpowiednio nisko/nie skrył się za osłoną itd. Ktoś napisał, że podkręcenie maga zajmuje więcej niż jego wymiana - może to i prawda, ale maga można podkręcać w trakcie strzelania robiąc to w zasadzie cały czas aż do wystrzelenia całego maga. Link to post Share on other sites
Nath Posted January 7, 2011 Report Share Posted January 7, 2011 Propagowanie airsoftu jako inscenizacji zabijania się z jak najwierniej odtworzonymi szczegółami psuje temu hobby opinie - szczególnie wśród ludzi którzy są pacyfistami i sa wyczuleni na tym punkcie. podkreślenie mojeNiech się zatem nauczą tolerancji, o której tak chętnie teraz krzyczy się w mediach (zwłaszcza tych lewoskrętnych). Airsoft był, jest i będzie inscenizacją zabijania, nawet wtedy, gdy będziesz chodził i mówił "pif paf", więc sztuczne "umoralnianie" go jest dla mnie po prostu śmieszne. Magazynki typu low/real cap, a nawet mid capy znacznie, w mojej skromnej opinii, podnoszą jakość airsoftowych doznań, podobnie jak np. repliki gbb i choćby dlatego warto spróbować z nich skorzystać. Link to post Share on other sites
Powała Posted January 8, 2011 Report Share Posted January 8, 2011 W pełni solidaryzuję się z przedmówcami. Zabawa, zabawą, sport sportem, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem "strzelanek nap***dalanek". Jestem przeciwnikiem Hi-Capów, choć zawsze zabieram go ze sobą, przy metodzie stałego podkręcania, można położyć w ten sposób "ogień zaporowy", ale powinno to wynikać z opracowanej wcześniej taktyki i scenariusza. Link to post Share on other sites
Zeus_ Posted January 8, 2011 Report Share Posted January 8, 2011 Ogień zaporowy powinien "wynikać" z lufy KMisty, który ma odpowiednio pojemniejszy magazynek tak jak w prawdziwej broni, a nie ze scenariusza. Link to post Share on other sites
Recommended Posts