Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[OPIS] Ghillie Suit


Recommended Posts

  • Replies 2.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Ja bym powiedział że każdy jak chce, im lepiej rozdzielisz sznurek tym z bliska mniejsza szansa na zboczenie, po z tym pozostaje barwa, ale tak jak piszą powyżej najlepiej go trochę przeciorać to podziarga się bardziej. pyzatym jak ktoś lubi bardziej to trzeba pamiętać przy jakich warunkach będzie chciał to wykorzystać bo im gęstsze i lepsze tym cieplejsze:D tak że warto na termikę popatrzeć.

Ja chciałem by mnie z 2 metrów nawet nie było widać, ale ponoć będzie ciepło w tym:D

nedwww.jpg

neewew.jpg

 

Ja mam zrobione na imitację trawy więc bardzo drobno, ale można by zrobić też szybciej stosując imitacje liści to najlepiej nie paski a wycinać kształty zbliżone do liści. Każdy wg. uznania kto jaki tern lubi.Ale najlepiej przyszyć ściągać ze na naturalny farsz by bardziej rozmyć się w terenie

Link to post
Share on other sites

Niema jak postarzeć zależy jaki masz materiał czy jakiś nylon czy naturalna juta bo właśnie jak piszą powyżej juta jest wrażliwa. Ja jeszcze nie miałem takiej potrzeby ale z tego co ludzie wyżej piszą to zamoczyć w naturalnym zbiorniku przeciorać ale tak by rozedrzeć to powinno go postarzeć, lub jeszcze raz ugotować barwnik ale z ciemniejszym odcieniem zieleni i brązu i polać, ale można tez by to niebyły potem jednolite barwy tylko nie regularnie rozmieszczone można użyć dozownika pod ciśnieniem.

 

Ponad to jak pisze Sprinter: najlepiej zrobić ghillie na wyrównanym poziomie kolorów( każdy w tych samych lecz rozrzuconych porcjach ) i przymocować dużo uchwytów na naturalną roślinność bo tego powinno być więcej, wówczas mamy większy dobór terenu zmieniamy farsz naturalny by być z teren na bieżąco i jest ok. Z tym że polecam zaczepy robić w gaszonych kolorach oliw albo ghaki albo brąz bo czarne mocowanie jeśli będzie nie chcąca na wierzchu tu będzie nie naturalnie to widać.

Co do moknięcia to chyba nic nie poradzimy, można by pod spodem jakąś konstrukcję zarazem nie za ciepłą ale też nie za dużo przepuszczającą wilgoć. A na zewnątrz tak jakoś dobrać ułożenie farszu by mało dotykał. Poza tym dawać jak najwięcej farszu naturalnego wtedy jeśli on zmoknie to wyciągamy, a potem bierzemy jakiś z łąki suchej skąpanej( ale jak popada to wsio mokre) w słońcu ale to nie chce pisać bzdur, ale może coś pomoże:)

Edited by Scout_87
Link to post
Share on other sites

Haard po cholerę zadajesz te same pytania tysiąc razy w lutym na pw dałem CI obszerną odpowiedź na dokładnie te same pytanie... W temacie jest bardzo dużo wiadomości na ten temat, ciężko poszukać? Może mamy Ci jeszcze odszukać i powklejać cytaty z tematu na forum i na pw, żebyś nie miał problemów z jej znalezieniem...

 

A Jeżeli chodzi o pochłanianie przez jutę wilgoci Sprinter, to raczej wątpię, że coś się uda wykombinować tak żeby nie zniszczyć "naturalnego" wyglądu juty. Co najwyżej możesz czape podszyć kodurą/ tkaniną membranową od strony zewnętrznej (od góry). Przynajmniej głowę jako tako suchą będziesz miał.

Link to post
Share on other sites

Pytanie do użytkowników maskowania z kieszeniami na ramionach ( jak w bluzie ACU). Wiadomo że dostęp do nich nie jest zbyt komfortowy, a guziki (są) były by wręcz utrudnieniem.

Rzep jak rzep ma swoje wady i zalety -jest szybki w otwieraniu, ale głośny i mogą się farfocle do niego czepiać.

Jak często kieszenie na rzep w ghillach się otwierają ?( chodzi mi o konkretne przypadki...jaka była siła zerwania, powierzchnia robocza rzepa, itd, ew. jakieś foty)

 

KLIK - zamiast kwadracików będzie pasek.

Link to post
Share on other sites

Jak już chcesz dać rzepy w ghille to nie rób paska, tylko właśnie kwadraty...Siła zrywania taśmy samoszczepnej zależy od jej długości, szerokości i firmy (np. rzepy PAIHO mają o niebo lepsze parametry niż no name'y z pasmanterii).

Poza tym lepiej zrobić kieszeń na napy lub właśnie na guziki, bo rzep Ci się zapaskudzi (sama juta nieźle się czepia) i już nie będziesz mógł zamknąć kieszeni.

Link to post
Share on other sites

Użycie rzepów rozważałem ale potwierdziliście moje obawy , nad zamkiem też myślałem... Większe (>= 5mm) są bardziej "obojętne" na farfocle podczas zamykania ( ...małe to w ogóle wymiękają)[KLIK], ale w dłuższej perspektywie wydaje mi się że każdy zamek się zepsuje.

 

Guzików nie eliminuję - jest to najlepsze rozwiązanie ciche, pancerne, i nie wchodzi w konflikt z jutą :) ale chce coś zastosować w przypadku tych 2 kieszeni żeby było w miarę komfortowe tym bardziej że będzie obsługiwane jedną ręką w rękawicy, ...i napy chyba będą tu niezastąpione.

 

Mam w głowię koncepcje ghilla ze zdejmowaną siatką z maskowaniem ( z całego munduru) z początku napy eliminowałem ze względu na

to że punkty zaczepu siatki miały być min. ma klapach od kieszeni... byle otarcie o krzak otwierało by ją. Dzisiaj z tymi zaczepami znalazłem rozwiązanie.

Link to post
Share on other sites

Ciężka sprawa z tą zdejmowaną siatką... za dużo elementów, które mogą zawieść. Moim zdaniem będzie to tak przekombinowane, że aż mało użyteczne. Trzeba pamiętać o jednej ważnej zasadzie: Jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

 

A jak już koniecznie uprzesz się na te zamki to najlepszym rozwiązaniem w tym przypadku będzie: taśma suwakowa żyłkowa/ spiralna #7 lub #8 (osobiście stawiałbym na 8 ). Wywal przywieszkę i daj tam paracord/sznurek tak jak na dole zdjęcia, nic nie będzie dzwoniło.

Edited by Kazana
Link to post
Share on other sites

Z tą zdejmowaną siatką jest o tyle ciężka sprawa że jest masa krawieckiej roboty. Na razie projekt ghilla przywróciłem do życia i mundur w większej części wykańczam pod standardowe rozwiązania.

Pomysł jest na etapie przemyśleń i wkładania kawałków szmatek ( ...robiących za kawałek munduru) pod maszynę i wprowadzaniu poprawek ... także szału nie ma :)

Nie będę robił nic na klej więc jak pomysł nie wypali to wypruję wszystko i wszyję normalnie siatkę.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Pianka czy owata docelowo miała by (1)izolować termicznie i (2) chronić przed większymi urazami ( łokcie i kolana), (3) być mało podatna na H2O (zawsze pomniejszałem ten aspekt bo za to miał odpowiadać inny materiał, ale przypomnieliście o tym...wiec jest ważne)

 

Z tego co się co się pobawiłem [KLIK] tym mogę powiedzieć tyle że pianka ma tendencję lekkiego do zbijania się - i wydaje i się że po jakimś czasie(?) może stracić właściwości gąbczaste zwłaszcza na kolanach i łokciach. Mam wrażenie że już przy samym pikowaniu pianki delikatnie się poddała ( wiadomo stopka maszyny tez naciska z jakąś siła). Jako izolator bije na ryj owate w każdej porównywalnej grubości.

Przed chwilą robiłem mały teścik na wodę. Wsadziłem kawałek pianki do wiadra z wodą i wycisnąłem ją ... pije gorzej jak gąbka, ale podobnie się zachowuje. Wydaje mi się że przy suszeniu będzie gorsza niż owata ( zwłaszcza w takim szyciu jak moje, gdzie mam brezent posilikonowany a z drugiej mundur + dodatkowe płutno lniane ), i będzie wymagała trochę lepszego suszenia niż wolno pokojowe warunki. Owata nie jest sztywna jak pianka

 

3mm to zdecydowanie z mało ale z każdą dodatkową grubością rośnie sztywnosć. I tutaj wydaje mi się ze lepiej jest zastosować 2 cienkie warstwy niż jedną grubą ( pierwsza pikowana a druga już cięta (albo nacinana nożykiem) pod linie pikowania pierwszej).

 

Wydaje mi się też że pikowana owata tapicerska szybko nie zdziadzieje, ale tego nie wiem bo moje doświadczenia są takie ze uszyłem a potem odprułem.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...