Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[OPIS] Ghillie Suit


Recommended Posts

  • 3 weeks later...
  • Replies 2.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Na początku tematu ktoś wspominał o konstrukcji samonośnej, i wspominał że bywa problematyczna (haczy się o krzaki itd).

 

Z drugiej strony, czytałem trochę literatury, i prawdziwi snajperzy wyznają ponoć zasady "maskujesz się 10 razy strzelasz raz" i "70% maskwoania to roślinność, 30% to ghillie". Trudno mi sobie wyobrazić, jak w warunkach bojowych zdjemują kombinezon żeby zmienić roślinność na świeżą/odpowiednią do terenu, albo że upinają to sobie na plecach nie zdejmując go. Przeczytałem też gdzieś w necie taki artykulik: http://www.awr.one.pl/viewpage.php?page_id=60. Sugeruje on, że użycie małych oczek zapewnia kosntrukcji samonośność i redukuje zjawisko czepiania się gałęzi.

 

Generalnie pomysł samonośnej narzuty podoba mi się, wyobrażam sobie możliwość poruszanie się w zwykłym mundurze, jako część oddziału (strzelec wyborowy), a po odłączeniu się i rozpoczęciu misji typowo snajperskiej wplecenie w narzutę odpowiedniej roślinności i założenie jej. Podoba mi się również możliwosć regularnego prania/wymiany munduru w odłączeniu od maskującej siatki ghillie. Nie wiem jednak, na ile jest to wszystko wykonalne i praktyczne. Wiem, że są tacy, którzy używaja ghillie hoods, opisanych w innym temacie tu na forum, i one chyba są w praktyce taką narzutą, tylko mniejszą?

 

Czy ktoś w międzyczasie zdobył jakieś nowe doświadczenia z takimi samonośnymi narzutami?

Link to post
Share on other sites

Pytanie wobec tego, czy biegasz za kolegami w ghillie, czy w ogóle bez? Bo do normalnego biegania, skakania i w ogóle bez roślinności itd to i chyba ghillie niepotrzebne :D (nie ironizuję, nie próbuję obrazić, pytam)

Edited by Malignus
Link to post
Share on other sites

Na początku tematu ktoś wspominał o konstrukcji samonośnej, i wspominał że bywa problematyczna (haczy się o krzaki itd).

(...)

Generalnie pomysł samonośnej narzuty podoba mi się, wyobrażam sobie możliwość poruszanie się w zwykłym mundurze, jako część oddziału (strzelec wyborowy), a po odłączeniu się i rozpoczęciu misji typowo snajperskiej wplecenie w narzutę odpowiedniej roślinności i założenie jej. Podoba mi się również możliwosć regularnego prania/wymiany munduru w odłączeniu od maskującej siatki ghillie. Nie wiem jednak, na ile jest to wszystko wykonalne i praktyczne. Wiem, że są tacy, którzy używaja ghillie hoods, opisanych w innym temacie tu na forum, i one chyba są w praktyce taką narzutą, tylko mniejszą?

 

Czy ktoś w międzyczasie zdobył jakieś nowe doświadczenia z takimi samonośnymi narzutami?

Nigdy nie zrobiłam klasycznego ghillie suita- siatki naszytej na stałe do munduru. Za to jestem w trakcie (od jakiegoś roku albo dłużej, z przyczyn technicznych :P) tworzenia trzeciej wersji ghillie w 'konstrukcji samonośnej'.

V1 (widoczna w avatarze) to: bushrag+narzuta na plecy mocowana rzepem do pasoszelek, test farby w spayu, jesienna.

V2 to: ruski 'kapiuszon' sięgający za pas, fabryczny ghillie hood z moimi doczepami juty gotowanej, wiosenno-letni, bardzo nasycone kolory.

V3 to (będzie): bushrag + rękawki +spodnie/czapsy, wszystko na samej siatce, mocowane fastexami na taśmie od molle, juta gotowana+strzępy mundurów. Jak zrobię i przetestuję, to dam znać. :)

 

Jestem bardzo zadowolona z ruskiej myśli technicznej (V2), chociaż jest koszmarnie droga, jak na produkcję masową- stąd V3 i cięcie kosztów. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek zaczepiła się na krzakach siatką. Za to juta czepia się zawsze i wszystkiego, zostawiając dość czytelny trop. Może rozwiązaniem byłoby stosowanie szmatek jako większości wypełnienia? Chociaż wydaje mi się, że juta maskuje lepiej niż pocięty mundur... Przynajmniej przede mną. :>

Link to post
Share on other sites

Wielkie dzięki :) Zachęciłaś mnie, sam również podejmę próby skonstruowania czegoś samonośnego, byle do najbliższej wypłaty. Myślę że spróbuję na podstawę użyć siatki z włókna szklanego, odpowiednio posprejowana powinna być ładna, wytrzymała i mieć oczka sensownej wielkości

Link to post
Share on other sites

Obiło się kiedyś o uszy że daje się około 30 % dla rozmycia i 70 to naturalny dla dobrania koloru:)

Dobry pomysł z samo nośnością, ja stosuje sztuczny farsz do około 10- 15cm i na siatce o małych oczkach, przez co efekt rozmycia jest i nic nie haczy

Link to post
Share on other sites

Doświadczenie z postrzelankowego lansu parkingowego każe mi najpierw uściślić definicję używanych pojęć. Brzmią tak tajemniczo, że każdy je wykorzystuje, niekoniecznie mając to samo na myśli. :)

 

Założenia. Farsz naturalny=żywe roślinki. Farsz sztuczny=juta i szmatki z mundurów, niektórzy podciągają pod to też rafię i camo3D. Moim zdaniem kamuflaż3D jest niezależną, osobną kategorią. A rafia się nadaje wyłącznie do dekoracji bukietów róż, bo szeleści. W czasie naszej zabawy ludzie są jakby bardziej ślepi, niż kiedy trzymają ostrą.

Teza. Dążenie do [30% sztuczne, 70% natura] jest dobre w realnej wojnie, więc IMHO w airsofcie wystarczy dążenie do [50/50].

 

W GH v1 do mocowania roślin miały służyć jutowe sznurki. Okazały się za słabe. Poza tym konstrukcją była siatka wędkarska- zbyt drobne oczka, żeby przepleść przez nią większość gałązek (średnica 5mm). W GH v2 czyli http://frontowiec.com/index.php?p1296,kapjuszon-kaptur-maskujacy-lato jak widać na ostatnim zdjęciu do siatki (5mm) doszyte zostały fragmenty taśmy ze sznurkami. Solidne. Można się na nich śmiało powiesić. Ale do naturalnych doczepów te sznurki są trochę za rzadko rozstawione albo między sznurki i szmatki należy wrzucić doczepy sztuczne. W GH v3 zamierzam między jutę a szmatki zamocować odcinki paracordu do łapania natury, a oczko siatki 2cm na razie wydaje się być odpowiednie.

Raczej się staram doczepić coś naturalnego do juty, ale nigdy mi się nie udało osiągnąć 50/50 (oprócz zagrzebania się pod suchymi liśćmi, ale to nie doczepy, więc się nie liczy). Czasem nie ma na to czasu podczas scenariusza, czasem zmienia się teren, np. łąka-las-zboże-las-bagno i wtedy zwyczajnie mi się nie chce nic doczepiać, czasem scenariusz trwa tak krótko, że nie ma sensu stawać się ściółką... Może gdyby wreszcie udało się "Milsim48h" nie kolidować z innymi wydarzeniami albo gdyby znaleźli się szaleńcy chętni spędzić tydzień w warunkach frontowych... to bym się postarała na 110%? Ale tak na 6-12h to raczej mi się nie chce kombinować z zieleniną, raczej znajduję sobie dobre stanowisko ogniowe.

Link to post
Share on other sites

Nom ja rożne mam zdanie o rafi fajna jest ale w kolorze sianka bo czasem nie idzie trafić z kolorem,a jeśli to unikam rafi bo kuje trochę, wolę jutę choć się trochę leni...

Ale farsz naturalny wiadomo się przyjadę. Co do pasków ze szmatek i mundurów unikam by mieć lepszy efekt rozmycia. Mania wzięła się od filmu snajper. Ale szmatki też są dobre do imitacji w lesie na liście czy ściółkę bo nawet jak by przyczepić liście to ciężko. Ale ja bazuje jak na razie na sznurku, którym potem mordęga jest rozplatać i dzielić by był lepszy efekt rozmycia.

Potrzebował by jeszcze jakaś siatkę o oczkach około 1 albo 2 cm taka jak jest na hełmach i sznurkowa, może ktoś wie gdzie pójdzie dostać za rozsądną cenę

Link to post
Share on other sites

@Aur Z mojej obserwacji obiektów testowych w czasie wojskowych manewrów i podobnych gier airsoftowych w tym samym terenie jednoznacznie wynika, że reakcje w czasie użycia broni ostrej, nawet strzelającej ślepakami, są znacznie krótsze niż z użycie ASG. Dotyczy to także wzrokowej rejestracji obiektów oraz poziomu ostrożności wykazywanej przez te obiekty. :) E... Dobra, pisanie dyplomu wyraźnie działa mi na język wypowiedzi. Chodzi o to, że z ASG idą na "pałę", więc są łatwym celem. Jak mają ostrą w łapie, to tak długo będą ślipać przez lornetkę, ale Cie wypatrzą za tym krzaczkiem. Bo z ostrą im się CHCE ślipać. Zapewne to ma związek z podziałem REAL/FABULAR.

 

@Obi-Wan A mi rafia nie podeszła. Może masz więcej cierpliwości. :)

 

@Scout_87 Właśnie odchodzę od czysto jutowych kamuflaży, bo uznałam, że są zbyt "czyste". Jednolite. :)

Siatkę 2cm dostałam na allegro na jednej z motoryzacyjnych aukcji. Wpisz hasło "siatka" w dziale "motoryzacja" i powinieneś znaleźć. Tani syntetyk, ale w rękach się nie rozłazi.

Link to post
Share on other sites

aha no syntetyk mam z oczka wodnego jest dobra przed ptakami i solidna, kupiłem w obi ale ciężko przyszyć i ona taka elastyczna że złazi, trzeba kontrolować układać, no roboty jest nie jest tak że sobie można wyciąć i dokładnie przyszyć tylko ruchome to:d

Link to post
Share on other sites

Tak przepraszam za brak linka ale nie wiedziałem czy sie komuś przyda http://allegro.pl/li...rItems-24474514

 

 

Rafia od juty jest sztywniejsza, to oczywiste, jednak jest to bardziej zaleta niż wada, gdyż ghillie zrobione z rafii wydaje się "pełniejsze", nie "przyklapuje" , nie wygniata się, przez co, wygląda równie naturalnie (o ile nie bardziej) niż odpowiednik z juty.

Przy uszkodzeniach mechanicznych, rafia, nie łamie się tylko wygina. Powiem więcej. Przy ghillie zrobionym z juty, często zdarzało się, że przy przedzieraniu się przez gęste zarośla, część farszu jednak zostawała na krzakach, więc po kilkunastu strzelankach, ghillie jutowe jest o połowę "mniejsze". Żeby urwać kawałek rafii, trzeba oderwać dosłownie całą siatkę razem z tym kawałkiem. Dla mnie to też jest zaleta.

 

Farbowania - tak samo jak z jutą. Barwnik jest wyraźny kolory wychodza nieco jaśniejsze niż przy jucie , rafia dobrze chłonie kolor i nie odbarwia się mimo całkiem niezłego deszczu.

 

Największa zaleta i przewaga rafii nad jutą - waga. Ja swoją kupowałem również przez allegro w podobnym warkoczu z tym, że ciut drożej, jakoś ponad 30zł/kg. Z tego kilograma da się zrobić caaaaaaaałe ghillie, kurtkę, spodnie, kapelusz/kaptur, rękawiczki, farsz na pas, maskowanie na replikę i jeszcze całkiem niezła ilość tego zostaje. W pierwszej chwili byłem zaskoczony bo przyszła malutka, lekka paczuszka (mieszcząca się w przeciętnej torbie foliowej), jednak jak zacząłem się brać do roboty i rozłożyłem tą "paczuszkę" na większej powierzchni byłem zszokowany ile tego tak na prawdę jest.

 

Wracając do wagi - pomijam wagę munduru, chcę porównać tylko wagę farszu. Rafii będzie nam potrzeba 1kg, zrobimy z tego kompletne maskowanie. Zapytacie - jak z jutą? Otóż tutaj jest spory problem. Jeden worek jutowy waży około 0,4-0,5kg, niedużo. Problem w tym, że do zrobienia kompletnego maskowania potrzeba koło 6-10 worków. Daje to około 5kg wagi, ghillie jutowe staje się wtedy przyklapnięte, wygląda nienaturalnie, rafia natomiast nie zmienia swojego wyglądu.

 

Jest jedna wada dla niektórych, dla mnie ona praktycznie nie występuje i jest pomijalna, mianowicie - rafia szeleści. Nie są to materiałowe sznureczki tylko jakieś tam lekko zdrewniałe części roślin, które przy szybkim poruszaniu mogą zaszeleścić. Dla mnie nie ma to znaczenia, ponieważ: snajper jest w 90% czasu na glebie, nie biega tylko się czołga albo co najwyżej powoli przemieszcza na kucaka, jeżeli już mamy się czepiać szelestu to na pewno więcej powoduje go właśnie czołganie się etc, niż tarcie jednego źdźbła o drugie.

Edited by headsh00t
Link to post
Share on other sites

Już jakiś czas temu rzuciło mi się to w oczy więc się podzielę ;)

 

920069_577403825623628_408292319_o.jpg

 

snajperzy NAVY używają gumek spadochronowych do mocowania zieleni itd..

Fakt cena takich gumek nie jest mała jednak są naprawdę mocne zwłaszcza jeśli trafimy na oryginały ;)

 

Przykładowe miejsce gdzie znalazłem

 

http://skycamp-store.pl/pl/p/Gumki-spadochronowe-tandem-ok.-185-sztuk/519

Link to post
Share on other sites

Chyba wiecie,że ghillie to saitka w która można wszędzie wpleść farsz(roślinność,juta i inne pierdoły) po co bawić sie w jakieś gumeczki? Nigdy nie myślałe o takim rozwiązaniu, którym chcecie się zachwycać siatka o oczkach 2-3cm jes doskonała i wystarczy ja naszyć na mudur i na polu wrzucić roślinność i mamy ghillie uniwersalny

Link to post
Share on other sites

Znalazłem w szafie kilka m^2 polskiej siatki maskującej i zastanawiam się nad naszyciem jej na parkę BW (plecy, kaptur i ramiona). Siatki używałem jakieś 10 lat temu w podchodach i mam mgliste wspomnienia że zahaczała o wszelkie możliwe gałęzie i trzeba było się wyplątywać z krzaków.

 

Myślę o pocięciu jej na paski składające się z dwóch sąsiednich nitek z farszem między nimi.

 

Warto się z nią bawić czy olać i kupić jutę?

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...