Okruch

No nie sądzę ;-) Można zrobic ankietę, obrazującą wykorzystanie kolimatorów w stosunku do celowników optycznych, ale na pewno nie jestem jedynym w Polsce użytkownikiem kolimatora. ;-) Czy może chodzi Ci o to, że użytkownicy celowników optycznych przesiadają się (lub nie) gremialnie na kolimatory, i vice versa?

Za 39 zet kupisz największy, najbardziej nieporęczny, wyposażony w "komas" schowek na zapałki. To tyle, jeżeli chodzi o moje zdanie. qwmx, jeżeli chcesz - kup, nikt Ci nie broni. Opisz tylko potem rzetelnie swoje doświadczenia z tym nożem, ok?

Wyznaczyliśmy taką odległość, jaka nam była potrzebna, i Tobie też zalecamy asertywne podejście do życia. Nie mówiąc o tym, że większość i tak przekonała się, że w ASG kolimator sprawdza się dużo lepiej niż luneta ;-)

Całe szczęście, że nikt nie używa terminu "bekasiarz" ;-D

Ja widzę jeden powód: dla prokuratora każdy przedmiot, który używa energii zmagazynowanej w łuczysku, wyposażony w łoże i kolbę - jest kuszą. Zanim się wykręcisz, syf się rozejdzie, a do Stargardu przyjedzie ekipa "Pod Napięciem".

Moglibyśmy Ci odpowiedzieć, ale wtedy musielibyśmy Cię zabić. Za dużo byś wiedział. Gdzie maskuje ACU (dokładniej ACU to nazwa kroju munduru, jak BDU) i na jakim teatrze działań wojennych się sprawdza - odpowiedź masz w mojej stopce. Poszperaj na www.militarymorons.com, jest tam co nieco o ACU, i o faworyzowanym przez moronsów Multicamie.

Ja widzę raczej konieczność zamknięcia tego wątku w przysłowiowe (...). @MARXY - od tego mamy granatniki i/lub środki pozoracji. Kusza zawsze będzie bardziej niebezpieczna od wspomnianych.

Moralez, Twój post powinno się umieścić na głównej w dziale "Taktyka". Słowo daję!

Chłopie... za takie porady powinno się faktury wystawiać. http://wmasg.pl/artykuly.php?artykul=46 Pamiętaj, że nawet najcelniejsze repliki ASG nie są tak celne*, żeby wybić z 30 m jedną dziurę pięcioma kolejnymi strzałami. * wpływ wiatru na kulkę, średnica lufy, prędkość kulki, znoszenie kulki na końcu toru lotu...

Rebe Szaszłyk, parawisnia jest już myślami przy następnych urodzinach ;-) Ale Złoty Szpadelek się należy jak nic...

Co do Janysporta, to mogą być jednak problemy z realizacją zamówienia - wg danych z innego forum, firma szyje "kontrakty" dla "misjonarzy". Może używka Ci się trafi? Sądząc z litanii, to potrzebujesz minimum 50-litrowego plecaka.

...tylko ta cena... dwukrotnie większa, niż za HPA. Dziwne.

Hmm... po mojemu to trzeba będzie wykręcać soczewki z obiektywu... Ale może się uda inaczej.

Po primo. Krzyż nie jest na żadnej soczewce. To cienkie nici umieszczone w płaszczyźnie obrazowej obiektywu (i płaszczyźnie przedmiotowej okularu). Spróbuj wykręcić okular - powinno Ci się to udać bez problemu. Jeżeli te paprochy leżą na okularze, wyczyścisz to bez problemu. Nie próbuj NICZYM dotykać krzyża! Zerwiesz blaszki w iment. Nie dmuchaj też na krzyż powietrzem do komputera - j.w. Jeżeli smieci są na wewnętrznej stronie obiektywu, to: - możliwe, że obiektyw da się wykręcić jak okular (tubus trzyczęściowy); - soczewki obiektywu są mocowane na pierścieniach, mający wycięcie (szczerbi

Yunior5, chodzi Ci o model 553, na baterie CR-123? Co ciekawe, nie ma o nim wzmianki na stronie fabrycznej ;-) kijek - S&B jest niesamiowity i koszmarnie drogi, ja bym stawiał na wyrób naszych przyjaciół Rumunów... IOR robi dosłownie cuda ze szkła i metalu.

Kolba dostawna. W języku lengłidź detachable stock

Tak ogólnie, młodzieży, to zacznijcie od obejrzenia stron producentów: - Trijicon (ACOG) - Aimpoint - Eotech To, mniej więcej, "wielka trójka" rządząca wśród celowników bojowych. Oczywiście, celowniki optyczne do broni wyborowej to inna działka.

DrZeRT, jeżeli masz okulary Arctica, to jest tam pojedyncza soczewka z poliwęglanu. W goglach atermicznych są dwie cieńsze soczewki, wykonane ze zwykłego plastiku. Mam zarówno gogle, jak też okulary. W okularach seię strzelałem, w goglach raczej bym nie ryzykował.

Wszystko już było... Ale jeszcze raz: dolicz sobie Vat, cło, podatek, koszty przesyłki... Już nie będzie tak tanio. Acha, paczka może "wsiąknąć" gdzieś po drodze.

Jeszcze jedno nam umyka - temperatura wody i jej przewodnictwo cieplne...

Szeregowy miles, was to śmieszy? Czytaliście "Kompanię Braci"? Oglądnęliście serial do końca? Ze szczególnycm uwzględnieniem Bastogne? Założę się o "Kubusia", bo do piwa nie dorośliście, że dzięki porządnemu przygotowaniu kondycyjnemu ci żołnierze przetrwali najtrudniejsze próby. Wasze podejście śwadczy o tym, że wiedzę o wojnie i wojsku zdobyliście dzięki filmowi "South Park". Ad meritum: nie uważam, że należy z góry zabronić całemu środowisku zajmowania się "wodą". Podejście do tego zagadnienia powie bardzo wiele o środowisku, jego "idiotoodporności" lub "idiotopodatności". Z wodą nie ma

Ach, Foka... o iluż tajnych wersjach F-117 świat nie wie... a słyszałeś o dwumiejscowym F-117B? Bo Clancy ("Czerwony Sztorm") na przykład słyszał i podzielił się z czytelnikami ;-)

"Piętnasty" C, w tle góra Fuji... miał w sobie coś z lancetu. Thor, kiedy będę w Gdańsku, musimy skoczyć do "Wielkiego Błękitu"! A co do wlotów: pewna ilość "szesnastek" Wuja Sama lata z "wielkimi ustami" (i motorkami z GE), a reszta z "usteczkami" i silnikami P&W (jak nasze maszyny). Rokrocznie parytet zamówień na poszczególne silniki był różny - ale często (acz nieprawidłowo) przyjmuje się, że wynosi on 3:1 na korzyść GE. Bierze się to stąd, że proporcja taka była założona w roku finansowym 1984, kiedy pierwszy raz wprowadzono dywersyfikację napędu w F-16.

Thor, różnica jest: http://acc.kitreview.com/images/fa18c32ima...4reviewdw_2.jpg Po lewej "wielkie usta" serii x0, po prawej mały wlot x2 Słowo się rzekło, ostrzę topór... ;-)

Różnica zewnętrzna między blokiem 50 a 52 to inny wlot powietrza. Block 52 (PW): Block 50 (GE): Silniki GE wprowadzono w bloku 30/32, więc to taka nowość nie jest.