Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kuba

Użytkownik
  • Content Count

    1,854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuba

  1. Czy ja wiem czy modnie? Moze po prostu rozsadnie? W cytowanej przez Ciebie wypowiedzi, słowo "bezpieczeństwo" ująłem w cudzysłów. Uczyniłem to dlatego, iż miałem na myśli zjawisko polegające na bezrefleksyjnym implementowaniu gdzieś zasłyszanych sloganów, w przekonaniu że same z siebie zapewnią one stan bezpieczeństwa rozgrywki AS. Jest to mechanizm o jakim sam napisałeś: Równocześnie wskazałem,że inkryminowane zachowania nie przyczyniają się do wzrostu bezpieczeństwa w trakcie rozgrywek Airsoft. Repliki tym różnią się od broni palnej, że strzelamy z nich do siebie dla zabawy i (co
  2. Kuba

    Kwestie etyczne

    Sugerowałbym Koledze Largo nieco mniej rozemocjonowania Od krocza do oka (zazwyczaj) dość daleko. Sam fakt oddania strzału z repliki, a nawet trafienia nim kogoś, nie konstytuuje bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty lub uszkodzenia wzroku. Jedyne zagrożenie o jakim można wówczas mówić, ma charakter abstrakcyjny. To wyklucza przyjęcie kwalifikacji prawnej z bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo jak także sensowność dochodzenia roszczeń odszkodowawczych od rodziców. Ponadto, zważywszy na pewien upływ czasu od zdarzenia, powinno to nieco temperować nerwy. Nie podlega dyskusji naganna
  3. Kuba

    Kwestie etyczne

    Dexter, nie chodzi o to, żeby się zastanawiać, ale o to, że w praktyce pozostanie on bezkarny. Bo albo w ogóle nie będzie podlegał odpowiedzialności prawnej, albo skończy się na tym (przy założeniu zachowania "bezskutkowego" jak w ww. wypadku), że Sędzia w rodzinnym zrobi srogą minę i pogrozi mu palcem... Oczywiście można dochodzić swoich roszczeń na drodze cywilnej, wobec rodziców, ale komu by się chciało? Ad. Largo-W Zabranie telefonu w celu sprawdzenia numeru do rodziców nie podlega karze, choćby tylko dlatego, że pozbawione jest zamiaru przywłaszczenia. Co oczywiście należy uprzednio
  4. Kuba

    Kwestie etyczne

    To dobrze, że świadomość prawna społeczeństwa wzrasta, ale ustawy warto czytać w całości i ze zrozumieniem. Albowiem: 1. Odpowiedzialność karna (z pewnymi wyjątkami, które nie dotyczą powyższej sytuacji) warunkowana jest osiągnięciem wieku lat 17. w innym wypadku możliwa jest tylko (tzw.) odpowiedzialność w trybie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich - i to o ile sprawca ukończył lat 13. 2. Ściganie występku opisanego w art. 217 KK odbywa się w trybie prywatnoskargowym (§ 3 tegoż przepisu). 3. Ujęcie w trybie art. 243 KPK dotyczy tzw. gorącego uczynku lub pościgu. Nie zaś
  5. Super. Ale do rangi koronnego problemu "bezpieczeństwa" urasta wg Ciebie trzymanie palca na spuście? Odpowiedział Ci Dexter, więc nie będę się rozwodził. Sprawa "kultury obchodzenia się z repliką" to jedno, a bezpieczeństwo to coś zupełnie innego. Pierwsze z tych pojęć niewątpliwie wynika z pragmatyki rozgrywki (unikanie przypadkowego postrzelenia "swoich"). Pozwala też - to bezdyskusyjne - minimalizować ryzyku sytuacji nieprzyjemnych, jakimi mogą być np. przypadkowe postrzały z bliskiej odległości (tj. poza rozgrywką). Stosowanie się w praktyce do tych zasad jest rzeczą godną pochwały i
  6. No tak, w końcu przypadkowy strzał w "strefie bezpiecznej", gdzie większość nie nosi ochrony oczu, jeszcze nikogo nie zabił, więc czym się przejmować. Strefa bezpieczna (tj. taka, w której dozwolone jest zdjęcie środków ochronnych) jest bezpieczna dlatego, że nie przebywają w niej osoby z załadowaną (wł. baterię) i niezabezpieczoną repliką. Więc raczej nie tędy droga... Ja mam problem ze zrozumiem. Wytłumacz mi proszę, w jaki sposób opisana wyżej technika, lub ww. "trzymanie palca", wpływają na bezpieczeństwo rozgrywki? Aby ułatwić Ci odpowiedź podpowiem, że powinieneś wykazać jakie za
  7. Nie poczyniłeś w żadnym miejscu zastrzeżenia, że opisujesz sytuację "1 na 1". Natomiast to Ty świadomie rozszerzasz moją wypowiedź, przywodząc ją ad absurdum, gdy piszesz o kompanii. Ale in meritum, omawiana rodzaju sytuacje - wypowiadając się na gruncie własnych doświadczeń - jeśli występują to incydentalnie. I aby się nie powtarzać, pozwolę sobie przypomnieć co już napisałem: I znów muszę się powtórzyć: W innych wypadkach, co do zasady, nie podejmuje się walki i/lub są to wypadki incydentalne. Jako takie zaś, nie mogą stanowić przesłanek do formułowania sądów uogólnionych
  8. Nie chciałem wdawać się w polemikę, lecz w związku z poniższym pozwolę sobie (mimo wszystko) zabrać głos. Gdyż o ile nie oczekuję przyjęcia mojej optyki, o tyle argumentowania w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i logiki, już tak. Jest to obrazowy przykład mitów, o jakich pisałem. Kiedy strzela cała drużyna, (w tym ten 1 czy 2 KM-y) czy pluton, to ta kwestia, choć w jakimś stopniu zawsze wymierna, ma jednak znaczenie marginalne. Powyższe (ad. cyt.) jest aktualne w warunkach tzw. "postrzelanek", gdzie każdy sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Natomiast przenoszenie takich dośw
  9. Częścią symulacji jest także wypróżnianie się, bez względu na to ile ono trwa w relacji do całej gry. Ale chyba nikt rozsądny nie uzna, że załatwianie tej potrzeby do worków po MRE jest warunkiem sine qua non "milsimowania"... Jakkolwiek przyjmuję Twoje zdanie do wiadomości. Natomiast ja, jak już wspomniałem, uważam że rola opisywanych czynników, choć wymierna, jest raczej incydentalna. Być może na płaszczyźnie ideologii milsimu, jestem w błędzie. Dopuszczam taką możliwość i godzę się na nią. Ponieważ źródłem poglądu jaki wyraziłem w powyższych postach, są moje praktyczne doświadczenia w
  10. Kwestia tego w ile kulek, w jakich magazynkach i do po ile załadowanych, kto ma - jest wtórna dla milsimu. Ne jestem fanem używania HC w ww. Nie wyobrażam sobie (co do zasady) stosowania ich w milsimach CQB. Ale do sekciarstwa zakazującego używania tego słowa w dziale milsim jest mi równie, o ile nawet nie bardziej, daleko. A tego tyczyła moja pierwotna dygresja. Na marginesie, w powyższej kontrowersji nie chodzi nawet o nieprzezwyciężalne (poza CQB) różnice między replika a prawdziwa bronią, czy stosunkiem strat od ognia broni strzeleckiej w AS i w tzw. realu. Scholastyczną dysputę o tym
  11. Przyjacielu, to akurat nie podlega dyskusji. Rzecz dotyczy czego innego. Aby ując to obrazowo - gdyż w żadnym wypadku nie jest moim zamiarem wchodzić w dysputy na ten temat - można to sprowadzić do pytania dlaczego HC jest z definicji zły, a MD z definicji dobry oraz jaka jest realna różnica pomiędzy nimi, gdy zestawi się je np. z RC? Czyli czy zero jedynkowa ortodoksja ma fundamenty merytoryczne, czy jest li tylko jednym z kolejnych mitów założycielskich milsimu. Ende.
  12. Pardon ale, abstrahując od inkryminowanej wypowiedzi, nie dajmy się zwariować. Być może mariaż magazynka którego imienia się nie wymawia z milsimem niekoniecznie jest najszczęśliwszym pomysłem. Ale w gruncie rzeczy jednak można to sobie wyobrazić i niekoniecznie będzie to tak jednoznacznie obrazoburcze, jak mogłoby się wydawać niektórym "ortodoksom" (cudz. celowy). Obkładanie więc tego słowa kanoniczną anatemą, jest chyba pewną przesadą.
  13. Tylko po co? Bawić się w Land Warrior-a na kulki można wtedy gdy opanuje się czytanie mapy i taktykę na poziomie dr/plt. Jakieś 3/4 "środowiska" ma problemy z tym pierwszym. O drugim litościwie nawet nie wspomnę. Więc może lepiej niech PT Koledzy pozostaną przy podstawowym sposobie lokalizacji - za pomocą wzroku. Szczególnie, że ma on te zaletę, iż pozwala równolegle lokalizować także npla...
  14. Kuba

    defender

    A mnie Monty Pythona. Przez szereg lat sugestia budowy taczanki z taczek, stanowiła formę kpiny. I jeszcze nie dawno w ten właśnie sposób potraktowałbym powyższy wątek. Niestety, obecnie obawiam się, że życie przerosło kpinę...
  15. Prawie, robi różnicę... :icon_wink: A oświadczenie natomiast walor dowodowy, na okoliczność, że zostało sporządzone i że opiekunowie byli świadomi ryzyka (m. in. w tym celu do ww. oświadczenia załącza się dokument wyliczający obrazowo - nie prawniczo - przykładowe zagrożenia). Natomiast per se nie ma ono mocy ekskulpującej tzw. sprawcę. Przy tym okoliczność powyższa może być relewantna (zasadniczo) jedynie w postępowaniu cywilnym. W wypadku odpowiedzialności karnoprawnej, znaczenie ww. oświadczenia jest -delikatnie mówiąc - mniejsze.
  16. Jak widać oprócz podstawowych zasad walki w budynkach (również "na kulki"), nie rozumiesz także tekstu czytanego i sarkazmu. I na marginesie, tych "granatów błyskowych', o których piszesz, to oczywiście używałeś w boju? Pytam, gdyż moglibyśmy wymienić się swoimi doświadczeniami w tym zakresie... (sarkazm)
  17. Niech ktoś to wywali, bo krew leci z oczu podwójnie - od błędów ortograficznych i merytorycznych. Na lekcji numer jeden proponuję przerobić słownik ortograficzny. Dopiero potem zacząć od obsługi broni i krojenia. Po bliższym przyjrzeniu się powyższemu, śmiem założyć się o dobra flaszkę, że autor swe wywody oparł na CS-ie albo innym FPP-ie. Bo wnioskując z rysunków, o CQB nie ma żadnego pojęcia. Z tego też powodu bliższe omawianie tego "czegoś" sobie daruję...
  18. Kuba

    MILSIM inaczej

    Przypomnę tylko, że to Ty przeniosłeś dyskusję na poziom ad personam, choć nie tykałem Cię personalnie. Skoro więc zechciałeś zachować się niczym dziecko, które na złość rodzicom postanowiło narobić w majtki, lepiej byłoby gdybyś po prostu zmilczał - niż narzekał że teraz przykro pachniesz. Bos locutus est! Mój pierwszy post, akapit piąty, zdanie drugie w zw. ze zdaniem pierwszym. Wystarczy, czy wytłumaczyć ? Zapytałbym do czego, ale obawiam się że to pytanie z gatunku tych, na które nie potrafiłbyś udzielić odpowiedzi. Poprzestanę więc na ponownej konstatacji, że ta dyskusja tocz
  19. Kuba

    MILSIM inaczej

    Cóż... Jeśli wola dyskutować w tym tonie, to nie będę udawał, że mi to przeszkadza. :icon_wink: Gdy już zrobisz grę której częścią będą skoki HALO oddawane in game, możesz mnie zaprosić. Póki co daruj munchhauseniady. Masz może na myśli te jaja, które namiętnie i permanentnie sobie robisz, popełniając różne androny dot. milsimów, na co najmniej kilku forach internetowych? Rozumiem - "merytoryczne" są tylko . Szkoda, że za recepcją formy mego poprzedniego posta, nie poszła percepcja jego treści. Najwyraźniej musiałeś być zajęty wypłakiwaniem żali w internecie. Natomias
  20. Wytłuścić oprawić w ramki i wysłać do Sèvres. Jako wzorzec ściany, do której można mówić nawet tysiąc lat, bez żadnego efektu. Choć mogłoby się wydawać, że nawet szympans pojąłby już, iż choćby nie wiem jak precyzyjnie opisać stan faktyczny - to zadanie realizują ludzie, którzy muszą posiadać pewne umiejętności, których opisać się nie da. Skądinąd właśnie dlatego nikt "ogarnięty" nie popełni tu nigdy takiego tematu... :bialaflaga:
  21. Kuba

    MILSIM inaczej

    Gdy FIA zaczęła klakę wokół tzw. systemu red myślałem, że granica głupoty w milsimie została osiągnięta. Nie doceniłem przebiegłości przeciwnika... Rozważania nt semantyki możemy darować. Teoretycznie milsimem można określić nawet naukę . Praktycznie - rozmawiamy na forum i w środowisku AS. Co nadaje temu pojęciu dość wyraźny kontekst znaczeniowy. I nie znaczy ono to samo co LARP... Są rzeczy, które "symulować" można bardzo dokładnie. A stopniowanie trudności (złożoności) zależy prawie wyłącznie od cech uczestników. Ale - jak widać - lepiej urządzić lunapark i posypywać się konfetti.
  22. Fora dotyczące taktyki są jak piaskownica. Pełno w nich dzieci, które (wciąż) odkopują psie odchody, żeby się nimi bawić. Dziwię się, że komuś jeszcze chce się wchodzić w polemiki in cocreto, z tego sortu fantazjami. Każda z nich jest jednakowo uprawniona, gdyż wszystkie są porównywalnie niewykonalne. Jakie by nie były i tak zmaterializują się chaotyczną bieganiną. W której bardziej będzie liczył się refleks, niż "szczwane plany". Niech jeden z drugim - zanim zacznie tupać nóżką - zobaczy czym różni się rysowanie strzałek, od działania w realu. Ile pracy trzeba aby opanować "teorię" i
  23. Już 500 lat temu, niejaki Stańczyk - skądinąd błazen - twierdził, iż w Polsce najwięcej jest lekarzy. Czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że niektórzy z wypowiadających się, postanowili śmiało pójść w jego ślady. Ja uważam, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Dlatego do dezynfekcji rozcięć naskórka stosuję alkohol etylowy, w stężeniu min. 40 procent. Przyjmowany doustnie, przed podjęciem zachowań ryzykownych. Sprawia to, że w razie rozcięcia, wypływająca z rany krew nie tylko usuwa z niej zanieczyszczenia, ale i dezynfekuje jej brzegi. Co więcej - stosowana przeze mnie substancja czynna
  24. Odnoszę wrażenie, że pytanie Kolegi wynika li tylko z projekcji jego własnych zapatrywań na pewne sprawy. Albowiem z informacji opublikowanych powyżej przez organizatora (na dzień dzisiejszy), nie wynika aby tego rodzaju limity miały być stosowane na imprezie. A przynajmniej ja takowych nie wychwyciłem. Tym samym pytanie o ich wysokość wydaje się cokolwiek bezprzedmiotowe. Jeśli zaś będzie inaczej to tuszę, iż organizator poda stosowne informacje z odpowiednim wyprzedzeniem. Wszak wyraźnie napisał, że: Czyż nie?
×
×
  • Create New...