

Kuba
Użytkownik-
Content Count
1,854 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kuba
-
Czy ktoś może przetłumaczyć tę kindernowomowę na język polski? Ponieważ nie rozumiem o czym autor do mnie pisze, w związku z czym mam niejaki problem z udzieleniem mu stosownej odpowiedzi. :F
-
Zdecydowanie nie mieści mi się w główce używanie czegoś co jest w danych warunkach zbędne. To się chyba nazywa lans i nie ma zbyt wiele wspólnego z wygodą ani ergonomią. Ale mniejsza - każdy się bawi jak uważa. Tylko niektórzy muszą mieć lepsza kondycję, żeby ten cały szpej udźwignąć... ;)
-
Artylerii czy lotnictwa? Osobiście jeszcze nie korygowałem na milsimie ognia moździerzy, ale widać na złych imprezach bywam. :luzik: Są zresztą inne metody (np. za pomocą linijki), ale już nie wnikam. Nie będe przeszkadzał w rozsmakowywaniu się w gadżeciarstwie. Tylko gdzie wy te wszystkie baterie pomieścicie? ;)
-
Już skończyłem z tamtym wątkiem. Czy jest na sali lekarz?
-
Ale to tylko kąt pionowy. Do wypracowania pełnych danych do strzelania, niezbędne będzie (oprócz stosownych tablic balistycznych, oczywiście ;) )jeszcze takie urządzenie. :lol:
-
A do czego w AS potrzebna jest ta wiedza?
-
Po co w AS określać w jakiej odległości jest cel?
-
Pytanie z innej beczki. Do czego potrzebny jest dalmierz w AS? Poważnie...
-
Ilekroć zaczynam uważać, że granica absurdu została już osiągnięta, zawsze znajdzie się ktoś, kto przesuwa ją o krok dalej. Czasem bywa to krok milowy... W związku z powyższym, pragne zaproponować coś dla odprężenia :
-
Więc zamilcz - bo jak widać nie tylko nie masz stażu, ale i myśleć nie potrafisz. Podobnie jak kilku innych kulkomatołków, którym (fałszywie rozumiany) "komfort" zabawy, myli się z jej bezpieczeństwem. Tyle tylko, że Ty w ciągu jednego dnia nabijasz więcej bzdurnych postów, niż oni wszyscy razem wzięci, przez miesiąc. Mityguj się. inaczej nie wróże Ci długiej przyszłości na tym forum...
-
W tym sezonie mamy wyjątkowy wysyp kulkomatołków. Miejmy nadzieje, że przełoży się to także na urodzaj grzybów... Tak to jakoś dziwnie bywa, że im kto ma mniejszy staż, tym większym bojownikiem o bezpieczeństwo i sprawiedliwość społeczną (na kulki) się staje. To ostatnio najmodniejszy sposób na "zaistnienie" i dodanie sobie powagi. Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie zaczynało robić się nużące... Skoro jednego z drugim stać na replikę, to stać go również na rękawiczki oraz maskę (/arafatkę/ochraniacz na zęby/etc.). A mają one tę przewagę, że w przeciwieństwie do limitów rejestracji, it
-
Rozumiem - magiczne talizmany od druida Prometheusa zapewniają szczęśliwemu posiadaczowi pewność trafienia niezależnie od okoliczności. Rozumiem, że w celu wykluczenia awarii repliki należy zawiesić na niej pęczek jemioły ściętej sierpem w szóstym dniu nowiu. Ale jak ustalić ile osób zostałoby trafionych? To bardzo poważne zagadnienie i sądzę, że powinniśmy bezzwłocznie je przedyskutować. Osobiście proponowałbym dichetal di channaib, czyli ugryzienie własnego palca i udzieleniu odpowiedzi na zadane pytanie. Co Koledzy na to?
-
Ad. Dawiddax A co, konkretnie, było trudnego do zrozumienia w moim poście? Pisząc go - specjalnie - starałem się aby moja wypowiedź była logiczna, uzasadniona i zgodna z regułami języka polskiego. Nie przypominam sobie również abym korzystał ze słownictwa, które wykraczałoby poza zasób leksykalny przeciętnego Polaka, zmuszając go do "korzystania ze słownika". Choć może powinienem zapytać inaczej - jak należy pisać aby było "OK"? Równoważnikami zdań? Pismem obrazkowym? :poddanie:
-
Drogi panie - jeśli będziesz chciał poruszyć inne kwestie niż "karmienie trola", niewątpliwie zapoznam się z korespondencją, do mnie kierowaną Jednak wobec powyższego - została ona skasowana bez zapoznania się z nią. Kłaniam.
-
Trafienie nawet z 600 fps, z odległości powyżej 20 metrów, nie jest z zasady "niebezpieczne". Szczególnie gdy strzelec kontroluje sytuację tj. wybiera moment strzału i miejsce trafienia. Pomijam przy tym konieczność zabezpieczania się przed następstwami trafień - której nie wyłączają żadne limity, zwyczaje itp. Nie podlega zakwestionowaniu, że otrzymanie trafienia - o jakim mowa wyżej - nie jest "przyjemne". Jednak w żadnej mierze nie powinno się mieszać bezpieczeństwa, z tzw. "komfortem gry". W zakresie tego drugiego istnieją ustalone zwyczaje (użycie broni bocznej, "silent kill", itp.),
-
Oczywiście, że Ty. Odpowiadając słowami gogolowskiego rewizora: "Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie." Bezpieczeństwo? Raczysz sobie kpić. Jakim zagrożeniem dla bezpieczeństwa jest mierzony strzał z repliki o V wyl. ~600 fps, w warunkach widoczności sylwetki przeciwnika, z odległości 20+ metrów? Słucham? Zachciało się pajacowania i popisów, to trzeba było odprawę przełknąć, a nie żalić się na forum. Cóż to za bałwaństwa w rodzaju: "wstałem i ogłosiłem dwóch nie żyje schodzę i ja". Toż trzeba być imbecylem skończonym, żeby coś takiego wymyślić! AS to nie szarada - tu s
-
A, "jeśli uważasz, że w AS nie chodzi o wygraną, zmień zabawę" - wchodzi w grę? Istota tej zabawy sprowadza się do "wygranej" - do przysłowiowego "zabicia" przeciwnika, zanim on "zabije" nas. Na wyższej płaszczyźnie także do realizacji zadania - tj. osiągnięcia określonego celu (choćby "przeżycia"), dozwolonymi środkami. Choć oczywiście zawsze znajdą tacy, których żadne płacze i żadne krzyki, nie przekonają, że czarne jest czarne - a białe, białe. Wszak zidiocenie pod etykietą "bezstresowego AS", wciąż się szerzy...
-
Chyle czoła, przed mądrością tego wywodu. No to mamy kolejne novum. Poproszę o przykłady. Z ciekawości, oczywiście. Ponieważ z wypowiedziami nt różnicy pomiędzy repliką a bronią ostrą, zawartymi w tym wątku, przecież z pewnością się zapoznałeś... Na gruncie newtonowskiej teorii ciążenia, to dość nowatorska teza. Nie wspominając o noszeniu 2 jednostek broni długiej w czasie gry typu milsim. Często trwającej 24+ godzin, połączonej z długimi przemarszami i ew. koniecznością zabrania dodatkowego wyposażenia. A przypominam, że tego właśnie dotyczy dyskusja...
-
Często, czyli w 2 środowiskach milsimowych? :lol: Cóż - "bardziej przekonywujące" przykłady, można znaleźć bez pomocy google: na podforum zachodniopomorskim i świętokrzyskim. Ale i one nie zmienią tego, że jakiekolwiek limity (omawianego rodzaju) są wyjątkami - nie zaś regułą. Dlatego miejscem dla omawiania ich następstw, są fora środowisk dotkniętych tą bolesną aberracją - nie zaś forum ogólnopolskie. Po prostu - sine ira et studio - tak wyciągnięte wnioski, są bezwartościowe dla większości osób, bawiących się bez limitów.
-
Nie zauważyłem, aby wypowiadał się tu ktoś z redakcji lub moderatorów. To po pierwsze. Po drugie, jeśli dla wmasg coś jest swoiste, to raczej występy intelektualnie zubożonych, nastoletnich głąbów, mających problem z zagospodarowaniem przerwy wakacyjnej - w rodzaju powyższym. Cokolwiek oryginalne zastosowanie geometrii euklidesowej. :lol: Możesz szerzej rozwinąć tę tezę? I wyjaśnić jak ma się ona do problematyki G-suitów i ich właściwości maskujacych? Za pomocą poprawnej polszczyzny, oczywiście…
-
Zwracam uwagę, iż limity V wyl. dla poszczególnych klas replik, nie obowiązują powszechnie. Jest raczej odwrotnie. Dlatego to kryterium jest całkowicie irrelewantne w tych rozważaniach. Jedyną przesłanką "techniczną", różnicująca repliki, jest możliwość (efektywnego) uzyskiwania dużej V wyl. Ale tu już zabawa w "snajperki" wykracza poza te zaklęte "600 fps i 55 metrów"... A co do refleksji nt mojej osoby - Bóg zapłać. Chciałbym tylko uściślić sprawę wysługi lat. Ww. okres nie obejmuje okresu sprzed założenia wmasg. Ale nic to. Wszak lata poświęcone na walkę z elementami dydaktycznie zdegr
-
Skoro subtelniej się nie da, to napisze jak karbowy chłopu. O zasięgu decydują fpsy. Równie dobrze w AEG-u można mieć 550 fps i możliwość prowadzenia ognia seriami. O zasięgu replik decyduje V wyl. a nie szamańskie rozróżnienia na "snajperki" i "nie-snajperki". Dygresje nt tzw. taktyki, daruję. W ww. wypadku jest to równie bezprzedmiotowe, jak posługiwanie się ironią licząc, że interlokutor ją zrozumie... Ende.
-
To twierdzenie jest wynikiem jakiegokolwiek porównania czy jedynie frustracji autora? :poddanie: Środowisk w Krakowie jest wiele. Często nie otrzymują one miedzy sobą kontaktów. Pisząc w taki sposób, nie tylko nie wnosisz niczego merytorycznego do tego wątku, ale deprecjonujesz - in gremio - airsoftowców z Krakowa. Nie sra się tam, gdzie się je... A przy okazji - rozumiem, ze musiałeś poklaskać nad innymi regionami, aby pokazać jaki "krakówek" jest zaściankowy i paskudny. Ale obawiam się, że Twoja wiedza nt środowiska w tzw. "zachodnich landach" raczej nie jest nazbyt wielka (jakoś n
-
Lornetka/Monokular a bezpieczeństwo.
Kuba replied to huskykaski's topic in Taktyka - teren zalesiony
Szanowny Kolego Gasparzinho - nie mam zamiaru dokonywać egzegezy wypowiedzi Świra, ale wydaje się jednak, że powinieneś był przeczytać ją ze zrozumieniem. Jeszcze zanim zacząłeś informować go o konsekwencji utraty przez niego (sic!) oka. Chodzi szczególnie ten fragment: "Ja zakładam okulary wychodząc z domu, a ściągam kiedy wrócę - taki dziwny nawyk, zawsze zapominam, że mam je na sobie hehe. Ale podczas walki nie odważyłbym się ściągać". A problem - tj. używanie lornetek itp. - jest sztuczny (sezon ogórkowy?). Ja posłuję się nimi w taki sposób, że przykładam je do okularów lub odchylam o -
Być może się powtórzę, ale repliki to nie broń. Co za tym idzie są one znacznie bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Noszenie 2-giej jednostki "broni" (oprócz tego, ze jest bezsensowne) przypiętej do plecaka ma to do siebie, ze pociąga za sobą ryzyko jej uszkodzenia w określonych sytuacjach (zdecydowanie większe, niż w wypadku jednostki przenoszonej w ręku). I żaden sposób "przytwierdzenia" jej do plecaka lub oporządzenia nie zmieni tego w sposób zasadniczy. Chyba, że przed przytwierdzeniem, zapakujesz replikę w taką walizkę. Ale to tylko kolejny, sztuczny, problem...