

Kuba
Użytkownik-
Content Count
1,854 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kuba
-
Ekipa RushTeam
Kuba replied to Pyzdra's topic in Airsoft w Polsce / Rules and law in Poland / Польские праk
Koniecznie trzeba zwrócić się do administratora o listę osób przeglądających ten watek i przesłuchać je wszystkie na okoliczność powyższych filmików... Niech PT Koledzy zastanowią się, czego objawem jest histeria i dlaczego nie jest to dojrzałość. Bo od pryncypialności do śmieszności jeden krok. Czego dowodzą dwa inne filmiki z Youtube: http://www.youtube.com/watch?v=NXT-XVmrqZo -
Ekipa RushTeam
Kuba replied to Pyzdra's topic in Airsoft w Polsce / Rules and law in Poland / Польские праk
Na pewno pastwią się nad swoimi domowymi zwierzętami. Odnoszę nieodparte wrażenie, że zarówno przedmiotowe wybryki jak i i niektóre reakcje na nie, stanowią dwie strony tej samej monety. Zważywszy na upodobania muzyczne inkryminowanych małolatów oraz czekistowski zapał komentatorów, pozwolę sobie przypuszczać, ze jest nią kopiejka... -
Dziękuję Organizatorowi za przygotowanie i prowadzenie gry. Mogę śmiało powiedzieć, że jej poziom był wyższy niż się spodziewałem (odszczekuję spod ławy). Zasadniczych uwag co do prowadzenia gry organizowanej w tej formie nie posiadam. Na pewno zaangażowanie Organizatora w koordynowanie scenariusza zaważyło na jej sprawnym (jak na uwarunkowania) przebiegu. Dziękuję również uczestnikom gry po stronie NATO. A w tym gronie szczególnie d-com "drużyn", na których spoczywał zasadniczy ciężar dowodzenia i prowadzenia walki. Tak trzymać! Zaś przeciwników pozdrawiam tradycyjnym: Z uwag: 1)
-
Dalej roztrząsamy temat jak ułożyć sobie dietę na długotrwały, morderczy i ekstremalny, dwudniowy wyjazd? :hahaha: W takim razie pozostaje mi jedynie pogratulować Kolegom braku poważniejszych problemów. ..
-
Dodajmy: Organizatora będącego przedsiębiorcą, organizującego imprezę w zakresie prowadzonej przez siebie działalności i pobierającego opłatę za udział w niej. Stosowne uwagi przesłałem organizatorowi na PW.
-
Głupcami nazywam ludzi, którzy piszą głupoty. Co do reszty. Jestem w stanie przyjąć, że na milsimach mogły zdarzać się omdlenia i nudności. Uogólniając - takie właśnie są efekty zetknięcia rzeczywistości wirtualnej, z realną. Piszę to bez złośliwości, na bazie obserwacji. Zresztą całkiem nieodległych.
-
Drogi Regdornie - oświadczenie w tej formie może funkcjonować nawet tysiąc lat. I nadal nie będzie to miało żadnego znaczenia. Chyba, że na jego podstawie zapadł już jakiś prawomocny wyrok ekskulpujący sprawcę lub organizatora? Zaś w tym temacie nie dyskutujemy o kiedyś i gdzieś, tylko o tu i teraz. Skoro wymagamy od siebie dopełniania jakichś formalności, to w interesie wszystkich potencjalnych uczestników (także Twoim) jest to, aby były one skuteczne. Inaczej będą one bezsensowne. Wydaje się to na tyle proste i zrozumiałe, że nie widzę sensu tworzenia tu OT na ten temat.
-
Ilekroć sądzę, że granica ludzkiej głupoty została już osiągnięta, ktoś zawsze robi krok do przodu. Czasami bywa to krok milowy. Przez 2 dni nikt się z głodu nie zesr... I to w zasadzie wyczerpuje komentarz do podlinkowanych bredni. Wyjazd na weekend? Parę czekolad, pęto kiełbasy, paczka sucharów i drobne - żeby wracając zahaczyć o McDonalda. Nie mam pojęcia do czego dorabiać tu ideologię? Ale jak widać są na tym bożym świecie "szpece", którzy to wiedzą. Odnoszę nieodparte wrażenie, że PT Koledzy z dzielenia włosa na czworo i wymyślania sztucznych problemów, uczynili sobie spos
-
Z przykrością informuję, iż oświadczenie jest wadliwe: 1. Oświadczenie nie identyfikuje ani podmiotu, jakiemu zostaje złożone i który je przechowuje, ani organizatora którego zwalnia z odpowiedzialności, ani nawet miejsca i czasu gry na potrzeby której jest wymagane. 2. Okres na który wyrażona jest zgoda na ponoszenie ryzyka, jest "bezterminowy". W wypadku jednokrotnej gry, jest to chyba niejakie nieporozumienie. W jakim celu PT Organizatorom potrzebne są tego rodzaju dokumenty? Bo na pewno nie do organizacji ww. imprezy. 3. Przedmiotowy dokument nie zawiera trybu odwołania zgody, o której
-
W żadnym miejscu nie było moim zamiarem posądzanie kogokolwiek o jakiekolwiek "oszustwo". Chodzi wyłącznie o to abyśmy wszyscy mieli jasność na jakich warunkach się bawimy. W szczególności jeśli (jw.) masz zamiar wprowadzać limity V wyl. (do czego np. ja i większość znajomych mamy stosunek raczej negatywny). W związku z tym czekam na opublikowanie tekstu. Pozdrawiam KZ
-
Istotnie. Ale nijak ma się to do jego treści - gdyż o ile mi wiadomo, nie funkcjonuje jego zestandaryzowana forma. Dlatego prośba Michała jest zasadna i aktualna. Mówiąc prosto: uczestnicy wpłacają wpisowe i stawiają się w miejscu gry. Podpisanie kwitu jest warunkiem uczestnictwa. Warto wiedzieć na czym ten warunek polega. Choćby tylko pro forma. Łączność "organizacyjna" w standardzie PMR, na sprzęcie o mocy 500mW? Nie wiem na jakich dystansach ma być prowadzona korespondencja, ale na tzw. "większych" będą problemy (to akurat na GOSz przerabiałem). Rozumiem, że częstotliwość organizacy
-
Jedyny problem który mógłby - podkreślam mógłby - dotyczyć używania kulek BB Max firmy Bioval (produkującej także kulki "normalne"), to wytrzymałość środków ochrony wzroku (jak wyżej). Jednak w warunkach wykonywanych przez nas testów, nie stwierdziliśmy zaistnienia takiego zagrożenia w praktyce. Dlatego kontrowersje dotyczące stosowania ww. należy uznać za histerię kilku matołków: Trafniejszej diagnozy "problemu", jak do tej pory nie udało się znaleźć. Co prawda wystarczyłoby pofatygować się do najbliższego mięsnego lub (od biedy) wziąć książkę telefoniczną i wykonać prosty eksperyme
-
Widzisz, wreszcie sam to przyznałeś. Wszak Twoim celem nie jest tutaj jakakolwiek merytoryczna dyskusja, lecz nieudolne usiłowanie dogryzienia mi. Gdybyś się nadto nie zaperzył, dostrzegłbyś że jedyne co w ten sposób osiągasz, to ustawiczne narażanie się na śmieszność. Ja przy tym bawię się całkiem nieźle. :icon_smile: Aurendil, Ty chyba naprawdę jesteś osobnikiem intelektualnie zdegradowanym (to nie obraza, to stwierdzenie faktu). Przeczytaj jeszcze raz co pisałem wcześniej: Ergo, można bawić się w AS (CQB) wykorzystując tzw. "wiedzą taktyczną" (poważnie) jak i w warunkach tzw. "p
-
Foka, zachowałeś się jak pies ogrodnika. :icon_wink:
-
Może dobrze, że raz poczułeś na własnej skórze, to co serwujesz innym? O! A w którym miejscu, jeśli można zapytać? Bo ja nic o tym nie wiem... :icon_lol: Niestety nie posiadam doświadczeń w zakresie używania mocy nadprzyrodzonych i dlatego w przedmiotowym wypadku jestem bezradny. Co więcej - obawiam się, że tu pomóc mogą jedynie doświadczenia Chucka Norrisa. O czym porozmawiać możemy jedynie na przykładzie poprawnie zadanego pytania, dotyczącego zagadnienia, którego rozwiązania nie da się odnaleźć w przeciągu 5 min., np. w rzeczonym podręczniku lub innych ogólnie dostepnych mate
-
Nie wypowiadałeś się uprzednio w tym wątku. Nikt Cię tu nie tykał. Wypowiedziałem się ja i jak w porzekadle: odezwały się nożyce. Do tego w tonie, który tak stanowczo potępiasz (widać, jak Kali komuś ukraść krowę... :icon_lol: ). Sam szukasz zwady. Za chwilę kolejny raz wypunktuję brednie i niedorzeczności Twojego autorstwa. Ty zaś znów zakrzykniesz, że Cię "ścinam", "gnoję" lub "obrażam" (niepotrzebne skreślić). Na Twoje wyraźne życzenie, dodajmy (jw.). Wybacz ale obawiam się, że cierpisz na pewną dewiację, w fachowej nomenklaturze zwaną masochizmem. :bialaflaga: Jeśli kogoś interes
-
A nie lepiej przebrać się za dostawcę pizzy? Albo wykopać podkop? Bo generalnie to ta kategoria "pomysłów". Zasadniczo nie do końca rozumiem o co autorowi wątku chodzi i czego oczekuje (tj. poza cudownym panaceum): To ma być ćwiczenie? Czy tylko jakaś forma zabawy przez pantomimę (filmików z Youtuba)? Jeżeli to drugie, to dyskusja jest bezprzedmiotowa (jak wyżej). Jeżeli to pierwsze, to jedynym rozsądnym wyjściem jest trenowanie na wydzielonych, (odpowiednio) mniejszych częściach obiektu. Pod okiem kogoś kto ma o tym pojęcie - nie na podstawie filmików. A reszta to Więc daru
-
[...] Owszem. Ale na dłuższa metę wygodniej obserwuje się trzymając lornetkę niż całą repliką. Choć to sprawa indywidualna. Ende. [...]
-
[...] Bez wątpienia i nigdy nie twierdziłem inaczej. Chociaż moim zdaniem nawet kwestia "samodzielnego" działania par snajperskich (poza specyficznymi grami), na dzień dzisiejszy jest problematyczna. To kwestia ogólnego wzrostu V wyl. replik i większej niż kiedyś dostępności UPG (koszty). Choć z drugiej strony, w wielu środowiskach napływ nowych osób, doprowadził do "organizacyjno-taktycznego" uwstecznienia (co nb. widać w tym wątku). Ale to dyskusja na inny temat... Prawda jak zwykle leży pośrodku. Wzmiankowana przeze mnie sytuacja w istocie miała charakter jednostkowy. To fakt. N
-
Ale merytorycznie, rozumiem, się zgadzasz? :hahaha:
-
Wędzarnik dymi, ryby się wędzą. Siedzę na krzesełku. Czytam forum... W takich warunkach, z reguły, możliwości "kontroli" są znikome (zależnie od rzeźby terenu i jego poszycia). Bez względu na to czy strzelec działa sam, czy z obserwatorem. Dlatego jeśli dochodzi do opisanej sytuacji, rozsądnym jest możliwie szybkie wyjście z walki. Bardzo zręczny oksymoron. Do tego w jednym i tym samym zdaniu. Problem w tym, że jedno z drugim wiąże się bezpośrednio. Chociaż być może aby móc to percypować trzeba mniej pisać na forum, a więcej strzelać. Tj. na tzw. poważniejszych grach, oczywiście.
-
Nie ma to jak rzeczowa rozmowa dwóch wytrawnych praktyków... Nie będzie to odkrywcze, przynajmniej dla Białych Ludzi, ale pewne sprawy sprowadzają się wprost do konkretnego środowiska - jego doświadczenia, wyposażenie, formy zabawy, etc. Nie da się tego wyabstrahować. Ale zawsze ponabijać sobie postów. :poddanie:
-
Być może jestem "burakiem" (cokolwiek to wg Ciebie znaczy). Ale przynajmniej nie przypisuje sobie uczestnictwa w imprezach, na których nigdy nie byłem. Btw. - czy wspominałem już, że Kraków, to małe miasto? ;)
-
Jakbyś zgadł - właśnie dziś złożyłem papiery na doktoranckie. :lol: Niestety - w zakresie nauk prawnych, nie oligofrenopedagogiki, więc może nie pomóc w naszych relacjach, ani w rozumieniu osiedlowego slangu. Ale spierze rozwiać Twe zmartwienia. Czytając ten wątek, doszedłem do wniosku że odświeżę sobie notatki z psychopatologii sądowej... Hmm... ...to dlatego tyle ich wypisujesz? Niezmiernie odkrywcze i fundamentalne zagadnienie. Aż dziw, że do tej pory nie stało się przedmiotem szerszej dyskusji... Mimo to, odpowiem - zależy. Z terminatorami jak z elementami intelektualnie up