Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kuba

Użytkownik
  • Content Count

    1,854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuba

  1. Jakże drogi memu sercu Wiktorze... Gazu nawdychaliśmy się wszyscy, lecz jak widać Ty nadal odczuwasz tego skutki. Wiem, że musi boleć skala porażki (szczególnie po szałowej akcji na schodach w holu), ale daruj nam. Idąc Twoim tokiem myślenia to Wy powinniście przerwać grę, skoro nie potrafiliście sforsować wejść do budynku - w sytuacji gdy cały czas mogliście swobodnie wejść do budynku innymi drogami. My nie mamy w zwyczaju poddawać się nikomu. A w szczególności wirtuozom papierowych wycinanek i oczyszczania pustych pomieszczeń...
  2. Chapeau bas przed Patonem i pozostałymi organizatorami milsim-u. Bo w odróżnieniu od pantomimy szmacianych pajacyków i innych aberracji z krainy opowieści dziwnej treści (nie wiedzieć czemu określanych tym samym mianem) - to był milsim. Dziękuję wszystkim "obrońcom". Grę zakończyliśmy tak jak zaczęliśmy. Bez strat w rannych i zabitych, zachowując 2/3 amunicji i pozostałych środków bojowych. Dlatego (choć pizza była ohydna i nie zdążyliśmy zabić ich wszystkich ;) ) "operację" Rorke's Drift możemy uważać za udaną. ( :) ) Ukłon dla "AT" za wejście do obiektu . Pierwsza klasa! Gdybyści
  3. Wyjaśnienie pojęcia KIA w grach typu "milsim".
  4. Rozumiesz zadziwiająco dobrze. Gdybym nie przeczytał, nie uwierzyłbym że to możliwe. Chociaż, szczerze mówiąc, myślałem że z używanego przeze mnie wyżej trybu warunkowego, wynika to wystarczająco jasno aby nie zadawać irracjonalnych pytań...
  5. Odnośnie bezpieczeństwa, uwagi dwie. Jeśli miejsca niebezpieczne nie były oznaczone, organizator może ponieść odpowiedzialność karną (przy wobec ww. zdarzenia,mówimy o czynie ściganym z urzędu!) oraz cywilną. I bez znaczenia jest czy komuś coś się stało. Nb. jeśli ww. (złamanie) uszczerbek jest poważny, i nastąpił w zawiązku z brakiem oznaczenia miejsca zdarzenia, dochodzenie odszkodowania na drodze cywilnoprawnej wydaje się nie tylko uprawnione, ale również zasadne. Sądzę, że poszkodowany powinien to rozważyć. Reasumując nie chodzi tylko o bezpieczeństwo uczestników, ale również o pr
  6. A impreza była komercyjna (co było wiadome od samego początku), i PT organizator ma obowiązek rozliczyć się z niej najwyżej przed fiskusem... "Widziały gały co brały". 30 zł, to znowu nie aż tak dużo - za wyleczenie się z myślenia życzeniowego.
  7. Tak są - w tym wątku. Nawet je wczoraj cytowałem. A jedyne problemy, jakie tu widzę - to te z rozumieniem języka polskiego. Znaczenie (potoczne) ww. sformułowań jest jasne. Chociaż istotnie - można snuć przeróżne talmudyczne rozważania na ten temat. Np. czy limit obowiązuje, jeśli cała replika wystaje poza obrys budynku. :lol: Ale w obecnej sytuacji wydaje się to bezprzedmiotowe. OT: Jeśli nie wyraziłem się jasno, to teraz naprawię ten błąd. Miałem na myśli sytuację gdy strzelam do kogoś innego (tj. kulki pokonują drogę od wylotu lufy do celu), a ktoś wchodzi na linię strzału (tj. zn
  8. Dość zaskakująca zmiana zdania, na przestrzeni 15 dni. Szczególnie dla tych, którzy wpłacili już zaliczkę. :lol: A jeśli będę strzelał poza budynkiem i nagle tuż przede mną, z krzaków wyskoczy ktoś, wprost na linię strzału? Myślę, że należałoby opracować procedurę (a może kolejny limit?), która pozwoliłaby zminimalizować takie ryzyko. W końcu chodzi o jedno i to samo bezpieczeństwo... Rozumiem wobec tego, że Organizator, oprócz "chrono", zapewni także taśmę mierniczą i będzie dokonywał pomiarów w każdej spornej sytuacji. Aczkolwiek wymagać to będzie wprowadzenie kolejnej procedu
  9. W ramach odpowiedzenia sobie na pytanie, znajdź przepis na podstawie którego mogliby tego żądać. A potem zastanów się co w wypadku gdy zgoda właściciela (dysponenta) nie jest w konkretnym wypadku wymagana? Bardziej należy się liczyć, z "badaniem" przez Policję czy organizacja gry w danym miejscu nie będzie połączona z zagrożeniem dla osób postronnych lub naruszeniem porządku publicznego... A teraz jak karbowy chłopu: ;) Sens tzw. zgłaszania gry istnieje tylko w sytuacji, gdy odbywa się ona w terenie ogólnodostępnym - ze względu na możliwość napotkania osób postronnych. Polega ono na po
  10. Czyli oprócz stylizacji wymagana jest również charakteryzacja, czy to tylko omyłka pisarska. Zważywszy, że zdarzały się gry wymagające użycia pasty do butów, to nawet dość istotne... ;)
  11. Obowiązku nie ma. Tylko, tak trochę, infantylnie uskarżać się potem na forum, że przyszli źli Policjanci i celowali z broni ostrej...
  12. Oczywiście rozumiem, że właściwa miejscowo jednostka Policji była powiadomiona o odbywających się rozgrywkach AS?
  13. A czy na Śląskich Stalkerach ponosiliście koszty związane z udostępnieniem terenu? Jak widzę palma pierwszeństwa dla Koszera. ;)
  14. Kiedyś, gdy dorośli rozmawiali, dzieciom kazało się iść do siebie. Teraz dzieci mają internet w swoim pokoju. I popisują się w nim znajomością trudnych słów - zarzucając dyskryminację, gdy ktoś wytknie im infantylizm. I takie są skutki oglądania Teletubisiów po ukończeniu 8-go roku życia. Bo On, jest niewypowiedzianie mroczny i bluźnierczy. Zabija przewrażliwione dzieci, a z ich krwi robi macę. Którą rokrocznie spożywamy na Łysej Górze, w czasie sabatów nieżyczliwych i bezdusznych dzieciożerców. Swoja drogą - jeśli te pretensjonalne szlochy nad gwałconą dziecięcą psychiką są
  15. Kuba

    WARZONE

    Dyskutowanie o rzeczach oczywistych sprowadza farsę do kpiny. Znaczenie słów w języku polskim jest jasne i znane. Choć można udowadniać coś innego - nie wnikam. Podobnie jak w to, że ktoś co innego myślał, a co innego mu wyszło. Nie roztrząsam faktu, że tym kimś był organizator (choć to symptomatyczne). Ale jest pewna granica dezynwoltury... Pytań odnośnie zlotu nie mam. Wszelkie wątpliwości na jego temat zostały rozwiane wczoraj. Natomiast mam (sine ira et studio) pewną niezobowiązującą sugestię, która może pozwolić uniknąć odmieniania słowa kradzież przez wszystkie znane przypadki: Zamia
  16. Kuba

    WARZONE

    Szanowny Kolego - albo powinieneś precyzyjniej formułować myśli, albo zastanowić się nad tym czy jesteś wystarczający dojrzały aby organizować cokolwiek. Osiedlowy turniej gry w bierki, włączywszy. Ponieważ po przeczytaniu powyższego, oczy stają w słupki 8O - wolno kraść pod warunkiem, żeby nie dać się złapać! Pomysł jest rozwojowy. Zresztą ze sformułowania "podpieprzyć sprzęt" wnoszę że ów wypadek "usankcjonowanej kradzieży" nie dotyczy jedynie amunicji. I słusznie! Jeśli komuś - dajmy na to - zepsuje się karabin, to niech po prostu ukradnie go komuś innemu. A żeby to nie wyszło na jaw
  17. Rozwiązaniem czego? A zresztą... Nawet gdyby tak teoretycznie było, to formułowanie pustych postulatów jest bezprzedmiotowe. EDIT: A to ciekawa teza. Podasz jakiś przepis, który wymaga szczególnej formy takiego dokumentu, czy na fali wakacyjnej mody, po prostu pobredzasz? Może nie odpowiadaj... Ende.
  18. A miałeś już mi nie odpisywać. ;) Oczywiście, że podpisanie kwitu w tzw. naszej obecności jest najlepsze. Właśnie z tego powodu, że można spokojnie z rodzicem porozmawiać i uświadomić mu wszystkie te sprawy, o których wiedzieć powinien. Opcja z podpisami potwierdzonymi notarialnie jest wyjściem na wypadek, gdyby z jakichś względów nie było to możliwe. Z autentycznością ww. "kwitów" jest jak z wytrzymałością okularów - nie mając co do niej pewności da się uczestniczyć w rozgrywce, ale nie jest to jednak nazbyt rozsądne. I jeszcze w kwestiach ściśle merytorycznych, dwie uwagi na które w
  19. Dziękuje za link! Odnoszę nieodparte wrażenie, że jest to artykuł, który dobre parę lat temu czytałem (bodajże) w Rzepie, a który potem mi "wcięło". Tekst jest ciekawy i warto go przeczytać. Natomiast niekoniecznie odnosi się on wprost do omawianego problemu, zaś w kilku kwestiach można z nim polemizować (począwszy od używania pojęcia tzw. kontratypu). Więc określenie "mniej więcej", istotnie - jest adekwatne... Natomiast to czego się "nie da wytłumaczyć", należy z pokora przyjąć. bez snucia gordyjskich teorii online. To jest temat dla laików, którym sprawę należy wyłożyć jasno i rzetelnie
  20. Darujmy sobie dywagacje domorosłych prawie-prawników. Sprawa jest prosta jak budowa cepa. W przedmiotowym wypadku rozróżniamy dwa rodzaje odpowiedzialności prawnej. Karną oraz cywilną. W dużym uproszczeniu (!) można je scharakteryzować następująco. :arrow: Odpowiedzialność karna: - ma charakter odrębny w stosunku do odpowiedzialności cywilnej (ale sąd może orzec o obowiązku naprawienia szkody); - podlega jej każdy kto popełni przestępstwo, w ww. sytuacji możemy mówić (przede wszystkim) o występkach z art. 156 i nast. KK; - ściganie przestępstw (co do zasady) odbywa się z oskarżenia
  21. v.Z. ;) Ale my nie mówimy o airsoftowym Volkssturmie, tylko o organizacji gry airsoft. Z naciskiem na pojęcie organizacji. Zresztą to temat na inną rozmowę... :)
  22. Zakapior, ale to Ty chcesz "więcej wojska". Zapamiętaj moje słowa. Dzisiaj d-ca komp. - jutro rozkazy na piśmie... ;) Ja hołduję rozwiązaniom wdrożonym przez Patona na ST I-III, które znam empirycznie. Mutatis mutandis są dość uniwersalne i najlepsze jakie do tej pory wymyślono. Jednym z nich jest eliminacja ogniw pośrednich. I choć nie da się zrobić z Tomaszowa ST, to podstawy pozostają bez zmian. Ale to już nie jest dyskusja na ten wątek... Zaś gdyby Czcigodna Redaktor czytała moje posty, to oczywiście podziękowałbym jej za troskę. :D A jeśli jeszcze tego w temacie nie było - to war
  23. A sprawiałoby Ci przyjemność przychodzenie do pracy, po pracy? :P Pozwolisz, że będę odmiennego zdania. Wg mnie sztab z niekompetentnego d-cy kompanii będzie miał więcej problemów, niż "negocjujący" z bęcwałem d-cy plt., pożytku. Jak robić coś na sztukę, to lepiej już w ogóle nie robić. Moim zdaniem, jeżeli będą odpowiednie środki, ludzie i d-cy, nie ma przeciwwskazań do formowania KG. Ale nie jako obligatoryjny szczebel kompanii w strukturze strony. Są dwa "ale". Musi się im chcieć robic to "po godzinach" i muszą ogarniać "realia AS". Zresztą administrowanie siecią, to nie to samo co do
×
×
  • Create New...