Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Kuba

Użytkownik
  • Content Count

    1,854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuba

  1. Pyra - pytanie zrozumiałem, odpowiadam: Gdyby z mojego plt. samowolnie oddaliła się dr. lub pojedynczy "żołnierze", to sprzedałbym karabin i kupił sobie kredki. Woskowe. Po to dobieram sobie ludzi mających podobne zapatrywania na AS, z pewnego zamkniętego środowiska, żeby to było niemożliwe. Ale jeżeli rozważamy sytuację hipotetyczną: znalazłbym delikwentów i zastrzelił. W innym wypadku lub gdyby sytuacja powtórzyła sie - zameldowałbym numery (które d-ca plt. powinien mieć spisane) i złożyłbym raport o dyscyplinarne usunięcie ich z imprezy. Z kilku wypadków dowodzenia różnymi "pododdziała
  2. Żebyśmy mieli jasność - nie zarzucam nikomu że się nie starał. W ogóle nikomu personalnie nic nie chcę wytykać. To jest zabawa, a pewne rzeczy (pomijając niereformowalnych) przychodzą z czasem. Niekoniecznie z praktyki własnej, czasem wystarczy obserwacja i zdolność wyciągania wniosków. Ale podjęcie się dowodzenia plt. (nie mówiąc o str.) na tak dużej imprezie jak Tomaszowo, wiąże się z przyjęciem na siebie dużej odpowiedzialności. Odpowiedzialności nie tylko za zabawę swoją i podwładnych, ale i za całokształt gry. Dlatego ja (choć uważam się za osobnika mającego niejakie pojęcie o tej mat
  3. Zakapiorze nie sposób byłoby się z Toba nie zgodzić. Z jednym wszelako "ale". Powiedz mi - skąd chciałbyś wziąć tych kompetentnych d-ców komp.? Skoro nawet z obsadą plt. (jw.) są problemy... Natomiast przykrawając rzecz do realiów, uważam że nie byłoby głupim sformowanie - na miarę realnych możliwości - jednej czy dwóch Kampfgruppe. A reszta "tłumu" - na poziomie TF'ów ze sztabu, bo inaczej się niestety nie da... Pozdrawiam KZ
  4. Ad. Harry... Pisałem o plt. zmech. gdyż po prostu nie przypominam sobie aby obecnie w WL były plt. piech. Ale mogę się mylić, bo przecież nie należę do tajemnej kasty mającej wyłączność (również w AS) na wiedzę objawioną... :wink: A teraz już poważnie. Postaraj się zrozumieć, że nie relacjonujemy tego co się działo w Nd, a piszemy na poziomie ogólnym. Tego typu manewry charakteryzują się ciągłością gry, stosunkowo dużą dynamiką i ograniczonymi możliwościami zapanowania nad ich przebiegiem (od środków technicznych po kompetencje i nastawienie ludzi). Dlatego istotne jest m.in. u
  5. Ad. llu3k alias Harry Jeżeli jest spokój, to d-ca TF'u może, na swoją odpowiedzialność, bawić się jak chce. Żadna taktyka - nawet ta na "kulki" nie jest nauką ścisłą. Ale zauważ, ze wypowiadałeś się o ogólnych zasadach "organizacji respawnów". I jakichkolwiek dyrdymałek, nie mających żadnego związku z tematem dyskusji, nie wymyśliłbyś teraz, po prostu (co stwierdzam jako fakt - nie przytyk) nie masz o tym pojęcia. A swoją drogą, jak już rozmawiamy o tych dyrdymałkach, - jesteś w stanie wymienić obowiązki d-cy plt. zmech.? Bo zdaje się, że kimś takim na grze byłeś?
  6. Przyjacielu - bez urazy, ale ile razy dowodziłeś plt. (ew. dr.) na "sztabówce" i ile razy sztabówkę organizowałeś (ew. współorganizowałeś)? Ponieważ mnie się zdarzało i jedno, i drugie. I powiem Ci tylko tyle, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie mieszajmy rożnych systemów walutowych. Chaos to nie to samo co klimat... Święte słowa. Pod którymi, po naszych (!) doświadczeniach, mogę napisać tylko jedno. Amen.
  7. Dziękujemy za imprezę. Osobiście bawiłem się chyba najlepiej od T06, a i sobotnia rozgrywka całkiem w porządku. Jakkolwiek moje zdanie może nie być reprezentatywne, bo 3/4 gry spędziliśmy chodząc po bagnach leżąc na PO, i robiac inne dziwne rzeczy, ze "szczelaniem" nie mające nic wspólnego... ;) Tu ukłon dla Foki - od początku znałem zamiar użycia plt. i nie uległ on zmianie w czasie gry, zaś stawiane cele były jasne oraz realne. I choć wątpiłem, okazało się że pododdz. rozp. może mieć rację bytu także na tego typu grze (w znacznej mierze dzięki ww.). Ale przede wszystkim dobrze było
  8. Bo komórka może się rozładować, zalać, itd. Może być także zwyczajnie wyłączona, a po włączeniu zażądać podania PIN'u...
  9. Parafrazując Imć Zagłobę: Bzdura, bzdura, po trzykroć bzdura... Po pierwsze pomysł bez żadnych szans na wdrożenie. Typowe bicie piany za pomocą klawiatury. Po drugie pomysł bezsensowny. Każdy z nas ma niepowtarzalny identyfikator - dowód osobisty oraz unikalny numer - PESEL. Dowód osobisty posiadać mogą również osoby niepełnoletnie po ukończeniu trzynastego roku życia (a nawet przed...), więc i z tym problemu nie ma. Ponadto kwestia "zgody" - wobec nieletnich omawiana po tysiąckroć, powtarzał nie będę. W wypadku dorosłego można by i nawet trochę poroztrząsać, gdyby nie to, że przystąpi
  10. Dziękuję Organizatorom, za przygotowanie kolejnej już edycji imprezy. Logistyka jak zwykle na bardzo wysokim poziomie. Jest to stała dla wszystkich edycji, więc nie będę się rozpisywał. Na zaznaczenie zasługuje fakt użycia większej ilości pojazdów w grze. Co do przebiegu rozgrywki, nie mogę wiążąco się wypowiedzieć. W tym roku przebywałem na niej w nieco innym, niż ostatnio, charakterze. I jakkolwiek się bawiłem, to było to wyłącznie wykładnikiem działań tej nielicznej grupy, w której skład wchodziłem. Skądinąd dziwią mnie niewczesne refleksje nt dowodzenia. To se ne da - jak mawiają
  11. Budujące jest to, że spotkania AS rozwijają sie pod każdym względem, by lepiej i weselej integrować naszą społeczność. W związku z powyższym chciałbym również i ja zaproponować formę współzawodnictwa, nie będącego wymianą kulek. Skoro bowiem mierzyć będziemy swe siły fizyczne, zmierzmy i intelektualne. Np. za pomocą stosownego testu. Dla zwycięzców i przegranych mogę przygotować stosowne dyplomy. :)
  12. Dziękuję Organizatorom za udaną zabawę. Zarówno w czasie gry, jak i po niej. Nielicznych utyskiwań nie rozumiem. Być może dlatego, że moje oczekiwania nie rozminęły się z rzeczywistością. Wszakże nie da się w naszych warunkach w 100% sprawnie koordynować działań ~300 osób, o wyeliminowaniu "terminatorstwa" nie mówiąc (dużo osób = dużo terminatorów). Tak już jest i trzeba się przyzwyczaić. Oczywiście mogło być lepiej. Zawsze może być lepiej. Czego sobie, uczestnikom i Organizatorom życzę za rok. Dla mnie zaś wyznacznikiem pracy tych ostatnich jest organizacja logistyki - tego co zależ
  13. Zgodnie z ostrzeżeniem: Kuba nie wytrzymał :F 3 dni na ostudzenie emocji... Regdorn
  14. A czy Ty odróżniasz desygnat rzeczownika "wrażenie" od uprawiania insynuacji i dezawuowania konkretnych (grup) osób za pomocą internetu? Poprzedni cytat z Gribojedowa pochodził z dzieła: "Mądremu biada", jakże adekwatnego... Kończąc pewien wątek. Nie o samo chlanie tu chodzi (choć na ten temat zeszło ostatnie kilka wypowiedzi), a o kulturę (co już wystarczająco pojaśniono) oraz postawę. Udział w imprezie nie jest nagradzany, a nieobecność nie stanowi powodu do ujmy. Naprawdę. Jeśli więc jadę na imprezę, o której warunkach wiem że będą ciężkie i która trwać będzie do późna - to jadę tam z n
  15. Ja nikogo palcem wskazywał nie będę. W tym tych "nielicznych" osób, o których wiem. A to dlatego, że zmęczeni byli oczywiście wyłącznie upałem i nudą.... PS Majcher - nie umiesz czytać czy tylko ironizowanie Ci nie wychodzi? Na to drugie nic nie poradzę, na pierwsze proponuję natomiast lekturę wątku do skutku. A jak poczytasz trochę więcej, to moze nawet zauważysz, że organizator oznaczył tzw. cisze nocną. Więc o tym co jest załosne nie będziemy dyskutowali - zdanie jak dupa, każdy ma własną, pytanie tylko jak często mytą... I wszystko na temat.
  16. Nie przesadzaj, nie po to się jedzie na zlot, żeby o 19 iść spać. Spotykasz ludzi, których widujesz 2 razy do roku to i można się pobawić do rana. Jedyne o czym należy pamiętać to nie rozbijać namiotu przy samym barze i tyle. Mi nikt nie przeszkadzał. Foczy - ja do k... nędzy wiele zrozumiem. Sam abstynentem nie jestem. Ale jeśli capstrzyk jest 2345, a ja muszę wstać o 0530 i działam przez cały dzień w ~40 stopniowym upale, to o drugiej w nocy chcę spać, a nie słuchać wrzasków bandy Kałmuków (i nie mówię o sąsiedztwie baru). Ciekawe, czy w nocy z piątku na sobotę toczyły się jakieś rozgryw
  17. Zakończyła się kolejna edycja imprezy. Lepsza od poprzedniej - dzięki pracy Organizatorów, którym "chciało się". Chciało się zrobić coś dla innych. I za to należą im się podziękowania oraz szacunek. Po raz kolejny logistyka została zorganizowana w sposób bezbłędny. Nie ma czego opisywać, to było po prostu widać. Rozgrywkę (również) można zaliczyć do dobrych (choć mam uwagi, których jednak na forum roztrzasał nie będę), w sposób jakościowy przewyższającą tę z zeszłego roku. Mimo tego, że część uczestników przeliczyła własne siły - czy to wysyłając zgłoszenie, czy to w nocy z piątku na sobo
  18. Dziękuję! Organizatorom za chęci, włożoną pracę i - co najważniejsze - jej namacalne efekty. Uczestnikom - zarówno tym po przeciwnej, jak i tym po właściwej* stronie przyrządów celowniczych, za walkę oraz późniejszą integrację. Z przyjemnością przychodzi mi skonstatować, iż system dowodzenia bezpośredniego i "scenariusza" ciągłego upowszechnia się i była to kolejna już impreza w ten sposób przygotowana. Oby dalej w tym kierunku. Dłużej, ciężej - lepiej. Naturalnie, nie jest jeszcze normą taki sposób organizacji imprez, stąd pewne tarcia na liniach. Na szczęście, generalnie nie zakłóca
  19. Wszyscy ludzie są równi - każdy może wykpić każdego. Zaś punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To akurat jest najzupełniej naturalne zjawisko. Strasznie wielkie słowa Reg. Różnice - nie konflikty ani podziały. Po prostu różnice...
  20. Do powyższego algorytmu należy dodać jeszcze jedną kwestię fundamentalną - czy wypowiedzi takiego delikwenta maja sens. Tudzież czy nie były już takowe tematy 1387 razy poruszane na tym forum i nie są opublikowane jako wątki przyklejone. W ten sposób uzyskamy prostą i prawdziwą odpowiedź o przyczynę cyt. "noobożerstwa". Bo kwestię tzw. "realu" pomijam. To zupełnie inna - równie, a może i nawet bardziej smutna. Pozdrawiam Zwycięzca plebiscytu na najbardziej znienawidzonego użytkownika tego forum
  21. Wolf- miałem na myśli sens tworzenia struktrury, programowo obejmujacej całe (/większość) naszego środowiska? Po co nam rzeczywista(awykonalna zresztą) reprezentacja całego srodowiska? Co w ten sposób załatwimy? Jakie da to profity - Szczególnie w odniesieniu do problemów? I kogo bedziemy reprezentować - ten solidny odsetek dzieciakówi debili, również? Formalizacja środowiska jest ani konieczna ani potrzebna. Rolę bezpiecznika może spełniać stowarzyszenie "kadrowe". Działające w imieniu własnym, choć w interesie wszystkich. Zwracam przy tym uwage na słowo: działające - nie tonące w mor
  22. Zasadniczo to myśmy już skończyli. A jeśli wg Ciebie wszystko jedno gdzie umieści się ogłoszenie, tudzież masz dość specyficzne pojęcie desygnatu pojęcia "zlot" - to już nie nasza rzecz. My swoje racje przedstawiliśmy i nikogo do nich pistoletem, ani nadużywaniem wykrzykników, przekonywać nie będziemy. Pozdrawiam KZ
  23. Ad. Decybel Nie chcę dyskutowac o pojęciach i formie, ale ogólnopolskie oznacza coś, odnoszącego się do całej Polski. W moim mniemaniu jest to tożsame z tym, iż adresujecie zaproszenie do całej społeczności AS w naszym kraju. Jeśli zaś tak - wypada aby impreza odbywała się zgodnie z przyjętym zwyczajem. Z pewnymi zasadami sztuki. Choćby dlatego, ażeby ktoś kto dojedzie z drugiego konca Polski nie wrócił z kwitkiem z powodu wyproszenia Was z terenu przez właściciela (a tego w 100% nie możecie przecież wykluczyć). Aspekt wizerunku AS pomijam już zupełnie, choć słusznie wspomniał o tym Thor. I n
×
×
  • Create New...