Arthur Currie
Użytkownik-
Content Count
1,618 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Arthur Currie
-
Fiedia uderz z inicjatywa do lokalnej siedziby LOKu czy by nie wsparli użyczajac strzelnicy. Możnabyłoby sobie postrzelać tam z wiatrówek dodatkowo.
-
Co drugi jebankowy scenariusz opiera się na dywersji Wprowadź co chcesz. możesz też wprowadzić Clownów, cyrk i prom kosmiczny jak chcesz. Zazwyczaj ta grupa która która bardziej się przyłoży do swojego zadania ma większe szanse powodzenia. Czy to w ataku czy w obronie. Poprostu do tego trzeba mieć zdyscyplinowanych ludzi. Hmmmmm to czemu wielkorotnie brałem udział w grach trwajacych zdecydowanie dłużej?? Chyba że masz na myśli "jebanki" to owszem zgodzić się można. Zależy od podejścia uczestników zabawy. jebankowicze tak uznają a osoby klimatyczne chodzące na gry scenariuszowe n
-
No takie inicjatywy to ja rozumiem i jak najbardziej popieram. Oby jak najwięcej takich inicjatyw było.
-
Jednostki Specjalne - Ksiazki,filmy, artykuly
Arthur Currie replied to edek's topic in Militaria szeroko pojęte
Poszukaj w bibliotekach (są katalogi on-line) po hasłąch przedmiotowych. Tom Clancy napisał conieco o USMC więc poszukaj jego dzieł. A co do ksiażek to odradzam zakup "Commando.pl. Nieznana historia 62 kompanii specjalnej Wojska Polskiego" autorstwa Jarosłąwa Rybaka. Generalnie to samo co w MMS Komandos ten pan pisał (i nie połaca się wtęczas kupować ksiażki). Pozatym ni to sensacyjna, ni to podręcznik, ni to jakiś dokument. Raczej zbior opowiadań i anegdot "weteranów" zebranych przez autora. -
Jesli zwiadowcy podejmują decyzje o zasadzce na większe siły przeciwnika to ich główną bronią jest zaskoczenie. Szybki skoordynowany ostrzal wraz z gwałtownym natarciem może tak zszokowac niczego nie spodziewającą się ofiarę ze nie będzie wiedziała co ja trafi i nie odda nawet jednego strzału.
-
Fajnie. Tylko że interia wygrzebała tekst z PZ i moooocno go przeinaczyła. A sam nwes newsem nie jest bo od ponad roku są prowadzone prace nad ośrodkiem szkolenia strzelców wyborowych.
-
Ja mam nawet w 1:48 wiec mam większe od Thora ;)
-
No i?? W warunkach bojowych każdy powinien mieć swojego kbk przy dupie albo pan sierżant/chorąży/porucznik tak go przetresuje że następnym razem kbk będzie cały czas "schowanego w dupie" aby go nie zgubić. Jedyne wypadki gdzie nie sprawdzano nr broni w warunkach bojowych to niemieckie desanty spadochronowe w czasie II wojny światowej (a i to bardzo rzadko) gdzie nie skakano razem z karabinem tylko karabin był w zasobniku, a pod ogniem nie bedzie się taki Falshirmjaeger zastanawiał czy bierze swoj karabin czy karabin Hansa, Otto czy moze Johana.
-
Alarmu, alarmu. I alarmowego wydania broni. A "zbrojownia' pododdzialu to poprostu sterta walniętych kbk na ziemie. Gdzie jak gdzie, ale w wojsku magazyn broni to miejsce w którym jest zawsze porzadek.
-
A gdzie mleczko zagęszczone?? Bez tego nie ma prawdziwej eSki. A co do cen to ja swoje 2 kupilem za sumaryczną cene 23 PLNów wraz z kosztami poczty polskiej. Zresztą Arpol stosuje standardowy cennik dla poczty i kuriera [i po co taki wielki cytat, jak piszesz dwie linijki, a adpowiadasz na post bezpośrednio nad Twoim?]
-
To akurat nie jest wielki problem. Wsadzasz w wiekszą ładownicę czy jakis domowy pokrowiec i doczepiasz do oporządzenia w miejscu gdzie nie bedzie przeszkadzała. Zawsze można w takiej menazce tachac troche prowiantu robiąc miejsce w plecaku na coś jeszcze.
-
Kwestia dyskusyjna. Aczkolwiek problem kuchenki z butlą da się rozwiązac małą kuchenką spirytusową do dostania za smieszne pieniadze w niektórych sklepach z demobilem lub kuchenką na paliwko stałe (zmieszczą się w kieszeni cargo w spodniach lub dodatkowej kieszeni/ładownicy). A zeby najeśc sie zupką chińską to trzeba je spożyc 2 lub 1 zupka i jeden gorący kubek tego samego smaku na raz (najlepiej rozrobione w mniejszej ilosci wody niż napisano na opakowaniu wyjdzie taka gęsta zupa lub coś ala jakis sos). Oczywiście trzeba na ich przygotowanie poświęcić od kilku do kilkunastu minut i w zasadzie
-
Albo nosić ze sobą krzesiwko/zapalniczke/zapalki i podpałkę w wodoodpornym pojemniczku (np. w woreczku strunowym).
-
http://sklep.paragraf22.com.pl/product_inf...products_id=483 Przyjemny plecaczek i na miasto i na strzelanki. Kieszeń na wkład do camelbacka jest. Mam taki pół roku i jest przyjemny. No i cena bardziej niż zachecajaca (tylko producent nie ten ale da się przeżyć).
-
Ja miałem nr 4 czyli hamburger a wlaściwie to coś ala pieczeń rzymska. No i Yambalaya z szynką i krewetkami która jest w pytę. Ale to wszystko to kwestia gustu co kto lubi (bo jeden będzie się poł roku zajadał omletem z szynką a drugi po dwoch dniach będzie nim rzygał jak w trakcie pustynnej tarczy).
-
Trzeba tylko poluzować sobie nieco oporządzenie by się zmiesciło na kurtce i nie uciskało zbytnio.
-
Ja poczekam do lata by się przekonać na żywo. Myśle że ujdzie w tlumie.
-
Podróba jak podróba. Niemniej dobra do lansu na stricie w dobie wszelkiej maści bojówek bo sie wybija niecodziennymi plamami. W lesie jednak przegra z naturą (no chyba że jestesmy na łące z sucha trawą).
-
Albo zamalowane farbą literki "wygrawerowane" fabrycznie na broni. Ewentualnie jakaś kalkomania (ale to tylko mój domysł z kalkomanią).
-
Czyżby kryzys ?
Arthur Currie replied to Azur's topic in Airsoft w Polsce / Rules and law in Poland / Польские праk
No cóż. Dzieciakow innych ludzi nie będe wychowywał ani nawet upominał, bo i tak zostane przez "kochających rodziców" zjebany, bo ini wiedzą lepiej. Poprostu jak są odpowiednie zabawki to i rodzice je kupują. A ze wolą kupić malolatom pistolet zamiast np. klocków lego, puzzli czy czegoś tam innego to już inna sprawa. Niestety i nasz problem, ale wierzyć chce, że politycy zatkaja sensownie pewne luki prawne i będziemy mogli się bezpiecznie i legalnie bawić w airsoft. -
Takie szybkie pytanie. Ma ktoś CoD4 na komórkę?? Jak tak, to jak on na komórce wygląda?? Wiem że granie na komórce w FPP to niemalże herezja choć jakby nie patrzec to moja nowa jest taką mini konsolką.
-
No to se pykłem u kumpla na X-boxie 360. Troche dziwnie się steruje padem dla kogoś przyzwyczajonego do myszy i klawiatury (jestem zdeklarowanym wyznawcom pieca ale przekonuje się do konsol pomału bo w nie nie trzeba inwestowac by grać na dużym ekranie w max grafice w najnowsze giery) ale gra jest w pyte. Generalnie bardziej zabawa na konsole niż na pieca (na którego notabene wychodzi coraz mniej ciekawych dla mnie gier) a mam porownanie z grania we wcześniejsze gry CoD i na blaszaku i na x-boxie. O grafice się nie wypowiem bo poprostu jest w pytę i widać to na screenach.
-
Jak jest sie na dłuższym milsimie ze stałym miejscem bytowania (jakies koszary lub inny camp) i można tam zostawić większość bambetli to w drogę najlepiej zabrać paczkę landrynek najlepiej kwakowatych i co jakiś czas jedną sobie zjeść. Lepsze rozwiazanie od batoników po których zazwyczaj zostaje czekolada w ustach i chce się bardziej pić. To taka luźna uwaga co do bytowania (zresztą ze dwie 100g paczki landrynek powinny wystarczyc na 24 h energetycznie).