Kamil

Iiiii tam, narzekacie. Kolega jak sam wspomniał ma pistolet 0,5 żula (wnioskuję jakiegoś sprężyniaka). Kulki wystrzelone z niego w powiedzmy karton, mają małe szanse na uszkodzenie się w taki sposób, by mogły zaszkodzić później lufie w/w repliki...

No i wreszcie zagrałem i... trochę się zawiodłem. Pierwsza misja - miód. Akcja na statku rozwaliła mnie klimatem, miodzio. Przerywnik na silniku gry robi dobry klimat. Pierwsza misja Amerykanów też fajna. Później niestety robi się trochę słabiej. O ile misje SASu trzymają wysoki poziom i mają świetny klimat, to u Amerykanów już jest nieco słabiej. Jest parę fajnych smaczków (jak np. przelatujące nad głowami myśliwce itp.), ale w zasadzie większość misji USMC jest na jedno kopyto i mnie dosyć szybko znużyło. W dodatku jak dla mnie są za bardzo chaotyczne, czasami mam wrażenie że wrogowie respaw

W Vietconga się fajnie młóciło na coop.

To już było w dwójce ;) Apropos rannych, to fajnie wyglądają postrzały, przeciwnicy już nie padają jak kłody jak to było w poprzednich częściach. Ogólnie moc tej gry polega na oskryptowanych scenkach, w COD4 zwłaszcza w budynkach (mówię o demie). Kiedy wychodzi się na otwartą przestrzeń robi się potworny chaos.

Nomen omen, świetny klimat, a scen zmiany w Stroga - pamiętam do teraz :o

Dzisiaj wreszcie zagrałem na nowym laptopie i... pozytywnie się zaskoczyłem. I to bardzo bardzo. Nowy CoD wygląda fantastycznie! Mówiąc szczerze jak zaczęła się misja, nieco przeraził mnie totalny chaos. Nie wiedziałem gdzie oczy podziać ani gdzie strzelać. Świetnie wyglądają wybuchy, padający ludzie, rozpryskująca się ziemia, sypiący się tynk, świetnie! Nie czuć już tak jak w poprzednich częściach że to my jesteśmy motorem całej akcji. W koło jest mnóstwo naszych, strzelanina, każdy coś robi, coś się dzieje. Gdy nagle zaczął się sypać grad kul, w koło wszystko wybuchać, poczułem się naprawd

Mam ponad pół roku. Replika mocno eksploatowana. Wszystko na razie działa, więc bez przesady.

To jest tzw. BAX :lol: Tak to wygląda w CYMIE, HU jest niestandardowe i jakieś dziwne. Ale Cyma ogólnie chyba robi takie HU, które niestety nie ima się dobrych gumek Guardera.

Jest BAR VFC na WGCshopie.

A kiedy można się spodziewać PBSów?

Teraz to już wchodzą gry z obowiązkowym PS 3.0, a 2.0 już od dawna obsługuje większość kart graficznych (czyli np. karty nowsze od GF4 bodajże). Zresztą Strangelhold nie wart jest poświęcania mu kompa, gra na 2 godziny.

Na czeskim allegro sprzedają dwuczęściowe KLMK za jakieś śmieszne pieniądze.

Podobał mi się. Nie jestem fanem takich oldschoolowych fpsów (idź-morduj-zbieraj apteczki), ale Q4 miał jak dla mnie całkiem fajny klimat i miło mi się w niego pociupało te kilkanaście godzin ;) Dobry na chwilowe odmóżdżenie się :)

Bullet-time? Buahahaha. Ludzie za granicą mówią że gierka średniawa, taki ubogi CoD. A jeszcze kosmiczne wymagania ma...

Vaderman robił PBSy w cenie około 180zł.

Jak dla mnie już "gwarancja" dyskryminuje sklep. Ech, znowu się poczułem jak bym słyszał relację z serwisowania w MG...

SC jest klawe. Przeszedłem prawie wszystkie części, oprócz ostatniej bo mam za słabą maszynę. Jedna z moich ulubionych gier.

Czy konsumenci są poszkodowani? Raczej nie. Tracą tylko producenci którzy się nie zmieniają i nie dostosowują do nowych warunków (jak np. TM, który jest firmą tak skostniałą że cud że się jeszcze trzyma na polskim rynku).

Nie rozumiem problemu. Broń ma być maksymalnie efektywna i funkcjonalna, więc im więcej usprawnień się zamontuje, tym lepiej dla użytkownika. To taka samo jak fanatycy AK (np. Ja ;) ) mają pierdulca na punkcie "czystości" kałacha i przyprawia ich o zawroty głowy myśl o RISach na AK itp. Jednak na takie fanaberie można sobie pozwalać tylko w Airsofcie. A jak popatrzeć na zdjęcia, to operatorzy Alfy mają kałasze poobwieszane jak choinki.

Metalowy AKM? :o Oby skupili się również na bebechach, to mogliby zaszaleć wśród chińskich AEGów z wyższej półki, bo ostatnio zostali z tyłu. Wie ktoś coś o RPK Cymy?

W jedynkę grałem chyba z dwa lata temu i była w porządku. Nic nadzwyczajnego, ale miło się grało. DF:EX zagrałem tak tylko dla zobaczenia jedynki w nowym świetle, ale też całą przeszedłem. Za to DF:BHD najlepiej wspominam, bo grałem w nią bez przerwy trzy lata na multi :)

Jak bym miał się zdawać jedynie na jakieś petycje żeby móc pograć w ulubioną grę, to nawet gdybym nie lubił Billa, to jednak zainstalował bym jego system ;)

Dlatego mówię, że to jest wersja komisji Warrena, w którą twórcy gry bezgranicznie wierzą, a która za bardzo kupy się nie trzyma...

Gra która polega na... zabiciu Kennediego. Jesteśmy samotnym snajperem strzelającym z okna składu książek, do jadącego ulicami prezydenta. Gra polega na tym by jak najdokładniej odwzorować to, co wg. komisji Warrena stało się w Dallas '63. Trzeba oddać trzy strzały, przy czym punktowane są tylko te, które trafią dokładnie tak jak te, które rzekomo oddał Oswald. Liczy się także dokładny czas. Gra jest zdecydowanie kontrowersyjna i sam zamysł jest dziwny, ale muszę szczerze powiedzieć że gra wciąga, mimo że cały sens jest zawarty w jakiś 40 sekundach grania ;) Poza tym, później można obejrzeć

To znak by zmienić towarzystwo.