Kiedy 2 numer polskiego magazynu ?

[AnR]

Szybko! :> Aż jeden numer. ;D

[ARC]

Uuuuu szkoda, chłopaki od ponad miesiąca mają niemal gotowy numer i nic? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to brak kasy na drukarnię.

Szkoda, mogliśmy mieć ciekawe pisemko z czymś do poczytania. Może spróbują pociągnąć wersję elektroniczną?

[szalony jack pirat]

Mnie się to zupełnie nie wydaje dziwne. Dziwne wydawało mi się, że mieli kasę/czas na pierwszy numer. Ze zgrubnych wyliczeń wynika, ze taki eprzedwsięwzięcie jest kompletnie nierentowne (tzn. daje się je robić, jeśli ludzie robią za free), a na takie jest po prostu zbyt absorbujące. Obojętnie jak ktoś lubi airsoft, to nie poświęci tyle czasu (w tym momencie hobby), jak ma na głowie ratę kredytu i żonę marudzącą o nową kuchnię.

 

WMASG działa tylko i wyłącznie dlatego, że ma groszowe (w przeliczeniu na czytelnika) koszty oraz jest przykładem collaborative authoring ;)

 

W przypadku pisma to oczywiście odpada. Dlatego też dzięki WWW mamy na świecie inicjatywy, które wcześniej były niewykonalne.

 

Z ciekawości chciałbym zobaczyć jak wyglądał business plan.

[tytus_5]

Jack - grobo sie mylisz - wydawanie czasopisma w polsce jest wielce oplacalne - i daje duzo mozliwosci - oczywiscie na sprzedazy w kioskach sie nie zarabia - prawdziwym zarobkiem sa reklamy i tu jest pies pogrzebany - aby pozyskac reklamodawcow trzeba naprawde przy tym chodzic - co do pisma - z tego co wiem to na 100% bedzie klapa.

Co do wydan w interneie - z przykroscia musze uprzedzic wszystkich -jest tyle samo zachodu z wydaniem internetowym co i w papierowym z ta roznica ze odpada koszt drukarni ( a drukarnia tak naprawde nie jest tu kosztem najwiekrzym ). Nawet przy wydaniu internetowym musisz miec ISSN i ISBN i inne wymagane pierdoly oraz zalozone wydawnictwo

[PeePee]

Pytanie: Jaki był nakład pierwszego numeru? Chyba gdzieś na okładce powinna być taka informacja.

[momo]

5000 egzemplarzy

[wolus113]

Wydaje mi się ,że nie sprzedali bo w sklepach jest tego nadal dużo, i to może być powód kapitulanci :P:P

[uzi43]

nawet reklama gazety ze strony głównej już zniknęła ;)

Osobiście uważam iż szkoda, że tej gazety już nie będzie... :(

[PieTrzaK]

Gazety nie szkoda. Szkoda inicjatywy, bo sama w sobie zła nie była. Szkoda że zamiast kolejnych numerów mamy smród ciągnący się za pierwszym i jedynym wydanym.

[szalony jack pirat]

@Tytus. Tzn. tak: 1) To co napisałem to moja intuicja, bo nie znam liczb oczywiście, ale:

 

2) rozmawiałem z ludźmi, którym proponowano reklamę i mniej więcej wiem co i za ile

 

3) znam polskie sklepy (osobiście właścicieli) i wiem ile mogą wydać, ile zarabiają itp.

 

4) wiem też jak wygląda sprawa reklam w polskiej sieci airsoftowej, więc mam porównania dla największej konkurencji do budżetu reklamowego takiego pisma.

 

Z grubsza policzyłem sobie i wyszło mi, że na reklamę w takim piśmie będzie mało chętnych. Poza tym będzie ona umiarkowanie atrakcyjna.

 

Bo atrakcyjnośc reklamy zależy od tego do ilu potencjalnych klientów takie pismo dotrze. Po przeliczeniu kosztu na osobę, cyferka wychodząca jest po prostu zbyt duża, zwłaszcza jeśli tę sama kase można wydać inaczej.

 

Żeby pismo zaś dotarło do wielu klientów (nas), to musi być o tyle lepsze od artykułów w sieci o ile jest droższe. A niestety przygotowanie tak dobrych artykułów wymaga naprawdę dużo czasu i wiedzy. Takie artykuły (jakich nie ma w sieci i na forach) przyciągnęłyby czytelników.

 

Na koniec - gdybym miał z gruszki powiedzieć ile egzemplarzy pisma się sprzeda (nie ile np. zostanie za darmo dodane do większych zakupów, tylko kupione za żywa gotówkę), to powiedziałbym, że może z tysiąc?

 

Potem pojawi się w sieci skan PDF i zamiecione.

 

Marketingowo to też jest wąski margines, bo 1) ścisłego core'u (ok 2tys maniaków) to nie interesuje, bo poziom jest raczej dla najwyżej średnio zaawansowanych, 2) reszty to może nie interesuje, bo to samo można znaleźć w sieci bez ruszania się z domu 3) początkujących nie, bo nie ma tam tego co interesuje początkujących, czyli podstaw 4) do kosztu trzeba doliczyć koszt wysyłki, robi się 20 zeta.

 

Chyba bardziej opłacalny byłby np. poradnik "jak zacząć", z reklamami sklepów i dodawany "za darmo" do każdej repliki. I wznawiany co rok, uaktualniony. To taki pomysł, czegoś co moim zdaniem jest potrzebne.

[maciejs]

Szkoda, że czasopismo padło. Najwyraźniej widać, że póki co nie ma rynku w Polsce na samodzielne pismo o AS. W takim przypadku pozostaje jedynie co najwyżej rozwijać dział o AS pod skrzydłami innego pisma z ogólnie rozumianej tematyki militariów.

[tytus_5]

@Jack

Ja sie z Toba zgadzam pismo AS bylo jakie bylo - zawezone kanaly dystrybucji (sklepy ASG) reklamy tylko z polski. Cuz nie rokowalo to dobrze .

A to takie wyliczonko jak by chcial ktos sie tym zajac tak na szybko.

Naklad 2000 2500 tys koszt druku - 3800,- - cena jednostkowa dla nakladu 1,90

przychod z reklam powiniem zamykac sie w granicach 10 000 -12 000 na naklad

(uwiez mi to nie duzo - ok 10 12 reklam w numerze)

koszt skladu DTP to ok 2 500

koszt utrzymania biura ok 2 000

poziom sprzedazy - ok 70% zwrotow przy cenie 9.50 (cena akceptowalna dla gracza) - 7,450

koszty redakcji w granicach 4 000(korekta, wierszowka)

Zysk -7 150 chyba jest o co walczyc??

Acha i to jest wyliczenie przy poziomie sprzedazy 750 szt. miesiecznie bez prenumeraty.

pozdrawiam Tytus

[PeePee]

Oj, ja osobiście jakoś cienko widzę dochód z reklam rzędu 10-12tyś :)

Myślę, że taki dochód z reklam uzyskują raczej czasopisma o większym nakładzie i dodatkowo znane już na rynku, z wyrobioną marką.

I podobnie jak Jack myślę, że aby przyciągnąć czytelnika, trzeba w czasopiśmie zamieścić coś, czego nie znajdzie się w internecie, naprawdę ciekawy dla maniaka artykuł. I cóż, w czasach kiedy na WMASG.pl pojawia się ogólnie dostępna recenzja CAW M-134... konkurencja jest ciężka.

 

I na koniec pewnie komuś pojadę ale... w kraju gdzie "maniacy" myślą jak tu przyoszczędzić kilkadziesiąt/kilka zł na replice/kulkach, w środowisku w którym panuje niechęć do komercji (O nie! Oni chcą na nas zarobić! Czemu nie zrobią tego za darmo!?) raczej nie widzę w najbliższym czasie szansy stworzenia papierowego stricte airsoftowego czasopisma. Airsoft w Polsce prężnie się rozwija (chociaż nie wiem czy w dobrą stronę) więc jest szansa że za jakiś czas środowisko dojrzeje/jeszcze bardziej się rozszerzy i będzie szansa na wydanie papierowego czasopisma.

Edited November 21, 2008 by PeePee

[tytus_5]

PeePee - dochod z reklam w uznanum czasopismie to 50 000 na miesac przy nakladzie 5 000 to jest standard - uwiez mi wiem bardzo dobrze co pisze 8-) akurat Panowie z tego czasopisma sa mi znani i wiem jake mieli zalozenia marketingowe i 10 000 byli w stanie ugrac na polskim rynku - tylko trzeba chciec

[PeePee]

Tzn, że byli w stanie wyciągnąć 10k zł z samych reklam polskich sklepów airsoftowych i/lub airsoftowych + o tematyce militarnej (rangershop i różnorakie sklepy z ciuchami/akcesoriami?). Jeżeli druga możliwość, to jeszcze jestem w stanie uwierzyć. Ale czy nie byłoby to czasopismo z 1/2 stron reklamowych?

[tytus_5]

Pytasz o rzeczy objete tajemnica handlowa o ktorych nie powinno sie mowic - co do Airsoftowego rynku reklamowego - nawet nie zdajesz sobie sprawy jai jest duzy.

[REMOV]

Pytasz o rzeczy objete tajemnica handlowa o ktorych nie powinno sie mowic - co do Airsoftowego rynku reklamowego - nawet nie zdajesz sobie sprawy jai jest duzy.

Mam wrażenie, że jest wręcz odwrotnie. I to jest doskonale widoczne.

[szalony jack pirat]

:D To nie jest tajemnica, to jest wiedza branżowa, o której nie mówi się głośno, bo to przeszkadza w negocjacjach, ogólnie tworzy niezdrowy klimat.

 

Ja uważam, że na papierowe pismo klimatu nie będzie, jeśli go nie ma dotychczas. Przecież trend papier-net jest dokładnie odwrotny.

 

Do tego z:

 

1) WMASG skupia (skupiał) wiekszośc hobbystów

2) zakupy robi się internetowo

3) jest to hobby dla młodszych i zamożniejszych

 

wynika, że odbiorca jest nastawiony na Internet.

 

@Tytus. No faktycznie jest w tym sens. Z tym, że 7-8k to wynagrodzenie brutto dla jednej osoby-biznesmana/managera.

 

Jest w tym jeden trik - naprawde sprzedawalną wiedzę mają sklepy i niektórzy maniacy-grzebacze. Z doświadczenia wiem, że przy założeniu czysto komercyjnym autor za dobry tekst (np. recenzję porównawczą 3 SCARów) musiałby dostać z 1k, żeby to się opłacało osobie o jako takich alternatywnych możliwościach zarobku. No i musi umieć pisac po polsku ;)

 

Tego typu wiedza generowana jest też na forum przez kolektyw. To z jednej strony konkurencja, ale z drugiej - źródło informacji.

 

Nie wiem ile jest takich osób w PL, ale WMASg stale szuka redaktórów, newsmanów itd i jest z tym ogólnie bieda. Sklepy natomiast przeżywają wieczny niedostatek serwisantów.

 

Ciekawym przypadkiem jest Gunfire, znaleziono tam sposób na przeniesienie biznesu o dwa poziomy wyżej. Chciałbym kiedyś obejrzeć jak to mają zorganizowane :)

[REMOV]

Ja uważam, że na papierowe pismo klimatu nie będzie, jeśli go nie ma dotychczas. Przecież trend papier-net jest dokładnie odwrotny.

Papier jest elitarny, Sieć jest plebejska ;)

3) jest to hobby dla młodszych i zamożniejszych

Zabawki mają to do siebie, że kupują je swoim pociechom rodzice. Na pewnym etapie życia człowiek chce zostać "weekendowym żołnierzem" i wówczas zaczyna marudzić dawcom materiału genetycznego o pieniądze na militarne hobby.

Z doświadczenia wiem, że przy założeniu czysto komercyjnym autor za dobry tekst (np. recenzję porównawczą 3 SCARów) musiałby dostać z 1k, żeby to się opłacało osobie o jako takich alternatywnych możliwościach zarobku.

Nie wiem, jakie masz "doświadczenia", ale to, co napisałes dowodzi, że o rynku o którym piszesz nie masz zielonego pojęcia.

[relevant]

Czy mógłbyś REMOV sprecyzować ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi? To znaczy na co dokładnie innego wskazuje Twoje doświadczenie? W kontekście autora dobrego tekstu?

[tytus_5]

wierszówka - ok 5 000 znakow (ok 1 A4) koszt 100 - w dobrym przypadku i dobry autor 150 zł Jack aby zarobic 1 000 musisz napisac ok 50 000 znaków uwiez mi to sporo - recenzja na 10 stron ciaglego tekstu bez fot - sorry ale przy 5 stronie czlowiek by zasnol

[tytus_5]

Z racji ze nie moge edytowac postow -

Autorow piszacych dla Airsoft prosze o kontakt na PM

[Regdorn]

Jackowi chodziło nie o przyjęte stawki, tylko o relację czasu poświęconego na porządną i rzetelną recenzję do pieniędzy jakie można w ten sposób zarobić, w stosunku do innych źródeł potencjalnego utrzymania.

[Królik]

Z pisania sporadycznie do jednego tytułu wyżyć się nie da.

Jeśli traktujesz to jako hobby i dodatkową kasę na przyjemności, to owszem.

Inaczej sprawa wygląda, kiedy jesteś "etatowym" dziennikarzem i płacą Ci jakąś określoną kasę + wierszówkę.

Powiem tak - jak ktoś lubi, wie o czym pisze i ma lekkie pióro oraz sporo wolnego czasu, to może próbować obskoczyć kilka tytułów w miesiącu, pisząc dla nich teksty. Wtedy średnią krajową przekroczy spokojnie.

No a jeśli jest uznanym autorem i ma renomę, zaś jego teksty są poczytne, to i stawka może być atrakcyjniejsza.

Tekst na około 7000-8000 znaków (ze spacjami) + 6-8 fotek to jakieś trzy strony w druku, czyli - uśredniając - 300PLN na rączkę. Jeśli masz wenę, znasz temat, to spłodzenie takiego tekstu zajmuje jakieś 2 godziny. niezła stawka, co?

[REMOV]

wierszówka - ok 5 000 znakow (ok 1 A4) koszt 100 - w dobrym przypadku

Ty cały czas, w dobrej wierze, zakładasz, że autor potrafi pisać. Takie założenie dosyć często jest bardzo, ale to bardzo ryzykowne - choć oczywiście zachęca się do tworzenia i pisania, to jednak czas poświęcony na redakcję tekstów i poprawki początkujących bywa często znacznie dłuższy niż okres, który oni sami poświęcili na napisanie artykułu (czasami po prostu trzeba napisać go od nowa). Innymi słowy - może się zdarzyć, że pełnej stawki początkujący nie dostanie.

 

Rozliczenie też nie odbywa się na znaki (choć minimalna liczba znaków jest od tekstu wymagana), ale na strony w numerze. Na stronę czasopisma wchodzi, powiedzmy, 5 tysięcy znaków i 1-2 zdjęcia albo 6,5-7 tysięcy bez zdjęć. Typowy tekst na 4 strony ma około 12-18 tysięcy znaków ze zdjęciami. 30 tysięcy znaków z 15 zdjęciami to osiem stron. Na dziesięć - zakładając duże zdjęcia - wejdzie powiedzmy 35-45 tysięcy znaków. A za to jest - niech będzie - ten tysiąc złotych.

 

Owszem, nie przeczę, można taką recenzję napisać, poświęcając sporo miejsca na wstęp, czyli historię tego czy owego karabinka, zanim przejdzie się do recenzowania replik. Tyle tylko, że 10 stron to jest - przyjmując całkowitą liczbę stron w magazynie na średnio 48-64 - od 1/4 do 1/6 czasopisma. O ile to jest temat numeru, a resztę uzupełniają teksty krótsze, na 1-2 strony, to się da. Ale należy zadać sobie pytanie, ile razy tak bywa i - przede wszystkim - czy mamy odpowiednie pióro, aby temu zadaniu sprostać?

 

Z pisania sporadycznie do jednego tytułu wyżyć się nie da. Jeśli traktujesz to jako hobby i dodatkową kasę na przyjemności, to owszem.

Ilu jest w Polsce ludzi żyjących zawodowo z pisania do tego rodzaju prasy, o której obaj myślimy. Trzech? Pięciu? Siedmiu?

Jeśli masz wenę, znasz temat, to spłodzenie takiego tekstu zajmuje jakieś 2 godziny. niezła stawka, co?

Problem polega na tym, że określenie "znasz temat" w tym przypadku oznacza długie godziny czy nawet dni, poświęcone wcześniej na jego poznanie. Samo pisanie (no, pod warunkiem, że po prostu nie przepisujesz broszurki do, powiedzmy, kulomiotu) pochłania 10% czasu, reszta to analizowanie i zbieranie informacji, a przede wszystkim, uświadomienie sobie, tego, co tak naprawdę chcemy napisać. I wówczas, spełniając te wszystkie warunki, owszem w dwie godziny można napisać tekst na siedem tysięcy znaków.