Kuba
Użytkownik-
Content Count
1,854 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kuba
-
http://forum.wmasg.pl/topic/71282-druzyna-pelnoletnich-kontra-druzyna-niepelnoletnich-czy-musimy-za-nich-odpowiadac/page__st__20#entry1098655
-
U mnie w minisie, ledwo bo ledwo, ale 7,4 -1350 mAh ciągnie sklepaną 150-kę. Tyle, że oprócz kabli mam tam jeszcze mosfet (a przełożenia nie znam, bo zęby to miks ze szrotu ;-) ). Natomiast mając taką możliwość sprawdziłbym przed zamówieniem baterii LiPo jak zachowuje się kbk na 7,4 i 11,1. Bo o ile 7,4 może być za słabe, to 11,1 może dawać taką szybkostrzelność i taki prąd do układu, że skórka nie będzie warta wyprawki (awaryjność).
-
Meritum na początek, pierdoły potem: Symptomatyczne jest posługiwanie się (od samego początku tego wątku) przez część interlokutorów zwrotami "ofiara", "sprawca", "samolub", "mądrzy ludzie", "nieodpowiedzialni", "bezpieczeństwo", "nieszczęście", etc. Tego rodzaju frazeologia ma z góry wykluczyć merytoryczną rozmowę i wykreować podział na złych i dobrych, mądrych i głupich, odpowiedzialnych i nieodpowiedzialnych. Przy czym oczywiście to autorzy tego podziału, mają być bohaterami pozytywnymi. Tak nie jest, a podział ten nie odpowiada prawdzie. Nie mam wątpliwości, że wszyscy bardzo powa
-
Zależy jeszcze jakie ma przełożenie zębatek. Ale generalnie NiCd/NiMh 9,6V o ww. pojemności, może mieć problemy Pozostaje 10,8 (ew. 12 V) i pojemność 1500+ (zależnie od ogniw). Natomiast LiPo 11,1V może okazać się "za mocne", sensowniej najpierw sprawdzić na dobrej 7,4.
-
Po pierwsze pisz po polsku, analfabeto zanglizowany! Po drugie, bądź tak miły i napisz w treści posta, poprawnymi zdaniami, czego w związku z tym od nas oczekujesz. Ponieważ na razie trzeba to dedukować z tego wolapiku w tytule tematu. Po trzecie, racz napisać jaka konkretnie to bateria (pojemność, firma) oraz jaką masz konfigurację oraz stan repliki. Bo być może zasadniejszym od wymiany baterii, będzie wymiana okablowania, silnika czy ew. zębatek.
-
Podobnie jak posiadanie króliczej łapki. Z tą różnica - na korzyść króliczej łapki - że nią znacznie trudniej wybić komuś zęby. A poza tym ujęła mnie Twoja empatia... :icon_lol: Klasycznie odwracasz kota do góry ogonem. Nieodpowiedzialny jest ten, kto się nie zabezpiecza, a nie ten kto strzela. AS to symulacja walki, a nie polowa wersja menueta - jak ktoś wystawia łeb i wali do mnie z 5 metrów, to godzi się na to, że ja będę walił do niego. I vice versa. Samolubstwo polega raczej na tym, że olewa się stosowanie środków ochronnych, a następnie wymaga od wszystkich innych specj
-
Ad rem. W tzw. zielonej posiadanie klamki jest konieczne w wypadku tzw. snajperów, posługujących się wyłącznie bronią powtarzalną. Ponieważ w bezpośrednim kontakcie nie jest ona wystarczająca do skutecznej samoobrony. Co do reszty: Posłuchaj niezbyt mądry człowieku - skoro ktoś przyjeżdża na grę stricte CQB to zazwyczaj nie bierze ze sobą karabinka, którego nie może w tym CQB zastosować. Zresztą wielokrotnie wypowiadałem się w przedmiocie limitu V wyl., akceptując (rozsądnie wysokie) jej ograniczenie w CQB. Natomiast ograniczania dopuszczalnej odległości strzału w terenie otwartym, wz
-
A największym zagrożeniem jest wyjście z domu - mogą nas złapać obcy i wszczepić do głowy taką specjalną płytkę, która sprawi że sensem życie stanie się dla nas bredzenie od rzeczy w internecie - jw. Może się powtórzę, ale: 1. Tu nie ma mowy o żadnej konkretnej sytuacji - to znudzony dzieciak zabija czas snuciem dyrdymałów w internecie. 2. Nawet gdyby chciał te dyrdymały zrealizować, to nic mu nie grozi, bo i tak mama go z domu nie puści. 3. A jeżeli nawet ucieknie mamie, to wróci zaraz po tym jak mu się skończą Snickersy i pogryzą go komary. Więc o czym tu bić pianę?
-
W AS? Pomijając ograniczenia związane z systemem zasilania, to w szeregu wypadków po nic. Ale nie każdy ma tego świadomość i nie każdego stać na zakup 2 klamek z odpowiednią ilością magazynków.
-
Może dyskutujemy wśród dorosłych dojrzałych ludzi? Po pierwsze delikwent nie pisał o swoich odczuciach tylko wyraził autorytatywny (błędny) osąd. Po wtóre, w ramach ciekawostki, długość jednostki broni jest w tym wypadku wtórną (moja ma np. "aż" 60 cm) wobec możliwości dynamicznego manewrowania bronią i szybkiego oddawania strzałów do celów znajdujących się poza zasadniczą płaszczyzną strzału. Ale przecież jak ktoś kupi sobie replikę i cztery razy postrzela się w budynku, to juz jest ekspertem od CQB na kulki...
-
:hahaha: :hahaha: :hahaha: Tyś chyba w życiu nie widział CQB. Klamka potrzebna jest przede wszystkim w budynku, gdzie niewielkie przestrzenie utrudniają sprawne operowanie bronią długą oraz gdzie istotne jest posiadanie zapasowej jednostki broni. Natomiast w terenie otwartym takie uwarunkowania nie istnieją i wedle własnego doświadczenie nie uważam posiadania w nim broni bocznej, za konieczne. Sztucznych sytuacjami wywołanych rożnego rodzaju bzdurami, typu limit fps, jak także niektórych innych teoryjek, jakie padły w tym wątku, z braku kwalifikacji lekarza psychiatry, nie rozpatruję.
-
W PL? A tak, też słyszałem o tej imprezie. To chyba milsim był. Nazywał się Fall Weiss, a organizował go niejaki Hitler... Albo piszesz o konkretach, podając wiarygodne źródła, albo gęgasz jak przekupka na targu. Pomijając całkowity brak związku powyższego z tym tematem, Ty chyba faktycznie masz problem z odróżnieniem świata fantazji, urojeń i opowieści, od rzeczywistości. A co do reszty, której cytowac mi się nie chce, to zauważam że nie rozmawiamy o nazwie działu, a konkretnym temacie, założonym przez konkretnego autora. W którym nie zostało sformułowane ani jedno pytanie merytoryczn
-
To się nazywa pajdokracja. Acha. Ciekawa forma dojrzałości. A odpisując na mój post nóżką też tupałeś "dla oddania emocji" , czy poprzestałeś na prychaniu w monitor? Na .
-
Przyjmując cokolwiek ryzykowne założenie, że wyrwanie się spod pieczy rodziców, nie stanowiłoby okazji do twórczego połączenia obu form aktywności...
-
Tego rodzaju formy aktywności są znane co najmniej od czasów pana Baden Powella. Nikt tu nie wpadł na żaden nowy pomysł. Taka "strzelanka/survival" nazywa się biwakiem i nie ma nic wspólnego z surwiwalem (co usiłował Ci uzmysłowić już Aurendil). Kolejnemu dziecku nudzi się w wakacje i musi podzielić się ze światem przemyśleniami, których nigdy nie wprowadzi w życie. Chcesz wprowadzić je w życie Ty? To pojedźże do tego lasu, na miesiąc bez wody i jedzenia, jak piszesz. Skoroś taki mocny w gębie, to w czym problem? Przestań tupać nóżką na forum i zrób! Po pierwsze pisz, jeden z drugim, p
-
A kto powiedział, że to zdjęcie z rozgrywki AS? Zresztą rozgrywka AS jest wtedy jak przeciwnik też ma repliki. SERE tego nie wymaga. Na prawdę nie masz nic mądrego do powiedzenia w tym temacie? Wręcz przeciwnie. Tylko w przeciwienstwie do Ciebie zajrzałem do profilu autora:
-
To my się piszemy do pościgu (mogę nawet przedstawić stosowne referencje :icon_lol: ). Tylko patrząc na grupę docelową zmieniłbym założenie, z obozu jenieckiego, na schronisko dla nieletnich... Mama by ich nie puściła? To taka moda, że jak ktoś jedzie na noc do lasu to nazywa to surwiwalem. A jak bierze ze sobą replikę to jest już milsim ...
-
Bo się nie znasz. Ja moje MC zazwyczaj zmieniam, kiedy są w połowie puste... ;-)
-
Niestety nie używam gogli siatkowych i nie znam nikogo na tyle głupiego, żeby to robił, więc bezpośrednich danych nie mam i miał nie będę. Natomiast zarówno Biovale BB Max jak i MB, wystrzeliwane rewplik 480 - 550 fps, co do zasady rykoszetowały od przedmiotów o mniejszej twardości niż materiał z jakiego je wykonano, względnie penetrowały. Natomiast w zetknięciu z celem o zbliżonej twardości i gęstości (stal, szkło), przy dużej energii kulki (bliska odległość) - rozkruszały się, na drobne fragmenty (proszek). Na większych odległościach, rykoszetowały. Pewnie mają. Ale każda lufa wcześni
-
Za tę cenę, to można w sklepie kupić P9 Haixa, w II gatunku. A jak się poszpera po allegro, to za niewiele więcej kupić gatunek I... Zresztą nie wiem czy nie lepiej kupić jakieś sensowne Jungle albo choćby holenderskie M92-ki - zamiast bawić się w półśrodki za 2x większe pieniądze (tj. wskazane 250-300 zł)...
-
Desanty? Miałem kilka par. Poza jednym wyjątkiem, do wyrzucenia max. po 2 latach. To ja już wolę opinacze i wizytę u szewca... :icon_wink:
-
Ty jesteś aż tak głupi, czy tylko udajesz? Zdajesz sobie sprawę jakich czynności wymaga podrobienie dokumentu potwierdzającego tożsamość? Masz świadomość, że znajdują się na nich inne dane identyfikujące (oraz dane indywidualizujące dokument), niż imię nazwisko i pesel? Nie masz o tych sprawach pojęcia, ale mimo to o nich piszesz? Niech będzie. Ale jeśli uważasz, że ktokolwiek będzie spisywał pesel z "blach"nieprzytomnego, żeby wytworzyć fałszywe dokumenty, zamiast po prostu wyciągnąć mu z kieszeni te prawdziwe, to jest Ci potrzebny specjalista od oligofrenopedagogiki. Ludzie (?), ogar
-
Zakładając, że w ogóle miałbyś jeszcze wtedy jakiekolwiek dokumenty, intelektualisto. Opowiadam się za umieszczaniem IQ.
-
Fajnie, że czytasz artykuły. Jeszcze tylko zacznij myśleć samodzielnie i prawie będziesz mógł wypowiadać się na forum. Bo nie wiem jak Ty, ale ja bardziej obawiałbym się kradzieży dokumentów z kieszeni, niż nieśmiertelnika z szyi... Każdy wpisuje co uważa za stosowne. Zresztą takich np. Janów Kowalskich jest jak psów, więc jak delikwenta po 2 tyg. wyłowią z zalewu w slipkach i klapkach, to pesel może okazać się nadspodziewanie przydatny... :icon_wink: Nie wiesz ale piszesz. A może byś tak jednak nie pisał? Tzw. sens podawania grupy krwi jest dokładnie taki, że jak w ogóle zauważą nie
-
Cóż, będą potrzebowali dużo tej taśmy...