thor_

Vercy ilu znasz Ukraińców czy Rosjan? Pewne stereotypy dość dlugo jeszcze będą pokutowały wśród pewnych ludzi. Popatrz na swoje podwórko, Polska, normalny kraj pod względem zarobków w tym regionie świata, są tacy którzy maja kasę, są tacy co jej nie mają i są tacy co jej na oczy nie widzieli. I w związku z tym sa tacy którzy biora udział w zabawach typu ersoft za kasę a są tez tacy którzy siedzą w domu i oglądają TV bo nie mają kasy na nic poza abonamentem. Jeżeli ktoś z takiej Ukrainy ma ochotę przyjechać na taką impreze jak RSR to znaczy, że albo ma kasę i się nie martwi o nic, albo nie

Mode Full Auto w DE jest niezłą "zabawką" ale w tym na CO2 CG ;) Na szczęscie można zawsze wybrac tryb ognia albo wymontować selektor w odpowiedniej pozycji ;)

Naciągany jak naciągany ;) Łączność to dość ważna kwestia ale zwiad zawsze musi potrafić się "zachować" w sytuacji utraty łączności. Z reguły ustala się wysylając zwiad na "dłuższy" czas jakieś procedury "awaryjne". Np ustala się jakieś miejsce spotkania z resztą grupy po jakimś czasie braku łączności. Ciężko w naszych warunkach o coś innego jak np zawaryja łączność przez telefon, smsa czy coś w tym stylu. Drugie radio zapasowe może i to pomysł ale lepiej mieć zapasową baterie do jednego radia, niż nosić ze sobą walizkę radyjek.

Jak masz osobno telefon i ososbno gps to włączasz każde z tych urządzeń wtedy kiedy potrzebujesz i masz zapewnioną ich pracę nawet na tydzień. W układzie jaki proponujesz nagle może się okazać że chcesz zadzwonić nie daj Boże po pomoc a tu bateria out. Albo w drugą stronę chcesz sprawdzic pozycję a tu bateria out i nawet nie zadzwonisz po pomoc. Zasada jest prosta: urządzenia od których może zależeć Twoje bezpieczeńtwo powinny być niezależnie zasilane i przechowywane. A najlepiej zdublowane (w tym przypadku chodzi o telefon).

Maja tez jedną wadę. W czasie używania żrą baterię z telefonu co czasem może okazać się dość zgubne w skutkach.

Bo mniej miejsca zajmują ;)

Szpargał da sie spać jak sie dobrze w dupę dostanie ;) Na pierwszych 48H zasnąłem na warcie w ciągu niecałych 5 minut. Wystarczyło się tylko oprzeć o drzewo ;) Na szczęscie obudziłem się po kilku minutach i jakoś dotrwałem do końca posterunku. O dziwo trudniej było zasnąć na karimacie później niż pod drzewem ;) Wg mnie bezpieczny bilans na naszych imprezach to 2-3 godziny snu na 24 godziny. Przecietny organizm w takim "rygorze" da rade przez 48-72 godziny. Gdyby impreza miała trwać tydzień to zwiększyłbym ten "limit" tak od drugiego dnia do minimum 4-5 godzin oczywiście na ile byłoby to możliw

Problem polega na tym że powinno się eliminować takich jak ten wspomniany przez Ciebie delikwent. Po jednym takim wybryku raczej nie miałby wstępu na imprezy organizowane przeze mnie czy ludzi z którymi się bawię. Prawda jest taka że ciemne kulki w pewnych sytuacjach pomagają i na pewno niezaprzeczalnym ich atutem jest to że nie zdradzają pozycji snajpera. W szturmowych "zagrywkach" wg mnie nie mają sensu.

Mamy "swój" pomysł na system walki z pojazdami i do tego nie narażający na uszkodzenie samochodu w żaden sposób. Do tego daje nam pewne możłiwości regulowania "siły" stron w zakresie niszczenia pojazdów. Tak czy inaczej dzięki za ofertę. Może kiedyś pomyśłimy nad wykorzystaniem tego typu systemu do jakichś celów na naszych imprezach wtedy nie omieszkamy się odezwać.

Zwiadowcy przyda się wszystko co w krytycznym momencie pomoże mu się "zwinąć" do swoich. Czyli każdy karabinek który daje możliwość zasypania przeciwnika ogniem w czasie odwrotu, każdy granat który "położy" przeciwnika na gelebie choćby na 10 sekund, a jeżeli przy okazji uszkodzi go to tym lepiej. Właśńie obronne granaty są jak najbardziej OK w takich sytuacjach.

Najlepiej aktywnie i w ruchu ;)

Kup jak chcesz ICSa a do tego najlepiej FTK z np M120 i po sprawie. Bedziesz miał dwa "górne" gearboxy. jeden ze stockową sprężyną drugi z mocniejszą. W każdym momencie górny GB jesteś w stanie w warunkach polowych w około minute wymienić. Co to daje? Masz na mocniejszym powiedzmy około 400 fpsow a wchodząc do budynku wymieniasz "górę" i masz 300.

Działa działa ;) Coś nie tak musi być u Cię ;)

Wg załączonej mapy SAT wychodzi że teren gry to w przybliżeniu jakieś 960 000 m2 co daje na uczestnika przy 150 osobach kwadrat 25x25m. normalnie super duży teren. Przy cenie 200 PLNów od osoby to nie jest zlot tylko impreza komercyjna. Nie bójcie się tego powiedzieć. Przecież to normalne że ktoś chce zarobić. Tylko nie ubierajcie tego w nazwę "zlotu" Powodzenia jeżeli chodzi o frekwencję ;)

Jedno jest pewne co do ICSów do przełomu roku 2005-6 nie były to dobre repliki. Była z nimi masa problemów. Od momentu wejścia "nowych" w chwili kiedy zaczęli bić na body oznaczenia Colt'a zdecydowanie skoczyli w kwestii jakości. Dziś nie ma co im zarzucić Prawda jest taka jak Jack zauważył jak nie strzelamy przez chrono to różnice jakie występują w powtarzalności strzałów rzędu 10-50 fpsów w żaden sposób nie przeszkadzają w zabawie. Oczywiście jeżeli chodzi o karabinki "zwykłe" a nie snajperki. Przy replikach mających te 400-450 fpsów (czy tych które powinny tyle mieć) w czasie zabawy nie

Mam M4A1 ICSa i nie narzekam. Ale co kto woli ;) Na pewno nie zamieniłbym go na jakies dziwne, paskudne P-90 (Co nie Jack ;) )

Powtarzalność ICSowskiego M4A1 jeżeli chodzi o zasięg i "skupienie" w stocku jest wg mni espoko. pewne 40-45 metrów ze słabowitych 300-330 fpsów, skupienie na dobrze wyregulowanym HU i w odpowiednich warunkach (20 stopni celsjusza) kartka A3 spokojnie za każdym razem.

A więc tak: Cięższe kulki nie latają dalej ;) Latają stabilniej. Ciężka kulka zapewnia na większym odcinku stabilny i pewny lot. Lekka ma większa prędkość i generalnie wolniej wytraca prędkość (pomijam opór powietrza jako czynnik hamujący bo przy masie 0,25grama a 0,33 to nie ma znaczenia za bardzo na "naszych" dystansach i przy "naszych" prędkościach). Niestety lekka kulka kiedy dostaje kopa z większą siłą zaczyna "wierzgać" i nie daje się opanować. Stąd w mocniejszych replikach wskazane jest używanie cięższych kulek. Sprawa druga nie za ciężkie bo zasięg spada ;) Co do jakości kule

Gdzieś na necie jest film chyba o SEALSach gdzie widać jak "upychają" pod siatkę elementy ściółki, liści i innych śmieci w miejscu działania. Myślę że dobrze jest tak właśnie zrobić ghillie żeby mieć możliwość jakieś tam 30-40% materiału "upchać" na miejscu w którym będziemy działali. To daje lepsze "wtopienie się w otoczenie. Sprawa druga to kwestia "wytarzania się" w otoczeniu. o często praktykowane rozwiązanie przez większość snajperów w wielu armiach. Mało dość znanym sposobem jest np. "porzucenie" na jakiś tydzień ciucha w lesie przeciągnięcie go po ściółce i "zapomnienie" o nim na te kil

Wreszcie poskłądany z GB G&P i innymi zaczarowanymi częściami.. A więć przy składaniu go na gearboxie G&P wychodzą pewne problemy, nie pasują "płytki" przykrywające/mocujące na GB dźwignie spustu, bezpiecznika, selektora itp. otwory są w innychmiejscach (chyba i o tym już wspominałem), Najciekawsze jest to że po złożeniu do kupy wszystkiego okazuje sie że trzeba podciąć fragment "dolnej obudowy GB" tej z gniazdem dla maga. Stary GB jest troszeczke "inny" i fragment przy G&P po prostu nie pasuje. Następny "zonk" to pokrętło regulacji HU, niestety nie mieści się pod "łożem" i wymag

W zasadzie masz rację żadna gra nie opiera sie na tym scenariuszu... A wiesz dlaczego? Bo to co tu napisaleś to w zasadzie nie jest żaden scenariusz tylko czysto techniczne założenia gry. Ile "żyć", ile amunicji, podział "stron", cel. W sumie faktycznie nie ma sensu rozpatrywać tego w formie scenariusza bo nim nie jest. A skoro tak to temat i założenia tego działu jest: "Propozycje scenariuszy" a nie "propozycje zasad przeprowadzenia gry". Niniejszym zamykam i wywalam wieczorem. Ewentualne sugestie na PW.

Nie pisz, że ktoś kto wymyśla gry z "3 życiami" nie gra na kompie bo niby skąd takie "pomysły" w szachach nie ma żyć, w "życiu" też nie ma więcej jak jednego, więc skąd taki przypadek i zbieg okoliczności ?? Skoro uważasz, że ten "pomysł" jest rewolucyjny i wyjątkowy to obroń go i pokaż mi w którym miejscu jest w nim coś wyjątkowego co nie jest stosowane w większości prostych gier co moglo by zdecydować o pozostawieniu go jako wzoru na przyszłość dla innych. Jeżeli scenarius zma polegać na tym, że dzielimy ludzi na dwie grupy które sa dla siebie wrogie i wprowadzamy coś/kogoś o co wart

Przeoczyłeś bo na forum jest minimum kilka tematów w których podane sa linki do stron z opisanymi róznymi wersjami tych "znaków". Odpowiadając na pytanie: Tak trzeba sobie samemu wewnątrz zespołu ustalić swoje znaki. Oczywiście więszosć można na "żywca" przenieść z innych "miejsc" i przyjąć już poswtałe i opracowane ale część z nich warto sobie samemu zmodyfikować, ustalić.

I kolejny maniak gier komputerowych sie wziął za pisanie scenariusza wielce oryginalnego i opartego na jakże realnych zasadach stworzonych przez twórców gier.... Zapraszam: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=42981 i zwróć uwagę na drugi akapit. Jutro leci do kosza.

A więc po 15 marca 2008 sytuacja wygląda tak: A tu pdf do ściagnięcia: http://rapidshare.com/files/101526639/15_marzec.pdf.html Kolejna impreza w kwietniu pewnie ;)