Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Co sądzisz o publicznym promowaniu ASG?  

123 members have voted

  1. 1. Co sądzisz o publicznym Promowaniu ASG? (WOŚP, Festyny i Pikniki itd.)



Recommended Posts

Czemu ma służyć ta ankieta?

Na forum, którego członkami są tylko ludzie zaangażowańi w asg, lub jego symaptycy, otrzymasz wynik 100% głosów popierających. Robisz taką ankietę na innych forach?

Nieprawda. Są ludzie, którzy uważają, że publiczne promowanie ASG nie jest dobre i są/byli na tym forum.

Edytuj: już jest 7 głosów na nie.

 

Wszystko zależy jak sie takie promowanie robi. Jak ktoś urządzi strzelnicę i nie zabezpieczy terenu przez co komuś się stanie krzywda to chyba logiczne jest, że takie promowanie jest złe (bo promocja wyjdzie raczej na minus dla środowiska).

W każdym razie, myślałem, że takie tematy zobaczymy dopiero w czerwcu/lipcu gdy powrócą wakacje.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Ja zauważyłem, że tak zwane promowanie airsoftu to często jedynie pretekst do uskuteczniania swojego parcia na szkło i chęci lansowania się przed laikami. Co drugi polski asgej odlicza dni do WOŚP-u, kiedy będzie mógł legalnie się bujać po mieście w szpeju.

Edited by Obi-Wan
Link to post
Share on other sites

 

 

>>Wszystko zależy jak sie takie promowanie robi. Jak ktoś urządzi strzelnicę i nie zabezpieczy terenu przez co komuś się stanie krzywda to chyba logiczne jest, że takie promowanie jest złe (bo promocja wyjdzie raczej na minus dla środowiska).<<

Muślałem, że chodzi o promowanie ruchu asg w mediach, informowanie, czym jest, obalanie niekorzystnych opinii i mitów, a nie idiotyczne imprezy.

Jak ktoś robi takie rzeczy jak opisane powyżej, to nie jest promowanie, tylko wroga robota. Tak samo jak reenactnorzy, czy uczestnicy gier ash w mundurach WH czy SS, którzy krzyczą Sieg Heil i wymachują rękami w gestach zamawiania 5ciu piw.

Ludzi robiących takie rzeczy należy piętnować i eliminować z ruchu asg.

Jak my tego nie zrobimy, to zrobią to za nas policjanci, prokuratorzy i politycy i będziemy musieli przemalować nasze repliki na różowo, jak to jest w niektórych krajach.

Tak samo będzie, jeśli asg będzie funkcjonować na obrzeżu społeczeństwa. Coś, co jest nieznane, tajemnicze, ekskluzywne, nie jest dobrze widziane przez ogół społeczeństwa i jest narażone na wykluczenie i zakazy.

Lepiej, żeby to było znane i oswojone niż uznawane za wyimaginowane zagrożenie dla porządku publicznego, wartości narodowych i demokracji.

Dlatego, jako członek ruchu asg uważam, że prawdziwa promocja tego ruchu jest potrzebna i pożyteczna.

Swoją drogą, ciekaw jestem argumentów członków ruchu asg, którzy są przeciw promocji i informacji na jego temat.

 

 

 

Link to post
Share on other sites

Tak samo będzie, jeśli asg będzie funkcjonować na obrzeżu społeczeństwa. Coś, co jest nieznane, tajemnicze, ekskluzywne, nie jest dobrze widziane przez ogół społeczeństwa i jest narażone na wykluczenie i zakazy.

Lepiej, żeby to było znane i oswojone niż uznawane za wyimaginowane zagrożenie dla porządku publicznego, wartości narodowych i demokracji.

Z drugiej strony póki o nas nie mówią to sie nami nie zajmują. Póki politycy o nas nie mówią to nie wpadną na pomysł wprowadzenia ograniczeń czy dodatkowego opodatkowania replik czy czegoś innego. Należy pamiętać, że w naszym państwie to politycy mają racje i wiedzą lepiej od obywatela co dla obywatela dobre. I trzeba też zauważyć, że w Polsce źle się dzieje w wielu dziedzinach życia, a mimo to większość ludzi nic z tym nie robi.

Skoro już to ustaliliśmy to ustalmy (załóżmy) jeszcze dwie rzeczy. Na forum użytkowników jest jakieś 68 tys. Część z nich jest już pewnie nieaktywna airsoftowo, ale też wielu airsoftowców polskich nie ma konta tutaj. Przyjmijmy, że airsoftowców w Polsce jest 200 tys. Załóżmy, że zrobilibyśmy taką promocje, że prawie cały naród by wiedział, że ASG to nie jest zło (oczywiście nie jest to możliwe, ale tak załóżmy). I teraz, jak myślisz? Czy gdyby rząd próbował ograniczyć nasze hobby koncesjami/podatkami/licensjami to czy naród stanąłby w naszej opiece? Ja wątpie. Jest wiele liczniejszych grup hobbystycznych czy zawodowych, które nie potrafią nic wymóc na rządzie. 200 czy nawet 300 tysięcy airsoftowców (szczególnie, że wielu jeszcze nie ma 18 lat więc nie ma praw wyborczych) tym bardziej nic nie wskóra. A naród, który by nas kochał? Nie chce im sie ruszyć zadów w sprawach ich dotyczących to mieliby ruszyć się w obronie nas? Taaa...

Dwa razy brałem udział w piknikach charytatywnych i nie spotkałem się ani razu ze złym przyjęciem. Nikt nie krzyczał, że "oni som źli, broń majom!". Nikt nas od morderców nie wyzywał. Nie sądze by promocja airsoftu (w Twoim rozumieniu -akcje w mediach itd.) była potrzebna - ludzie, którzy nas nie lubią stanowią tak marginalną część społeczeństwa, że (wg mnie) pomijalną.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Jak jakiś narwaniec "z góry" będzie chciał nas pomęczyć, ograniczając możliwość zabawy w AS w jakikolwiek sposób (ograniczenia fps, malowanie na kolor różowy w zielone ludki i inne takie) to po prostu to zrobi. I akcje promocyjne na nic się zdadzą. I zauważyłem, że najczęściej promować AS chcą nieletni, z którymi źli dorośli nie chcą się strzelać. Zrobią sobie takticool akcję w gimbazie, kumple pokupują cymki i strzelanie jak się patrzy. Kto będzie chciał się naszą zabawą zainteresować to spokojnie to zrobi, bez "promowania" przez airsoftowców swojej zabawy.

Edited by falloutpl
Link to post
Share on other sites

A ja nie sądzę by otwarte i niefrasobliwe promowanie ASG było nad wymiar dobre.

Kto zechce się tym zainteresować to w jakiś sposób na to trafi prędzej czy później.

Ilość wydarzeń w jakich osoba postronna spotka się z airsoftem i tak jest pokaźna, bo chociażby airsoftowcy z każdego większego miasta kwestują na wielką orkiestrę (już od kilku lat) a przecież nie jest to jedyna taka publiczna akcja.

 

Mimo wszystko ja wolę by pozostał to sport niszowy i by nie waliło do niego drzwiami i oknami mnóstwo ludzi. Nie brak w tłumie ludzi godnych polecenia ale jest ich o wiele mniej niż typowych idiotów, którzy mogą solidnie nadszarpnąć reputację ASG.

Jak narazie nasze hobby traktowane jest przez media i społeczeństwo jako taki lekki bzik, ciekawy sposób na spędzenie czasu i nikomu nic złego nie robimy. Ot tacy ludzie, którzy mają świra na punkcie rekonstrukcji historycznej i militariów. Większość nie ma konfliktów z prawem i nie jest uwikłana w jakieś tajne bojówki jak te niektóre pseudo-spetnaze rosyjskie.

Już nie raz telewizja zjawiała się na większych czy mniejszych strzelankach, chyba nawet bardziej interesują się tutaj tematyką ASG niż paintballa ale to być może tylko moje odczucie bo głównie zwracam uwagę na tematykę AS.

Link to post
Share on other sites

Po pierwsze autor zadał chyba inne pytanie niż chciał (patrz post. nr 8 ). Promować, to nie to samo co informować.

 

Po drugie, temat był już poruszany na tym forum wielokrotnie, przy różnych okazjach.

 

Po trzecie - co do sloganów i fetyszyzmu. Jeśli tzw.

zechce zabrać się za AS, to się zabierze. Dyżurne media zrobią parę zmanipulowanych materiałów i hulaj don ...dusza. Nawet żadnych ustaw uchwalać nie będzie trzeba. Się weźmie i kolanem dognie te, które już obowiązują. Dokładnie tak samo jak stało (i dzieje się nadal) z tzw. dopalaczami. Na szczęście po pedofilach i ww., tematem zastępczym zostali kibice i "sekta smoleńska". Przez jakiś czas będziemy mieli spokój...

 

Po czwarte - właśnie ze względu na powyższe - najlepiej się nadmiernie nie wychylać. Skoro ze strony wadzy obserwowujemy zapędy postturańskie, to jak nic przyjdzie zastosować stare azjatyckie przysłowie - ciszej jedziesz, dalej będziesz. Im dalej od mediów, polityki itp. - tym lepiej.

Nie neguję pozytywnych efektów pewnych działań na szczeblu lokalnym. Życie pokazuje, że można przez nie wiele zyskać dla konkretnych środowisk - na płaszczyźnie wójt, leśniczy, etc. Tylko, że one wcale nie muszą przybierać form "promocji". Czasem wystarczy np. pozbierać śmieci z lasu. Nie sposób również krytykować inicjatyw nastawionych na pomaganie innym - bez krzykliwego lansu i rozgłosu (np. przygotowanie na 1 czerwca strzelnicy dla dzieci z domu dziecka).

 

Natomiast - po piąte - wszelkie próby promowania AS, bez względu na to czy odbywają się pod pretekstem WOŚP czy profilaktyki społecznej, napawają mnie niesmakiem. Nie tylko dlatego, że w przeważającej większości wypadków chodzi o autopromowanie paru troglodytów, mających problemy z samooceną (bo skoro na WOŚP chodzi o pomoc w zbieraniu funduszy, to po kiego przez kolejne 2 miesiące wszyscy "wolontariusze" lansują się "słit fociami" z tych występów?). Także dlatego, że doskonale pamiętam czym skończyło się "propagowanie AS" po wejściu na rynek tanich replik. A w wymiernej ilości wypadków skończyło się trwałym obniżeniem poziomu oraz rozbiciem i degradacją, nieźle funkcjonujących środowisk...

 

Podsumowując - lepiej zajmijmy się sobą. Znajdzie się sporo ważniejszych rzeczy do zrobienia, niż "promowanie AS".

 

Dixi.

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Wiciok, chodziło mi raczej o zadanie tego pytania w formie ankiety, niż tworzenie dosyć obszernej dyskusji.

 

Natomiast - po piąte - wszelkie próby promowania AS, bez względu na to czy odbywają się pod pretekstem WOŚP czy profilaktyki społecznej, napawają mnie niesmakiem. Nie tylko dlatego, że w przeważającej większości wypadków chodzi o autopromowanie paru troglodytów, mających problemy z samooceną (bo skoro na WOŚP chodzi o pomoc w zbieraniu funduszy, to po kiego przez kolejne 2 miesiące wszyscy "wolontariusze" lansują się "słit fociami" z tych występów?). Także dlatego, że doskonale pamiętam czym skończyło się "propagowanie AS" po wejściu na rynek tanich replik. A w wymiernej ilości wypadków skończyło się trwałym obniżeniem poziomu oraz rozbiciem i degradacją, nieźle funkcjonujących środowisk...

 

Dixi.

 

Kuba, no cóż, niestety muszę się z tobą zgodzić. Sam działam w środowisku, którego promowanie właśnie owocuje jego degradacją oraz zanikiem poziomu (nie chodzi mi o środowisko ASG, ale efekt prawie zawsze jest taki sam).

Edited by Fort
Link to post
Share on other sites

Sam kilka lat temu byłem gorącym orędownikiem promowania airsoftu. Moja ekipa wzięła udział w kilkunastu pokazach, jakichś festynach, pochodach juwenaliowych i tak dalej, i tak dalej. Obecnie już nigdy nie wziąłbym w takiej szopce udziału.

 

Mam nadzieję, że to wystarczy. Nie idźcie tą drogą!

Link to post
Share on other sites

Ja zauważyłem, że tak zwane promowanie airsoftu to często jedynie pretekst do uskuteczniania swojego parcia na szkło i chęci lansowania się przed laikami. Co drugi polski asgej odlicza dni do WOŚP-u, kiedy będzie mógł legalnie się bujać po mieście w szpeju.

 

Lepiej tego nie można było ująć.

Link to post
Share on other sites

Jak jakiś narwaniec "z góry" będzie chciał nas pomęczyć, ograniczając możliwość zabawy w AS w jakikolwiek sposób (ograniczenia fps, malowanie na kolor różowy w zielone ludki i inne takie) to po prostu to zrobi.

Tylko najpierw musiałby wiedzieć że coś takiego istnieje "na poważnie". Ludzie są świadomi istnienia "zabawkowych karabinów" i "dorosłych ludzi, którzy bawią się w wojnę". Ale jeśli nie wiedzą, że "to strzela na 100 metrów", "trzeba nosić gogle bo nożna oko stracić" czy "nawet słaba replika wybija zęby" to tym lepiej.

 

Co do informowania, to często na większych imprezach zjawia się lokalna kablówka. Organizator opowie co tam się dzieje, co to jest asg, nakręcą trochę oszpejowanych ludzi i będą mieli fajny reportaż a postronna osoba z pieskiem nie zadzwoni na policję że "terroryści z kałachami biegają". I takie coś jest ok.

Natomiast pchanie się do Faktu czy Polsatu najprawdopodobniej skończy się nagłówkiem w stylu "ubrani w niemieckie mundury ćwiczą zabijanie na polskiej ziemi".

 

Dwa razy brałem udział w piknikach charytatywnych i nie spotkałem się ani razu ze złym przyjęciem. Nikt nie krzyczał' date=' że "oni som źli, broń majom!". Nikt nas od morderców nie wyzywał. [/quote']Ale zawsze może się zdarzyć, że przypadkowa (podpita) osoba na dożynkach podpieprzy replikę i zacznie strzelać do ludzi albo jakąś inną głupią akcję odwali i zaraz w mediach będzie głośno o "morderczych zabawkach na kulki".

Jak się chce można na dzień dziecka urządzić dużo innych atrakcji, które nie będą potencjalną pożywką dla brukowców.

Link to post
Share on other sites
100% głosów popierających

A jednak nie :icon_razz: Jak dla mnie promocją ersoftu powinny się zajmować tylko osoby, które albo udostępniają swój grunt pod rozgrywki, albo przy okazji promują jakiś komercyjny teren. Z takiej promocji w postaci ubrania się w swoje chińskie oporządzenia i biegania po mieście nie ma nic dobrego. No chyba, że ktoś lubi od czasu do czasu spotkać niepełnoletniego komandosa w autobusie albo na bulwarze.

Edited by Mixon
Link to post
Share on other sites

Ale zawsze może się zdarzyć, że przypadkowa (podpita) osoba na dożynkach podpieprzy replikę i zacznie strzelać do ludzi albo jakąś inną głupią akcję odwali i zaraz w mediach będzie głośno o "morderczych zabawkach na kulki".

Jak się chce można na dzień dziecka urządzić dużo innych atrakcji, które nie będą potencjalną pożywką dla brukowców.

Jak ktoś to zrobi źle to rzeczywiście - jest taka możliwość, ale można to ładnie zabezpieczyć. Gdy my to robiliśmy wszystko było zabezpieczone elegancko. Repliki z wystawy nie miały batek, a niektóre też magazynków, repliki ze strzelnicy (dwie z czego jedna była ładowana tylko gdy ktoś miał strzelać) były cały czas pilnowane przez przynajmniej dwóch ludzi.

 

 

 

I zauważyłem, że najczęściej promować AS chcą nieletni, z którymi źli dorośli nie chcą się strzelać.

Powód jest prosty. Dzieciaki chcą się strzelać w dużej liczbie osób, a że z dorosłymi nie mogą to szukają sposobów na znalezienie nowych ludzi.

 

Kto będzie chciał się naszą zabawą zainteresować to spokojnie to zrobi, bez "promowania" przez airsoftowców swojej zabawy.

Tym bardziej, że nasze hobby jest spokrewnione z powszechnie znanym paintballem. Jak ktoś będzie chciał się bawić w strzelanie do kolegów to zainteresuje się paintballem i pewnie przy okazji dowie się o ASG.

 

W każdym razie, ja się nie pcham do promowania ASG czy informowania o airsofcie. Brałem udział w piknikach charytatywnych i na akcjach charytatywnych (czyto WOŚPach, czy piknikach czy jakiś dniach dziecka dla domów dziecka) poprzestanę. Parcia na lans nie mam, nie potrzebuje się pokazać, a na żadne dożynki czy inne miejsca gdzie mogę spotkać pijanych wolę z replikami nie łazić. No, ale jeśli mogę komuś pomóc poprzez pozbieranie kasy w mundurze i popilnowanie strzelnicy to czemu mam tego nie robić?

Lokalnie można zrobić fajne rzeczy, ale większe, ogólnopolskie akcje (a właściwie media) mogą nam przynieść tylko zaszkodzić. Tak jak napisał Sledz:

Natomiast pchanie się do Faktu czy Polsatu najprawdopodobniej skończy się nagłówkiem w stylu "ubrani w niemieckie mundury ćwiczą zabijanie na polskiej ziemi
Link to post
Share on other sites

Paintball ma duo większą rzeszę zainteresowanych, jest dużo bardziej popularny dla osób na co dzień nie strzelających się tylko szukających okazjonalnej rozrywki. A mimo to nie spotkałem się z widokiem paintbolowców na WOŚP dożynkach, festynach czy innych. Sam widok paradujących kolesi w mundurach udających ludzi którymi nigdy nie będą jest dla mnie troszkę śmieszny.

Dla mnie ASG jest rozrywką i tym powinien zostać, a promowanie ASG nie ma najmniejszego sensu.

Link to post
Share on other sites

O rany, każde działanie powinno mieć jakiś cel. Więc niech autor wątku od razu wskaże co chciałby tym promowaniem osiągnąć, jaki problem rozwiązać. Bo gadanie o łażeniu można na 1001 sposobów zinterpretować. Ja nie promuje i mi z tym dobrze, chcesz promować to napisz jaki masz problem.

Link to post
Share on other sites

Zagłosowałem na nie, bo im więcej osób wie o AS, tym gorzej dla środowiska. 1. "Medialnie" - większa szansa jest na to, że jakiś reportarzyna przyuważy dzieciaków z giwerami i wyczuje conajmniej pulitzera, a na pewno kase żeby mieć co żreć.

2. Wewnętrznie - Dzieci w za dużych mundurach, które uważają się za komando foki albo robią reko ghosta w szpeju spod marki flektarn precision... "Nein, nein, nein, nein, nein, nein, nein, nein, nein, nein, nein!". Niech dzieci grają w coda i nie psują środowiska.

3. Inteligentni inaczej - wiadomo dlaczego.

 

Popieram ogólnie post Arthur Currie o słoniach. Przynajmniej oryginalnie :D

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...