Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Sprawy bieżące ASH - dyskusja, uwagi, wątpliwości, komentarze


Recommended Posts

Może opowiem o moich spostrzeżeniach, jakie nabyłem w toku uczestnictwa w kilku już imprezach. Nie chcę się odnosić to każdej wypowiedzi, bo jest tego za dużo i nie chciałbym czyjejś wypowiedzi wyrwać z kontekstu. Sam nie wiem, jak dlugo jestem w ASH, pewnie kilka lat się uzbiera. To co dla mnie zawsze odróżniało zwykłe ASH od niedzielnych strzelanek, to klimat, brak wyścigu zbrojeń, podział na oddziały, wykonywanie rozkazów, sprecyzowane cele etc. Cortes wspominał wcześniej, byśmy odchodzili od STG44 i Thompsonów na rzecz mauserów i garandów. Użył argumentu historycznego (chodziło o ilość takiej broni na pluton) ale ja nie użyję tego jako argument. Dla mnie, zmniejszenie ilości broni szturmowej na rzecz czterotaktów, jest podyktowana tym, iż to co robimy to NIE NIEDZIELNE STRZELANKI! Nie jeżdżę na imprezy ASH by siać kompozytem, bo A) nie mam za bardzo z czego (Garand) a B) nie chciałbym by nasze imprezy sprowadzały się właśnie do tego. Jeśli chciałbym siania kompozytem, to bym  pojechał na zwykłą strzelankę. Pojawiły się też argumenty, że czemu krytykujemy kogoś kto chce zacząć od stg44. Ja rozumiem, że ktoś chciałby mieć broń z której może korzystać i na ASH i na strzelankach modern, jednakże czasem trzeba pomyśleć o innych a nie tylko o sobie. Jak amerykaniec z garandem bądź brytol z enfieldem ma mieć szanse z stg, które wypluwa z siebie kulki niczym MG42? Ja na zwykłe strzelanki niedzielne jeżdżę w szpeju ASH. I de facto nigdy nie udaje mi się nikkogo ustrzelić, ale nie jadę tam by strzelać, ale by sobie pobiegać i odkurzyć szpej. No i też udaje się czasem kogoś zrekrutować, co dla mnie jest najważniejsze. 

Jeśli chodzi o przekonywanie nowych, to młodych da się przekonać, ale nie jest to łatwe. Powodów jest kilka: cyma 028 kosztuje ze 300 zyla, plus flecktarn/dbp za 3-4 dychy i już mogą się bawić z "dorosłymi". Ciężko konkurować z taki cenami. Dlatego trzeba jak mantrę powtarzać, że nasza zabawa to nie 3 tysiące zyla, tylko, że za małe pieniądze już można wczuć się w klimat i wyglądać jak żołdak. 

Można przekonywać starych wyjadaczy modern, ale takich, którym się przejadają zwykłe strzelanki i chcą spróbować czegoś innego. Zwykle tacy ludzie, próbują swoich sił w MILSIMach typu "Afgranistan". Ale gdy zobaczą nas i dowiedzą się co robimy, jest szansa na przekonanie kilku.

Sam osobiście, rozsyłam filmiki z imprez na discordzie, wśród fanów/graczy Hell let loose i Post Scriptum, bo skoro lubią te klimaty to może się skuszą na to co robimy. Choć efektów póki co nie ma, ale nie poddaję się.

Staram się złapać kontakt do Irytującego Historyka i namówić go na przyjazd na Normandię. Póki co mi nie odpowiedział, ale będę starał się go złapać na fejsie.

Jeśli chodzi o nasz nowy fanpage, to super sprawa. Nie bierzcie tego za krytykę, ale trzeba wincyj filmików, wincyj zdjęć! Każde możliwe zdjęcie i każdy filmik musi się tam pojawić. Bo każdy musi widzieć, że nasze środowisko jest prężne, że dużo się dzieje. Oraz aby obrazy działały na wyobraźnię. Jeśli macie jakieś zachomikowane zdjęcia na dysku, dodawajcie na fanpage. Poza tym często można posiłkować się zdjęciami/filmikami by pokazać różnice w stylizacji aby uzmysłowić komuś, że za małe pieniądze da się wyglądać jak żołnierz wyjęty z Kompanii Braci. 

I pamiętajmy, kropla drąży skałę. 

Link to post
Share on other sites
  • Replies 310
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

A widzisz Darku, a ja zarówno na "Bizerta-Tunis 1943", jak i innych grach, na których byłem niedawno spotkałem się z samowolą. Rzadko, ale takie rzeczy się pojawiały. Tak samo irytujące i psujące klimat jest bieganie niektórych graczy bez nakrycia głowy (hełmu, beretu).  Nie punktuję tu Ciebie i Twoich kompanów, bo robicie dobrą robotę, a inicjatywa o ile zaapropobowana przez przełożonych zawsze jest w cenie. Zgodnie ze starą myślą Royal Navy: mów co zamierzasz, nigdy się nie wahaj.

11 godzin temu, Wade1051 napisał:

(...) Bardzo mi przykro, że część larpowa została położona, jednak w dalszym ciągu twoja gra, chociażby przez wzgląd na same założenia i własnie formułę ASH z elementami LARP powinna być swego rodzaju wzorem dla takich gier w przyszłości.

Wydaje mi się, że próba pogodzenia LARP-a ze strzelanką to próba pogodzenia ognia z wodą. Stąd pomysł by wprowadzać gry dedykowane osobom, które wolą rozbudowaną warstwę fabularną. Strzelankę może zrobić de facto każdy. Swoją pierwszą ("Overloon 1944") zorganizowałem w dwa miesiące po swojej pierwszej wizycie na ASH w Gdyni.

11 godzin temu, Wade1051 napisał:

Co do organizacji gier, być może się na to zdecydujemy w swoim czasie, w końcu czemu by nie spróbować?

Róbcie, próbujcie, działajcie. Powiew świeżego powietrza zawsze się przyda. :)

11 godzin temu, Wade1051 napisał:

Bardzo bym chciał, ale niestety jestem technicznym beztalenciem :c. Ale może i na takie projekty przyjdzie pora.

To jest nas dwóch. Ja tak samo mam lewe ręce do gmerania w czymkolwiek. Jednak kluczem jest zorganizowanie miejsca do przechowywania fantów. Bo można zrobić replikę SdKfz 222, ale gdzie toto trzymać potem?

11 godzin temu, Wade1051 napisał:

niestety odpowiedzi które kilku nowych dostało ostatnio na fb były w najlepszym wypadku zniechęcające, o ile nie odpychające

Wade, ale zwróć uwagę, że kolega Loperenco pisał, że został zjechany tutaj, na tym forum - nie na FB. Dlatego poprosiłem go o wskazanie, kiedy i gdzie, w jakim temacie? Niestety póki co nie dostałem odpowiedzi na moją prośbę. Na FB według mojej opinii panuje upadek obyczajów, ludzie pozwalają sobie, dlatego wolę korzystać z tego miejsca. promować się na FB? Jasne! Ale dyskutować tutaj.

11 godzin temu, Wade1051 napisał:

A tak na marginesie to bardzo fajnie, że po wirusowym kryzysie wreszcie można podyskutować :).

To jest sól forum! Ależ soczysta dyskusja się wywiązała, dawno takiej nie było. Oby tak dalej :)

11 godzin temu, Meister napisał:

W kwestii przebiegu gier to wydaje mi się, że już się niejednokrotnie zgadzaliśmy, rozmawiając na parkingu. Może po prostu źle sformułowałem tutaj myśl.

Meister oczywiście - sam z przyjemnością oddałbym Ci pod komendę więcej niż 6 spadaków, byście mogli podziałać taktycznie. Ale niestety nie było więcej chętnych. Może coś się zmieni w tej kwestii na "Normandii 1944".

11 godzin temu, Meister napisał:

Zgoda, zgoda i zgoda. Reverbate było super grą, ale jednak była to specjalna gra na zaproszenie. A w całej burzy na FB i temacie Klaussa rozchodziło się o zwiększenie naszej liczebności. Chodzi mi o to, żeby wkręcić nowych najpierw czymś zbliżonym do airsoftu, a jak już się 'zadomowią' to proponować im Hermenegildę lub Reverbate

A to już wydaje mi się, kwestia tzw. "targetu". Strzelanki mogą przyciągnąć "strzelankowców", gdy w stylu "Reverbate" - milsimowców, zaś "Kryształ Szczęścia" - larperów. Wszystkie te działania są względem siebie komplementarne. Klauss, który preferuje gry przygodowe naturalnie będzie chciał przyciągnąć ludzi ze swojego środowiska (które jest bardzo liczne, ale ma też określone preferencje). Osoby, które chciałyby przyciągnąć "strzelaczy' powinny jednak uszanować zdanie przedmówcy i zamiast potępiać w czambuł zaproponować coś co uzupełni tą propozycję, a nie będzie w opozycji do niej.

I są też wreszcie tacy, którzy chcą tylko świętego spokoju... ;)

Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, Kuba088 napisał:

Jeśli chodzi o przekonywanie nowych, to młodych da się przekonać, ale nie jest to łatwe. Powodów jest kilka: cyma 028 kosztuje ze 300 zyla, plus flecktarn/dbp za 3-4 dychy i już mogą się bawić z "dorosłymi". Ciężko konkurować z taki cenami. Dlatego trzeba jak mantrę powtarzać, że nasza zabawa to nie 3 tysiące zyla, tylko, że za małe pieniądze już można wczuć się w klimat i wyglądać jak żołdak. 

Chwilunia, zdarzają się gry, gdzie dopuszczalna jest luźna stylizacja i można się pojawić we flecku czy dpm. Do tego współczesna replika owinięta szmatami i strzelanie na singlu. To właśnie na takie imprezy trzeba ściągać młodych, bo może załapią bakcyla. Młodzi oczywiście nie śpią na kasie i sam dojazd może być problematyczny. Wystarczy się dobrze zorganizować i zrobić zrzutkę na paliwo.

Link to post
Share on other sites
  • 11 months later...

Przy okazji Wyspy Ośmiornicy, mała grupka Niemców utworzyła kanał Discord, dla lepszej organizacji na grę. Później przekształciliśmy ten kanał na ogólny dla członków Osi w ASH, gdzie będziemy szybciej i sprawniej obgadywać wszelkie tematy po stronie niemieckiej.

Link z zaproszeniem: https://discord.gg/nAAdCmGB

Notka dla obrońców forum: Discord działa milion razy lepiej niż prywatne wiadomości na wmasg, a dodatkowo Alianci nie będą mieli wglądu do naszych planów na poszczególne wydarzenia :) . 

Edit: Jeśli Alianci sobie życzą, to chętnie przerobię serwer na ogólny, gdzie będą kanały ogólne, jak i dla poszczególnych frakcji i gier.

Edited by Meister
123
Link to post
Share on other sites
W dniu 8.06.2021 o 12:42, Meister napisał:

(...) mała grupka Niemców utworzyła kanał Discord (...). Później przekształciliśmy ten kanał na ogólny dla członków Osi w ASH, gdzie będziemy szybciej i sprawniej obgadywać wszelkie tematy po stronie niemieckiej.
 

No ja myślę, że Włosi i Chorwaci to jednak wciąż Oś, pomimo wydarzeń z "PNWO". ;)

Link to post
Share on other sites
  • 11 months later...

Kij w mrowisko. Znowu są problemy z frekwencją.

Ja rozumiem, że na "Most Marco Polo" brakło Chińczyków, bo to egzotyka, że na "Orle Gniazdo cz. 1" pojechało niespełna 30 osób, bo to daleko, trudny teren i może jeszcze z majówki nie wróciłem, ALE jeżeli na "Monte Cassino" w Poznaniu - gdzie dostępne są wszystkie frakcje, łącznie z partyzantką (podobnie na "Misji Arado") - znowu nie może się zebrać 30 osób, to wiedz, że coś się dzieje.

Więc uprzejmie zapytuję, co jest grane? Tak się Towarzystwu znudził już airsoft historyczny? Za dużo gier jest, nie wiadomo na co się zdecydować? Repliki poszły na OLX, mundury do szaf a zamiast tego zaczęły się inwestycje w kije golfowe i wędki?

Dotychczasowi organizatorzy gier mieli ambitne plany na ten i przyszły rok, ale mam nieodparte wrażenie, że przyjdzie do ich rewizji i zwijania interesu. Mieli być "Poszukiwacze Zaginionej Arki", ale do tego trzeba co najmniej 45 osób. Miało być "Falaise 1944", ale do tego trzeba też co najmniej 40 uczestników. A jest problem, żeby zebrać 30 osób. Zawsze było nas niewielu (ca. 70 osób), ale jeżeli na "Krecie 1941" w czerwcu zeszłego roku zjawiło się nas 60, a teraz jest problem z zebraniem 30, to co się stało z 50% graczy ASH w Polsce?

 

Link to post
Share on other sites

U nas w teamie niestety, kwestia pracy i rodzin głównie. Od czerwca nieco spokojniej się zapowiada dlatego planujemy wybrać się do Vlada z 1 może 2 nowymi chętnymi. Ale faktycznie jak patrzę na środowisko nawet moderna to nieco ludzie zabastowali z grami i tez nie ma tej frekwencji co nawet w czasie covida.

Link to post
Share on other sites
W dniu 24.05.2022 o 08:29, potepieniec napisał:

Cześć

A może te mrówki się starzeją i nie mają mocy tak jak dawniej, a młodych mróweczek jest coraz mniej.

Patrząc po większości fotografii z imprez, do wieku emerytalnego większości jeszcze daleko.

Link to post
Share on other sites

U mnie jak wiesz miesięczny syn więc początek roku trudny, dlatego niestety ciężko z wyjazdami na razie, marzyło mi się Monte Casino ale niestety nie dam radę :( do Vlada mam zamiar jechać i w sumie wszystkie następne gry na których będą Brytole, nie robię już rosyjskich sylwetek a niemieckich nie mam nawet zamiaru, po prostu nie chcę, nie lubię.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Moja pierwsza strzelanka ASH a właściwie syna Wiktora to maj w tym roku w Poznaniu. Fajny teren i bardzo dużo chodzenia. Mało strzelania. To nie problem. Miał strzelać się tylko Wiktor. Ja byłem w cywilkach. Myślałem że zasady są sztywniejsze. Ale w końcu polatałem z coltem w ręce. Teraz wiem z czym to się je. Przekonuję ludzi ze zwykłych strzelanek na udział w ASH. Ze starymi graczami nie ma co rozmawiać. Jak nie masz 500 fps i lufy 600 mm to czasami powiedzą dzień dobry ( z małymi wyjątkami) . Młodsi stażem gracze to co innego. Duże zainteresowanie. Ale zazwyczaj są to ludzie młodzi na dorobku z kredytami na karku. Boją się kosztów. Można im powtarzać że ubiór to sprawa umowna byle by to nie był ACU. Repliki też nie są już takie drogie. Wiktor czasami chodzi w mundurze 101 z Garandem który wreszcie strzela. Ale po środowisku ASG gdzie liczy się najnowsza replika, drogi mundur, buty za sześć paczek  trudno ich przekonać.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Przepraszam za zwłokę ale wakacje nowa praca i jeszcze trzeba swoją firmę ogarnąć ;p . Ale juz wszystko się stabilizuje więc łaknę i pożądam wymiany kompozytu w doborowym towarzystwie ;p .

Myślę że dużym problemem jest lokalizacja, nie każdy z nas ma auto i czas by jechać do Poznania jedną i drugą str. 

Drugą sprawą jest może i popularność WWII - bo większość ludzi myśli że to bardzo droga pasja, a tak nie jest.

Ilość imprez - cieszę się że są osoby która w ogóle organizują i maja chęć organizacji, dla nich wielkie chapeau bas.

Pora roku też ma znaczenie - bo teraz były okresy wakacyjne. U mnie dochodzą jeszcze inscenizacje w reko więc czasu jeszcze mniej :)  Ale sie staram.....

305112706_1134301534162738_4558364838063672842_n.jpg

Link to post
Share on other sites
  • 5 weeks later...
W dniu 20.05.2022 o 08:53, Domin007 napisał:

Kij w mrowisko. Znowu są problemy z frekwencją.

Ja rozumiem, że na "Most Marco Polo" brakło Chińczyków, bo to egzotyka, że na "Orle Gniazdo cz. 1" pojechało niespełna 30 osób, bo to daleko, trudny teren i może jeszcze z majówki nie wróciłem, ALE jeżeli na "Monte Cassino" w Poznaniu - gdzie dostępne są wszystkie frakcje, łącznie z partyzantką (podobnie na "Misji Arado") - znowu nie może się zebrać 30 osób, to wiedz, że coś się dzieje.

Więc uprzejmie zapytuję, co jest grane? Tak się Towarzystwu znudził już airsoft historyczny? Za dużo gier jest, nie wiadomo na co się zdecydować? Repliki poszły na OLX, mundury do szaf a zamiast tego zaczęły się inwestycje w kije golfowe i wędki?

Dotychczasowi organizatorzy gier mieli ambitne plany na ten i przyszły rok, ale mam nieodparte wrażenie, że przyjdzie do ich rewizji i zwijania interesu. Mieli być "Poszukiwacze Zaginionej Arki", ale do tego trzeba co najmniej 45 osób. Miało być "Falaise 1944", ale do tego trzeba też co najmniej 40 uczestników. A jest problem, żeby zebrać 30 osób. Zawsze było nas niewielu (ca. 70 osób), ale jeżeli na "Krecie 1941" w czerwcu zeszłego roku zjawiło się nas 60, a teraz jest problem z zebraniem 30, to co się stało z 50% graczy ASH w Polsce?

 

Ja mówię tylko za siebie - nie pasuje mi większość terminów bo gry są zwykle w soboty a nie w niedziele. Pracuję w szkolnictwie i nikt mi nie da wolnego w piątek tak żebym mógł pojechać, wyspać się przed grą i być w pełni cieszyć się tym cieszyć. Gry w sobotę rano gdzie mam do przejechania od 300 do 400 km oznaczała by wyjazd ok 4 rano. A jeszcze jest rodzina, którą też się zajmuję. Z kolei lipiec/sierpień w kalendarzu imprez dziura i ja mam akurat wtedy dużo wolnego czasu.

Kolejną sprawą są różnego rodzaju zasady w samych grach, szczególnie dyskryminacja hi-capów i kupowanie kulek u organizatora gry gdzie mam ich stosowny zapas w domu (chociaż te dwie kwestie to akurat moje narzekanie i przy interesującym temacie gry nie stanowią większego problemu). I pomimo, że na ostatnim ASH byłem 7 lat temu, moja kolekcja sprzętu powiększyła się od tamtego czasu o Amebę i replikę SN-42, PPSh-41 była na kilku "niedzielnych strzelankach" i budziła niemałe emocje (11,1V robi swoje) a M3A1 kolega mi tak dojechał, że musiałem tłok wymienić.

Reasumując - mam sprzęt i chęci ale terminy (i czasem zasady) mi nie pasują, dlatego się nie pojawiam.

Link to post
Share on other sites

Czytam posta powyżej, i tak nie do końca rozumiem.

Gry są w sobotę, żeby niedzielę móc spędzić w domu z rodziną. Często bywa tak, że zbieramy się z chłopakami o 18/19 i ruszamy w trasę żeby być na miejscu na noc.  Rano gra i powrót w godzinach nocnych do domu. Pit z Gdańska potrafi noc w pociągu spędzić, rano ktoś go z dworca odbierze i na wiele gier docierał. Trochę wolnego w piątek braliśmy gdy gra startowała np o 22 i o 21 trzeba było być gotowym wyszpejowanym. No ale takich gier wiele w roku nie ma.

Na dieppe, też wyjedziemy w piątek o 19 przekimamy w samochodzie/pod namiotem, żeby rano nie zrywać się o 4 żeby ruszyć o 5.

 

Hi capy uważam, że bardzo dobrze, że nie grają bo trochę tych kulek lata, a gdyby każdy miał HC to mielibyśmy gwiezdne wojny i sianie, zamiast czasem taktycznych podejść. Jak dla mnie im niej ammo tym lepiej.

Kulek nie kupujemy u orga tylko dostajemy w pakiecie, w sumie nie jestem fanem tego rozwiązania, ale patrząc jak na husky czy ardenach każdy ładował się ze swoich kulek mam wrażenie, że limity które miały obowiązywać, nie grały, bo każdy ładował swoje kulki jak chciał. Gdy org je dostarcza i racjonuje, jest ich faktycznie mniej i może się zdarzyć, że nagle faktycznie nie masz z czego strzelać.

 

To trzymamy kciuki, żeby terminy w przyszłym roku bardziej pasowały, paliwo potaniało i w końcu wrócisz na rozgrywki ASH.

Link to post
Share on other sites
  • 1 year later...
  • 1 year later...

Zglosilem problem wobec zespołu w którym był sprawca, podczas kapitulacji odziału niemieckiego pd dowództwem Krancyka. Ale chyba warto, żeby dowiedziało się o tym całe grono graczy. Dla przestrogi.

Podczas ataku oddziału brytyjskiego na most, Brytyjczycy, zatrzymani na drodze rozdzielili się i przesuwali się  po obu stronach drogi. 

Ja, w towarzystwie Vlada wszedłem w zarośla po prawej strony drogi. Pędy młodych drzewek sięgały do mojej brody. W pewnej chiwili zobaczyłem ruch przed sobą i z odległości 2-3 m i otrzymałem postrzały serią w twarz. Natychmiast schyliłem się i odwróciłem. W tym czasie otrzymałem kilka postrzałów serią w tył głowy. Nie mogę określić ile kulek trafiło w okulary.

Ponieważ postrzały w twarz wywołały poważne krwawienie udałem się do respa. Tam zdezynfekowałem i opatrzyłem rany.

Po powrocie do domu stwierdziłem 10 ran postrzałowych twarzy i szyi, w tym 4 rany krwawe. Dwie z nich prawdopodobnie pozostawią trwałe blizny na nosie i policzku. 

Niepisane zasady ash mówią, że nie strzelamy w głowę i twarz z bliskiej odległości. Dodatkowo, kontynuowanie ostrzału gdy widać trafienia i reakcję trafionego gracza, jest nieetyczne, bo nie pozwala na przyznanie się do trafienia, co wymaga chwili czasu - włączenie lampki lub wyjęcie kamizelki odblaskowej. W tym przypadku doszło do ostrzelania głowy i twarzy z odległości ok 3m, serią z co najmniej 20 kulek.

Nie wyobrażam sobie, żeby mógł to zrobić doświadczony gracz ash. Jeśli zrobił to ktoś nowy, to proszę osobę wprowadzającą go, o poinstruowanie w zakresie zasad  bezpieczeństwa asg i w szczególności naszych zasad ash.

Pozdrawiam wszystkich.

Cortes

Link to post
Share on other sites
Posted (edited)

Podziwiam spokój Cortesa zarówno po grze, jak i podczas pisania tego posta. Takie sytuacje NIE MOGĄ mieć miejsca. Strzelanie w twarz z 3 metrów to gruba przegina, seria 3-5 strzałów to już gruba przegina, ale trafić kogoś w głowę 20 razy z takiej odległości to już zakrawa o skandal. Nie wiem kim był sprawca, z tego co czytam Cortes też nie wie, i nie rozumiem dlaczego tematu nie wyjaśnił na miejscu. Nawet jeśli był to ktoś nowy, to natychmiast powinna zostać mu udzielona reprymenda a w przypadku stałego gracza można by wyciągnąć inne konsekwencje w postaci zawieszenia go na jakiś czas.


Jako, że podczas gry miała miejsce jeszcze jedna bardzo nieprzyjemna z mojego punkt widzenia sytuacja również o niej napiszę. Oddział amerykański będzie wiedział o kim piszę ponieważ wszyscy byli świadkami zaistniałej sytuacji. Jeśli, z tym postem zgodzi się większa ilość graczy, nie będę miał problemu, żeby napisać o kim mowa. Tym bardziej, że to nie pierwszy raz kiedy ten gracz nie przyznał się do ewidentnego trafienia. Piszę to nie dlatego, że ktoś tam miał fraga mniej, tylko, że po grach z takimi osobami słyszę, że amerykanie nie przyznają się do trafień. O ile strzały z rykoszetu czy do biegnącego gracza zawsze są dyskusyjne o tyle trafienie w hełm, które było słyszalne dwie wsie dalej, i nie przyznanie się to rażące lekceważenie podstawowych zasad gry. A ja jako gracz walczący po stronie US nie chcę mieć szarganej opinii bo ktoś w podobnym do mojego mundurze ma w poważaniu regulamin i innych graczy, również tych ze swojej drużyny.

Już miałem kończyć, ale przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa. Osoby, które nie informują o braku swojej obecności podczas imprezy. Pierwszym, który się odważył o tym powiedzieć był Dominik po grze na Raszówce, może więc warto założyć taką galerię "Tych klientów nie obsługujemy".  Może to kolejny krok, który poprawi jakość naszych gier i zmniejszy ilość nieprzyjemnych sytuacji podczas rozgrywek. 

Edited by wish
Link to post
Share on other sites

Będąc świadkiem tego zdarzenia  odpowiem co i jak patrząc na to z boku.  Było tak jak podał Cortes, osoby nie widzieliśmy jedynie "cień" osoby.  Padło wiele  strzałów, na które też odpowiedziałem widząc ten "cień" i nie wiem czy trafiłem.  Zaraz po tym  zająłem się  "opatrzeniem rannego"  ale nie wiedziałem, że Cortes aż tak oberwał po twarzy. Stwierdził to po chwili, jest ranny i się wynosi do respa celem opatrzenia prawdziwych ran.  Później widziałem to miejsce z drugiej strony i odległość wynosiła NIE WIĘCEJ niż ok 2-3m.   Nawet słaba 350 fps  replika jest w stanie zrobić sporą krzywdę, zatem trzeba mieć  na uwadze ostrożność w tej sytuacji.  

Link to post
Share on other sites
W dniu 30.06.2025 o 13:38, wish napisał:

Jako, że podczas gry miała miejsce jeszcze jedna bardzo nieprzyjemna z mojego punkt widzenia sytuacja również o niej napiszę. Oddział amerykański będzie wiedział o kim piszę ponieważ wszyscy byli świadkami zaistniałej sytuacji. Jeśli, z tym postem zgodzi się większa ilość graczy, nie będę miał problemu, żeby napisać o kim mowa. Tym bardziej, że to nie pierwszy raz kiedy ten gracz nie przyznał się do ewidentnego trafienia. (...) O ile strzały z rykoszetu czy do biegnącego gracza zawsze są dyskusyjne o tyle trafienie w hełm, które było słyszalne dwie wsie dalej, i nie przyznanie się to rażące lekceważenie podstawowych zasad gry.

Wish, dajesz. Jeżeli zwróciliście danemu graczowi uwagę, że dostał, a ten zamiast się przyznać wzruszył tylko ramionami i bawił się dalej, to bez skrupułów trzeba takich uczestników piętnować i usuwać ze środowiska. Bo fair play jest kamieniem węgielnym tego sportu. Ktoś kto się nie przyznaje w ogóle, a w szczególności w sytuacjach przez Ciebie opisanych zasługuje na publiczne potępienie. A w przypadku recydywy - na bana.

Link to post
Share on other sites
W dniu 30.06.2025 o 13:38, wish napisał:

Jako, że podczas gry miała miejsce jeszcze jedna bardzo nieprzyjemna z mojego punkt widzenia sytuacja również o niej napiszę. Oddział amerykański będzie wiedział o kim piszę ponieważ wszyscy byli świadkami zaistniałej sytuacji. Jeśli, z tym postem zgodzi się większa ilość graczy, nie będę miał problemu, żeby napisać o kim mowa. Tym bardziej, że to nie pierwszy raz kiedy ten gracz nie przyznał się do ewidentnego trafienia. Piszę to nie dlatego, że ktoś tam miał fraga mniej, tylko, że po grach z takimi osobami słyszę, że amerykanie nie przyznają się do trafień. O ile strzały z rykoszetu czy do biegnącego gracza zawsze są dyskusyjne o tyle trafienie w hełm, które było słyszalne dwie wsie dalej, i nie przyznanie się to rażące lekceważenie podstawowych zasad gry. A ja jako gracz walczący po stronie US nie chcę mieć szarganej opinii bo ktoś w podobnym do mojego mundurze ma w poważaniu regulamin i innych graczy, również tych ze swojej drużyny.

Wrzucaj, bo przez to co napisałeś (podkreślone fragmenty) obrywa się wszystkim z M1 na głowie. Szczególnie, że pierwsza instancja (przysłowiowe "op1" na miejscu) nie przyniosła rezultatu i tożsamość jest już znana. Nie pozwólmy zadziałać "teorii rozbitych okien".

 

W dniu 30.06.2025 o 13:38, wish napisał:

Już miałem kończyć, ale przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa. Osoby, które nie informują o braku swojej obecności podczas imprezy. Pierwszym, który się odważył o tym powiedzieć był Dominik po grze na Raszówce, może więc warto założyć taką galerię "Tych klientów nie obsługujemy".  Może to kolejny krok, który poprawi jakość naszych gier i zmniejszy ilość nieprzyjemnych sytuacji podczas rozgrywek.

Dodałbym, że w ramach poprawy po takim zajściu to umożliwić zapis na następną grę, ale bez możliwości pełnienia funkcji innej niż strzelca.

Link to post
Share on other sites

Moim zdaniem powinno się jasno mówić kto i jak zawinił, chociażby po to, żeby organizacjo-moderacja gry (wraz z innymi graczami również) mogła śledzić zachowania takich graczy na swoich rozgrywkach, bo tak nie wiadomo czy to jednorazowa sytuacja, czy coś co się wielokrotnie powtarza.

A co do konsekwencji dla takiego delikwenta... no cóż, ciężko się nie zgodzić z formami wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, które chłopaki przedstawili wyżej.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...