Garść pytań

[relevant]

Ale się nad biednym chłopakiem pastwicie... Jestem pewien, że kiedyś też komuś powtarzano, że nic cięższego od powietrza nie poleci i on w ogóle nie ma pojęcia o balonach... A co wyszło to wiemy.

 

Do tematu: z całym szacunkiem dla kolegów o większej w tym zakresie niż moja wiedzy, i o ile dobrze rozumiem pomysł... - Viamortis, rzeczywiście wnosząc z Twojego posta masz małą wyobraźnię - wprawdzie nie ma w tych okolicach magazynka, ale P90 wyrzutnik łusek w dół ma, o ile się nie mylę...

 

Edit:

Viamortis, napisałeś też, że "Poza tym jak chcesz przetransportowac tam luske???". Zwracam uwagę, że w F2000 udało im się robić dziwne rzeczy z łuską, a więc się da.

Edited August 1, 2008 by relevant

[Foka]

To jeszcze wyjaśnij jak się da bezpiecznie odpalić nabój w otwartej, nie mówiąc o ryglowaniu, komorze nabojowej.

[relevant]

To pytanie do mnie? Oczywiście nie wiem, tej części pomysłu nie zrozumiałem... A więc uwaga na przyszłośc do autora: fajnie oprócz opisu dawać jakieś pomoce wizualne (rysunki, animacje, jakies gify...) które ułatwią zrozumienie, lub które wykażą,że skoro nie da się narysować, to oczywiście również zrobić.

[Foka]

Tak, do Ciebie. Bronisz kogoś kto pisze totalne bzdury, nieznającego się na temacie, na który próbuje pisać.

[relevant]

Zapewne masz rację, Foka.

 

Po prostu wymiękłem, gdy usłyszałem tekst o broniach z Fallouta w nawiązaniu do tego, czego to z łuskami robić się nie da :)

[Germ]

Za parę dni zrobię filmik opisujący mniej więcej zasadę działania. Poczekajcie, zobaczycie, być może zrozumiecie. Ze zmianami - między innymi komora nabojowa będzie zamknięta ze wszystkich stron.

[Lechu2K]

Ze zmianami - między innymi komora nabojowa będzie zamknięta ze wszystkich stron.

 

OK, zgłupiałem teraz ja. Skoro komora nabojowa będzie zamknięta ze wszystkich stron, to jak tam zostanie wprowadzony nabój ?? Teleportacja ??

[Imashel]

A po co właściwie cała nagonka? Chłopak ma pewien mniej lub bardziej realny do wykonania pomysł, może nie ma zajebistej wiedzy technicznej lub wspominanego tu obycia z bronią, ale próbuje coś wymyślić, to Wy od razu go gnoicie. Robi komuś krzywdę? Poczekajcie niech rozwinie myśl, to wtedy powiecie co jest źle, co dobrze, a nie od razu go atakujecie. Ludzie, weźcie na wstrzymanie.

Edited August 3, 2008 by Imashel

[Foka]

Dobra, to ja pojadę psim zaprzęgiem w podziemnym Grand Prix Formuły 1.

Cóż może pomyśl jest mniej lub bardziej realny do wykonania, ale przynajmniej mam zapał, nie?

 

Jak ktoś pisze debilizmy to tak będzie traktowany, to nie jest zakład specjalnej troski.

[Medi]

[Germ]

Możecie się ze mnie naśmiewać. A ja i tak mam to już prawie pod żołądkiem. Jeżeli to (naśmiewanie) jest w stylu REMOV'a lub (czasami) Foki , to rozumiem, trawię i zapamiętuję.

[Arthur Currie]

No to skoro jest już prawie pod żołądkiem to chyba niedługo czas do wygódki się udać :wink:

 

 

BP,ANNMSP.

[Catch22]

Chopin - i masz zasraną rację. O broni gówno wiem. "Scio me nihil scire" - mawiał Sokrates. Śmiech to zdrowie. Więc się cieszcie, jako i ja się cieszę ze swej niewiedzy.

 

Sokrates (jeśli wierzyć Platonowi) mawiałby raczej "Oida ouden eidos" :lol:

 

Pakuj walizy obywatelu.

[boreq]

Mimo, że nie mam wiedzy szczegółowej w zakresie konstrukcji broni, to widzę, że panowie modzi i reszta bardziej "doświadczonych" i "znających" się nie podaje żadnych konkretnych przykładów (prócz REMOVA) dotyczących rozwiązania pytań jakie zostały postawione na forum. Skoro cierpicie na jakieś zaburzenia związane ze swoją osobowością to może jednak warto odwiedzić najbliższego psychologa/psychiatrę (w zależności od tego jak poważne to zaburzenie),

 

No to skoro jest już prawie pod żołądkiem to chyba niedługo czas do wygódki się udać :wink:

BP,ANNMSP.

 

Tu się popisałeś elokwencją...

 

Dobra, to ja pojadę psim zaprzęgiem w podziemnym Grand Prix Formuły 1.

Cóż może pomyśl jest mniej lub bardziej realny do wykonania, ale przynajmniej mam zapał, nie?

 

Jak ktoś pisze debilizmy to tak będzie traktowany, to nie jest zakład specjalnej troski.

 

Gdyby nasza cywilizacja miała takie podejście jak Ty, to dalej byś z drzewa nie zlazł… Popatrz może na historię nauki i odpowiedz sobie, ile osób które były wynalazcami mieli jakiekolwiek wykształcenie czy wiedzę… Po prostu pojawiała się w ich głowach idea którą pragnęli realizować… No ale rozumiem, że to wykracza poza Twoje „paznokciowe” postrzeganie świata. Jeżeli masz komuś odpowiadać to może, tak jak REMOV, poprzesz to informacjami o wartościach edukacyjnych, które wnoszą coś więcej niż zbijanie się, czy włażenie komuś na plecy. Co do tego zakładu specjalnej troski to… N/C…

 

 

Pozdrawiam,

 

P.S.

 

Germ jak możesz to zamieść w końcu przynajmniej odręczne rysunki swojego projektu, co prawda wydaję się troszkę przegięciem, ale może coś ciekawego z tego będzie… :D

[Wombat]

Nie no, wiadomo, prawda przechodzi przez 3 etapy: jest wyśmiewana, potem się jej zaprzecza, a na końcu staje się oczywistością. Może tak samo jest z pomysłami, trzeba je tylko umieć przedstawić, mieć rozeznanie w temacie (akurat w tych dwóch średnio się spisałeś, Germ) i w końcu je z powodzeniem zrealizować, choćby na szkicach kończąc. Może Ci się poszczęści i usłyszymy kiedyś o GerM-16, a może skończy się na zamknięciu tematu. W każdym razie, powodzenia i czekam na rozwinięcie.

[Foka]

boreq, jak jesteś taki spec od pouczania ludzi to odpowiedz na moje poprzednie pytanie - jak chcesz bezpiecznie odpalić nabój w komorze nabojowej otwartej na magazynek.

Rozmawiać i szukać rozwiązania można z kimś kto myśli i ma podstawowe pojęcie o temacie, który porusza.

[boreq]

@Foka

Nikogo nie staram się pouczać, ani nie polemizuje na temat który poruszyłeś, gdyż jak na wstępie napisałem nie mam wystarczającej wiedzy w tym temacie (kłania się czytanie ze zrozumieniem). Jedyne o co się przypiąłem to poziom i merytoryczna część niektórych wypowiedzi… Co do Twojego pytania, to na logikę odpowiem, że jest to niewykonalne, badź wysoce niebezpieczne… Nie mniej sam popatrz na wartość merytoryczną 75% postów w tym temacie (również mojego)… Czy wnosi to coś do dyskusji? Czy nie można człowiekowi odpowiedzieć na pytanie nie mieszając go z błotem? Czy wszyscy muszą mieć wiedzę przynajmniej na Twoim poziomie? Jeżeli tak to po co forum? Jeżeli mam braki w jakieś dziedzinie to staram się znaleźć samodzielnie informacje, jeżeli nie mogę ich znaleźć w „googielku” to wybieram się do biblioteki, jeżeli dalej nie mogę przez coś „przegryźć” to zadaje pytanie na forum, licząc na INFORMACJE osób które może posiadają większą od mojej wiedzę, a nie mieszanie z błotem przez „szpeców” od przerostu EGO…

 

 

To tyle, sorka za offa, ale mam nadzieję, że zrozumiecie mój punkt widzenia…

 

Pozdrawiam,

P.S.

Nie umniejszam nikomu posiadanej wiedzy i kompetencji, jedynie zrozumienia funkcji do jakich służą fora internetowe.

Edited August 12, 2008 by boreq

[Foka]

Jeżeli mam braki w jakieś dziedzinie to staram się znaleźć samodzielnie informacje, jeżeli nie mogę ich znaleźć w „googielku” to wybieram się do biblioteki, jeżeli dalej nie mogę przez coś „przegryźć” to zadaje pytanie na forum, licząc na INFORMACJE osób które może posiadają większą od mojej wiedzę, a nie mieszanie z błotem przez „szpeców” od przerostu EGO…

O, to to... Dobrze gadasz... To teraz wróć do postów autora tego wątku i popatrz gdzie on tam pyta o zasadę działania broni, amunicji itd... Nigdzie. Coś sobie ubzdurał i pojawia się próbując zbawiać świat. A informacje, których mu brakuje można opanować nie przez googla, a na fizyce w podstawówce.

[boreq]

O, to to... Dobrze gadasz... To teraz wróć do postów autora tego wątku i popatrz gdzie on tam pyta o zasadę działania broni, amunicji itd... Nigdzie. Coś sobie ubzdurał i pojawia się próbując zbawiać świat. A informacje, których mu brakuje można opanować nie przez googla, a na fizyce w podstawówce.

 

Może właśnie się zapytał, tylko troszkę mało precyzyjnie. A wszystkie jego posty mają raczej na celu doprecyzowanie jego zapytania/pomysłu. To raczej pozytywny objaw, bo nie brnie w zaparte, lecz przedstawia swoją wizję tego co chce zrobić. Jak zauważyłem dość elastycznie do niej podchodzi i wyciąga wnioski z konkretnych informacji.

 

To tyle...

 

Pozdrawiam

[Dundee]

[...]Zasilany kalibrami [...] 7,62x39, 7,62x51[...]Skok bruzd lufy - 178 mm.

Wg mojej wiedzy skok gwintu wynoszący 7 cali, byłby bardziej optymalny dla kalibru .257 (6,5x55 mm, przy założeniu, że ciężar pocisku oscylowałby w granicach 10-11g)

Dla 7,62 w zależności od masy, prędkości, długości, gęstości etc. oraz w założeniu, że jest to pocisk wykonany jako "płaszczowy" z rdzeniem (np.: ołowianym), optymalny skok gwintu mieściłby się w przedziale 10-15 cali. Dla pocisków z innych metali ten skok mógłby być inny, przeważnie mniejszy z uwagi na mniejszą masę właściwą materiału z którego go wykonano.

Reasumując, "uniwersalność" Twojej broni w kwestii zastosowania różnych nabojów tego samego kalibru nie ma sensu, bez możliwości szybkiej wymiany lufy na taką z optymalnym skokiem gwintu dla danego rodzaju amunicji.

A tak na marginesie, patrząc z wojskowego punktu widzenia, raczej średnio byłbym zadowolony, gdybym musiał dźwigać dodatkowy szpej (lufy, czy może amunicję). Ale jeżeli popracujesz w odpowiednim kierunku i osiągniesz wystarczający poziom wiedzy pozwalający na stworzenie jakiegoś modelu koncepcyjnego takiej broni (taki koncept-gun ;-) ) i w dodatku Twój wynalazek Cię nie zabije to daj Ci Panie Boże. Powodzenia...a na początek zacznij od zrozumienia balistyki, to może czasami ułatwić konstruowanie i ocalić życie.

[Kozlowski]

Nie nie nie ! Niech nie buduje żadnych koncept-gunów które mogą go zabić ! Nie wolno, nie nie nie nieeee.......

[Arthur Currie]

Tak tak. Niech zbuduje :evil:

[Germ]

A co ostało się ze wstępnych planów konstrukcyjnych F2000?

[konrad_es]

Germ, masz już jakiś schemat?

 

Po tych opisach za cholerę nie mogę wyobrazić sobie tej konstrukcji.

 

Chociaż w Paincie zrób, nie musi być CAD ;-)

[Puchatek]

A co ostało się ze wstępnych planów konstrukcyjnych F2000?

Tylko widzisz, broń zbudowana na podstawie wstępnych planów czegoś co potem zostało obecnym F2000 mogła działać. Twoja, niestety, nie bardzo.