Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Konfiguracje Oporządzenia: Część Druga


Recommended Posts

Proszę was o poradę dotyczącą systemu hydracyjnego.Mianowicie chciałbym kupić camelbaka, którego włożyłbym do małego plecaka przeznaczonego do tego celu.Taki plecak musi być w miarę mały, żeby sylwetki zbytnio nie powiększał i też mobilny, bo chce go nosić cały czas.Zastanawiam się właśnie nad takim małym plecakiem, bo na strzelanki zabieram mało rzeczy.Plecak nosił bym z rrv-ką.Znalazłem dwie propozycje: http://allegro.pl/plecaczek-camelbak-mule-molle-wood-us-army-i1630600672.html i http://www.shootercbgear.com/product_info.php?cPath=22_50_93&products_id=530.Zaznacze też, że na ten cel mam 300zł, czyli plecak wraz z wkładem.Zastanawia mnie też kwestia czy nakładające się szelki nie przeszkadzają.Powiedzcie też jakiej firmy dokupić wkład do tego plecaka Flyye.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jeśli nie zależy Ci na montażu do PALS (nie masz pleców do rrv/nie planujesz ich zakupu), to wybrałbym MULE ze względu na wygodę (niezbyt fajnie jest mieć PALSy przylegające bezpośrednio na mundur/koszulkę/combat shirta. Jak chcesz to na rrvkę, to po pierwsze nie możesz mieć nic na szelkach od rrv (i to jest główny minus), poza tym zapinasz sobie kulturalnie pasek piersiowy (który ten MULE ma regulowany) na rrvce, a pas biodrowy pod nią i wszystko ładnie się trzyma. Noszę w ten sposób ILBE (które też nie ma najcieńszych szelek) na cheście z dość grubymi comfortpadami i wszystko hula. Co prawda wentylacja nie powala ale to już wina samego ILBE.

 

Co do wkładu, to najlepszy jest source, ale camelbak też będzie bardzo w porządku.

Link to post
Share on other sites

Dlaczego twierdzisz że Source będzie najlepszy? Bo po testach wyszło że owszem nie jest zły ale w praktyce mniej trwały i użyteczny od Camelbaka - laminat PVC się rozwarstwia, rurka ma fatalną izolację, która lubi z niej złazić. Właściwie jedyne co bym polecał z Source'a (choć tez ma ograniczenia, chociażby problem z czyszczeniem) to miękkie manierki z serii Kangaroo (też używam). Wybierając bukłaki - po ponad 1,5 prób porównawczych, wybieram Camela.

 

Brałbym MULE ze względu na uniwersalność. Używam sam, także z chestrigami, zapinanie pasa biodrowego bym sobie odpuścił. Pamiętaj że do MULE pasują pęcherze serii OMEGA a nie te wcześniejsze.

 

A więc: http://allegro.pl/plecaczek-camelbak-mule-molle-wood-us-army-i1630600672.html

 

I sugerowałbym nowy wkład - bo nie sądzę żeby w tym Mule był nowy i pasujący, raczej coś na sztukę.

 

http://www.sklep.rwscetus.com/p,pl,81,wklad+do+thermobak+omega+3l.html

 

W 300 się zmieścisz ze wszystkim, a będziesz miał oryginały, nie Czajnę.

Link to post
Share on other sites

Biodrowy przydaje się w użytku cywilnym, np. ze Stormem jeżdżę na rowerze i wkurza mnie jak mi czasem leci na głowę. Osobiście nie uważam za uniwersalne plecaków typu MULE. Z tego prostego powodu, że jak raz zacznie się używać bukłaka to towarzyszyć będzie on przy każdym wysiłku. Nierozbudowany pokrowiec wraz z bukłakiem można np. wsadzić do dużego plecaka podczas każdej wycieczki, np. w góry i nie tracić termoizolacji. Kompromisem są proste pokrowce z PALS na bukłaki long neck np. http://allegro.pl/camelbak-ii-pokrowiec-acu-us-army-demobil-i1619322331.html (to Skillcraft to robił ?, i kolor nieciekawy) lub przeróbka Storma jaką sobie sprawił Super http://supertac.blogspot.com/2010/05/camel-reinkarnacja.html przy czym użył najgorszego ze Stromów (na rzep, ten jest lepszy http://allegro.pl/camelbak-pokrowiec-oliv-us-army-demobil-i1614021652.html ). Mały pokrowiec z możliwością podczepienia cargo wg. potrzeb.

Link to post
Share on other sites

Zaznaczam, że jeśli plecak na jakieś inne niepłaskie szelki to pas piersiowy mus być. Zawsze bez niego spadał/majtał się.

U mnie Thermobak na oporządzeniu nie majtał się, mimo iż jest bez pasa biodrowego. Inaczej już było, gdy założyłem go sobie na normalny ciuch, wtedy to dziad podjeżdża mi na głowę przy pochylaniu się.

Link to post
Share on other sites

Chodziło mi o pasek piersiowy, bez biodrowego można żyć :)

 

Thermobak chyba ma piersiowy przecież.

Zgadza się, przeoczenie. A więc tak, piersiowy przydaje się przy noszeniu z oporządzeniem, nawet bardzo w przypadku noszenia camela na masywnej kamizelce (zintegrowane, inne twory na sporych comfortpadach), zaś bez biodrowego idzie się obejść. przy noszeniu camela na samym obraniu jest w zasadzie odwrotnie - bez piersiowego idzie wytrzymać, biodrowy zaś bywa przydatny.

Link to post
Share on other sites

A jak jest z pakownością tego MULE.Można tam zmieścić jakiś polar i poncho czy może zmieści się tam coś więcej.

 

Wszytsko zależy jaki polar - lekką 100 bez problemu, z zewnętrzną 300 już raczej nie dasz rady, bo będziesz ją musiał pchać do komory razem z pęcherzem. Dobrze złożone poncho schowasz do zewnętrznej dolnej kieszeni bez fatygi. To są plecaki hydracyjne - masz w tym nosić bukłak, apteczkę i troche żarcia/jakieś pomoce nawigacyjne. Jak chcesz nosić w tym ciuchy to kup coś nieco większego np HAWGa.

 

A co do tego co Wukasz piszesz - większość zależy od preferencji - tym bardziej ze kolega wskazał co go interesuje. Ja na przykład wolę takie rozwiązanie jak MULE bo do codziennej aktywności (jesli potrzebuję hydracji) niż pokrowiec z PALSami wymuszający przyczepianie dodatkowych kieszeni, zwykle mający gorsze szelki i ogólnie mniej foremny. Jeśli brałbym duży plecak, ale taki naprawde duży - wtedy się z Tobą zgodzę, izolowany prosty bukłak w typie Storma się przydaje. Ale jeśli mam tych bukłaków i plecaków kilka to mogę sobię wybrać taki jaki mi najbardziej podchodzi do danej aktywności i ilości wody jaką muszę przenosić.

Link to post
Share on other sites
Guest Brit

Załóżmy, że potrzebuję osłony przed ołowiem. Co będzie lepsze:

-kamizelka zintegrowana

-osobno kamizelka oporządzeniowa i "noszak" balistyki

 

za rozdzieleniem kamizelek przemawia, jakkolwiek głupio to zabrzmi, rozdzielenie kamizelek- w warunkach wojny prawdziwej można nosić samą balistykę tam, gdzie reszta gratów nie jest potrzebna (w bazie, kiedy istnieje ryzyko ostrzału moździerzowego). Dodatkowo zrzucając balast w trakcie ucieczki żołnierz nie pozbawia się osłony kuloodpornej.

 

Za kamizelkami zintegrowanymi przemawia fakt odchudzenia sprzętu - mniej zakładania, kombinowania, wiadomo- po co nosić więcej, kiedy można mniej.

 

Coś mi umknęło?

Czy ktoś kompetentny mógłby się wypowiedzieć w temacie?

 

p.s. Zakładam, że mówimy o realnie ważącym sprzęcie, a nie kamizelkach wypchanych karimatą i gazetami.

Link to post
Share on other sites

Załóżmy, że potrzebuję osłony przed ołowiem. Co będzie lepsze:

-kamizelka zintegrowana

-osobno kamizelka oporządzeniowa i "noszak" balistyki

Są jeszcze inne plusy i minusy obu rozwiązań. Kamizelki zintegrowane posiadają bardzo często możliwość szybkiego wypięcia, na polu walki może to uratować zdrowie czy życie. Zawsze to też mniej ciężkiego materiału - skoro chce się jak najbardziej odchudzić sprzęt, choćby szyjąc z cieńszych i lżejszych materiałów, kamizelka która ma system nośny i mieści balistykę sumarycznie powinna być lżejsza od oddzielnej kamizelki balistycznej i oporządzeniowej.

Ale z drugiej strony, czy zawsze będziesz nosił balistykę? Jeśli nie, oddzielny szpej da ci większą możliwość wykorzystania tego co masz. Co więcej, możesz balistykę nosić cały czas tą samą, zmieniając oporządzenie w zależności od upodobań i przeznaczenia pod konkretne zadania i panujących warunków (różne rodzaje kamizelek, chesty, panele piersiowe i inne), dzięki temu będziesz mógł zabrać tyle, ile potrzebujesz nie zostawiając niepotrzebnie pustych pouchów czy ładownic, a wszystko będzie rozmieszczone tak, aby zwiększyć komfort użytkowania dla aktualnych potrzeb.

Ja osobiście wolę rozwiązanie z rozdzieleniem, ale głównie dlatego, że balistykę noszę tylko sporadycznie, gdy wiem że nie będzie bardzo przeszkadzała w użytkowaniu. (na lato odpada, na intensywny deszcz, gdy ubieram goretex także)

Edited by Tony Halik
Link to post
Share on other sites

IMHO wszystko się rozbija o to jaki masz stopień zagrożenia i przez jaki okres czasu. Jak balistykę zakładasz tylko na akcję to zintegrowana jest ciekawszym rozwiązaniem. Ale jak chodzisz po FOBie przy ryzyku ostrzału moździerzowego, to np miękka balistyka osobno i wkładanie do niej płyt, lub płyty w oporządzeniu na akcję poza FOBem wydają się być tutaj lepszym rozwiązaniem - szczególnie jeżeli nie możesz mieć po prostu dwóch osobnych systemów.

Link to post
Share on other sites
-osobno kamizelka oporządzeniowa i "noszak" balistyki

Moim zdaniem jest to półśrodek, mający jedyne sensowne uzasadnienie w elastyczności i oszczędności - jak kogoś nie stać na zintegrowaną i lekkie opo do zielonej osobno.

Miałem tak, używałem tak, zachwycony nie byłem. Podstawowym problemem była umiarkowana ilość miejsca na kamizelce oporządzeniowej. Zintegrowana z reguły jest prawie cała obszyta palsami z przodu i z tyłu + ew. cummerbund. Szelki od chesta to dodatkowe taśmy, paski, czy co tam masz w swoim (nie daj Boże miękkie), uprzykrzają dodatkowo używanie.

Link to post
Share on other sites

Witam

Może pomocna będzie opcja jaka ostatnio "królowała" podczas zamówień kilku misjonarzy - najczęściej brali lekkie, niemodułowe kamizelki ochronne, przeznaczone do przenoszenia tylko miękkiej balistyki (właśnnie między innymi do sytuacji, gdzie nie jest potrzebne noszenie całego, czasami bardzo ciężkiego oporządzenia a jednocześnie, ze względu na ryzyko jakiegoś ostrzału lepiej mieć jakąś ochronę) oraz osobno kamizelki płytowe, przeznaczone do przenoszenia od 2 do 4 (zależnie od modelu - królowały LOKI II oraz LOKI SF i LOKI SF II) płyt, pokryte taśmami modułowymi umożliwiającymi przenoszenie całego oporządzenia (właśnie na wszelkiego rodzaju akcje, gdzie trzeba nie tylko przenosić oporządzenia jak i twardą balistykę). Rozwiązanie takie jest wg. mnie chyba najbardziej optymalne - gwarantuje dostosowanie ciężaru oporządzenia do określonych warunków oraz wymagań. Co więcej, wg. mnie jest to rozwiązanie lepsze od kamizelek zintegrowanych, głównie dlatego, że są one dużo cięższe, a nie zawsze musimy nosić cały zestaw, a jednocześnie lepiej mieć przynajmniej miękką balistykę na sobie. Noszenie osobno balistyki a osobno kamizelek oporządzeniowych nie zawsze jest wygodne (choć w niektórych wypadkach jest sensowne - przykładowo podczas przenoszenia oporządzenia dla strzelców km takich jak H-Harness)

 

Mam nadzieję, że to będzie choć trochę pomocne.

Link to post
Share on other sites

Witam.zamierzam sobie kupić pas-szelki, które jak by nie patrzeć na forum są bardzo polecane. Wybór padł na Miwo Prasza i miwo Lubliniec. I tu się nasuwa pytanie, które są lepiej wykonane, wygodniejsze i ogólnie dają lepsze wrażenia z użytkowania. Wyczytałem gdzieś również, że pasoszelki używane są w jakiejś jednostce w Wojksu Polski. Było to chyba PSK. I tu mam pytanie: z jakiej firmy Oni używają tych pasoszelek? MP, czy ML?

Link to post
Share on other sites

Super, wiem, że ten trend jest od dawna w spec jednostkach, ale ostatnio wreszcie wyparł modę na kamizelki zintegrowane, przynajmniej wśród osób które zamawiają w PSTG (chodzi o misjonarzy, bo hobbyści mimo wszystko wciąż upodobali sobie zintegrowane). Do niedawna właśnie zintegrowane albo osobno balistyka, osobno oporządzenie królowały wśród wojskowych

Link to post
Share on other sites

"Królować" to króluje modułowy Plate Carrier, bez niskoprofilówki. ;-) Po to są warianty i po to są rozwiązania systemowe żeby sobie dobrać opo jak komu w danych okolicznościach będzie najwygodniej. Słowem zalecałbym posiadanie przynajmniej Plate Carriera modułowego, dutybelta z panelami udowymi i szelkami, klasycznych pasoszelek/kamizelki taktycznej z pasem modułowym i jednego lub dwu chestrigów (dużego i mini do plecaka). Do tego 2-3 plecaki + stosowna hydracja i jesteśmy ustawieni ;-)

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...