Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Środki przeciw komarom, kleszom...


Recommended Posts

White, ale ja wiem, że nie aplikować :D ale warto też pamiętać, że np dłonie ubrudzone DEETem nadal są szkodliwe dla macanego np zegarka czy telefonu. Nie trzeba bezpośrednio psikać ani nic, żeby zaczęło zżerać- warto o tym pamiętać.

 

 

No chyba pomyliłeś z zapaleniem opon mózgowych, borelioza to poważna choroba i raczej nie obejdzie się bez kilkumiesięcznej wizycie w szpitalu.

 

Owszem, obejdzie. To się teraz dość skutecznie leczy, znajomy miał. Po kleszczu. Właśnie po strzelance tak swoją drogą :).

Link to post
Share on other sites
  • Replies 163
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak samo jak czosnek albo mięta ;)

 

Owszem, obejdzie. To się teraz dość skutecznie leczy, znajomy miał. Po kleszczu. Właśnie po strzelance tak swoją drogą :icon_smile:.

 

To może miał odkleszczowe zapalenie opon mózgowych? Sam leżałem w szpitalu 2 tygodnie na zapalenia opon (wirusowe, nie od kleszczy) i pacjenci z boreliozą leżeli tam po 2-3 miechy i byli dość odizolowani. No chyba że coś się zmieniło w ciągu ok. roku...

Link to post
Share on other sites

Z mojej praktyki - permetryna.

 

Kupujesz w zoologicznym preparat Muszka lub Muszka Plus (mocniejszy). Środek w aerozolu - wypryskujesz tym mundur i idziesz do lasu. Warto powtórzyć pryskanie co parę tygodni - tak na wszelki wypadek, bo ponoć ochrona wytrzymuje i dwukrotne pranie w pralce (trzykrotnego już nie).

 

Psom permetryna nie szkodzi, natomiast jest toksyczna dla kotów - z tym, że (i to jest informacja od weterynarza) - jeśli jest używana bezpośrednio na sierść. Jeżeli wywiesisz mundur na balkonie, wypryskasz i zostawisz do wyschnięcia, to Mruczkowi nic nie grozi. Choć ja osobiście trzymał bym potem mundur w takim miejscu, żeby koteł się na nim nie mógł ułożyć do snu :icon_wink:

 

Stosuję tę metodę od paru lat, w tym okresie zero kleszczy.

A po DEET'cie się, niestety, zdarzały (i mówię tu o preparatach Repel o stężeniu DEET 55% i 95%...).

Edited by Errhile
Link to post
Share on other sites

O ciekawe, warto spróbować.

Wędkuję i plączę się po lesie od wielu lat, a kleszcza raz w życiu miałem - zdobytego przy przycinaniu żywopłotu.

Za to kumpel dobrze z auta nie wyjdzie i już łapie robale na rękawach - na nim te muszkę plus przetestuję.

Link to post
Share on other sites

Na kleszcze dziala dosc dobrze psia obroza Bayer'a lub innej firmy.

Sprawdzone, bo mieszkam wsrod lak pod Puszcza Kampinoska i mamy tu meeeega duzo kleszczy.

Obroze zakladamy na noge, by miala kontakt ze skora. Oczywiscie kleszcze czepiaja sie spodni, ciuchow a te, co wchodza na skore, nie gryza.

 

Uwaga! Na czlowieka dziala to tak samo jak na psa/kota, wiec moga wystapic uczulenia lub nawet podtrucia, gdyz substancja z obrozy wnika w tkanke tluszczowa organizmu! Przed uzyciem skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceuta... .

 

 

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Link to post
Share on other sites

<<A ja się bałem, że mnie tu zjedzą jak zapytam czy ktoś próbował takie obroże wplatać np w pasek czy molle...>>

 

Obroża sama z siebie nie odstrasza. Musi mieć kontakt ze skórą, żeby substancja w niej zawarta mogła przeniknąć do organizmu.

 

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Z tego co wiem to sama substancja, która jest na takich obrożach nie powinna się dostać do organizmu.

Wystarczy przeczytać instrukcje w dziale: środki ostrożności.

Jeśli chodzi o obróżki dla kota czy psa, one po prostu głównie wydzielają intensywny zapach, który odstrasza pasożyty.

Potwierdzam, że to działa na przykładzie mojego kocura. Ma obrożę od paru dni, zachowuje się tak jak zwykle czyli biega po polach i gdzie popadnie, więc nadal jest w środowisku, które do tej pory obdarowywało go kilkoma kleszczami na tydzień.

Efekt jest taki, że kotek pachnie jak kolendra :) i nie ma ani kleszczy ani pcheł.

Link to post
Share on other sites

(...)Jeśli chodzi o obróżki dla kota czy psa, one po prostu głównie wydzielają intensywny zapach, który odstrasza pasożyty.

(...)

Są różne obroże z różnymi zasadami działania. Ja akurat stosuję u mojego burka naprzemiennie obroże: Advantix i Bayer.

 

Generalnie - człowiek powinien bardzo uważać przy kontakcie z antykleszczową chemią dla zwierząt.

Link to post
Share on other sites

Ja jestem po impregnowaniu permetryną odzieży i napiszę, że warto mieć gumowe rękawice (długie) i maskę na twarzy. Sama technika impregnacji jest prosta. Moczymy odzież w roztworze a następnie suszymy. Wychodzi 0,5 litra roztworu na jedną sztukę odzieży.

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

Kochani, kleszcze przechodzą na ciuchy niezależnie od tego, jakich preparatów użyjecie. Dopiero chemia w tkance tłuszczowej je zabija. Pisanie o tym, ze się popsikałem tym czy tamtym i nie weszły mi na ciuchy kleszcze, to tylko oznaka szczęścia piszącego, że nie weszły na ciuchy. Nic więcej.

 

P.S. Preparaty dla psów/kotów (popularnie zwane spot-on) działają tak, że chemia dostaje się do podskórnej tkanki tłuszczowej (jest rozprowadzana przez krwioobieg) a kleszcz zanim się pożywi na żywicielu, wykonuje kilka czynności. Jak wiemy(?) kleszcz ma baaaaardzo mało wilgoci własnej (w stosunku do otoczenia, dzięki czemu może przeżyć mrozy), więc przy wkłuciu pobiera ciut wilgoci żywiciela, miesza ją z własnym śliną powstającą w specjalnych gruczołach w pobliżu otworu gębowego i wpuszcza swoją mieszankę do organizmu zywiciela, celem podrażnienia komórek. Podrażnione komórki zwiększają przepływ krwi (opuchlizna) i kleszcz zaczyna zasysanie krwi. Co parę godzin ponawia wpuszczanie swoich enzymów, by podtrzymać opuchliznę komórkową dla swojego cyklu żywieniowego. Ślina kleszcza zawiera enzymy, antykoagulanty, inhibitory układu odpornościowego i łagodny środek znieczulający.

 

Najważniejszą cechą nowoczesnych produktów do zwalczania kleszczy musi więc być ich zdolność do jak najszybszego szybkiego zabijania kleszczy przytwierdzonych do nosiciela, aby nie zdążyły przenieść na niego chorób. Najlepiej, by śmiertelna dla kleszcza chemia dostała się do niego wraz z pierwszym poborem wilgoci od żywiciela a przed wypuszczeniem przez niego enzymów.

 

P.S. Bakteria Borrelia przenosi się w średnim czasie 48 godzin (tj. od 24 do 72 godzin) z jelita kleszcza do jego ślinianek, skąd trafia przez ślinę do organizmu nosiciela w ww. cyklu wpuść-pobierz. Zarażeniu od kleszczy można zapobiegać wyłącznie poprzez staranne obejrzenie po każdym spacerze na łonie natury i usunięcia wszystkich kleszczy z ciała.

Edited by SCRUBBY
Link to post
Share on other sites

Pierdzielicie Hipolicie. Permetryna (składnik preparatu Muszka) działa jeszcze zanim kleszcz się wgryzie w skórę ponieważ działa już w kontakcie z kleszczem.

.

Edytuj:

Test on ticks conducted in Massachusetts concluded that 100% protection was provided against the Deer tick (Ixodes Scapularis) which is the primary vector of Lyme disease in the Midwest and Northeast. The same outstanding results occurred when testing the Western Black Legged tick, Lone Star tick, American Dog tick and Brown Dog tick. Similar results have been found with other tick species throughout the United States and Europe. Two detergent washings did not diminish repellent killing action of permethrin-treated uniforms. In tests, ticks that crossed only 10 inches of treated fabric fell from the uniform, later dying due to this limited exposure.

Źródło.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Może się przydać:

 

 

 

Około 3' fajnie mówi. Ja zrobiłem tak, że założyłem bieliznę termoatywną i do tego długie wojskowe (cienkie) skarpetki podkolanówki nasączone muszką. Na to dopiero mundur. Pod szyję kominiarkę (tylko na szyi) też psikniętą muszką. Czy dobrze robię to się okaże. Byś może na razie że się udało - trudno mi to ocenić bo nie jestem fachowcem w tej dziedzinie.

 

Mundur, czapka baseballowka, kominiarka na szyi, skarpety, buty wypsikane muszką. Spodnie i rękawy nawet w środku psiknąłem dodatkowo.

 

Co prawda upociłem się jak nie wiem co ale to chyba lepsze niż boreliozę złapać :icon_wink:

 

Teraz kupiłem jeszcze OFF na kleszcze taki, który na odzieży pozostaje do 20 dni, a wcześniej właśnie jak szukałem jakichś opinii, to ktoś tutaj pisał, że muszką pryska i do 2 prań się sprawdza środek, a pózniej pryska ponownie.

 

P.s. po przeczytaniu Waszych postów - przypadkowo znalazłem ten filmik - żeby nie było :icon_biggrin:

 

 

Tak mnie zastanawia jedna rzecz: ten pan mówi, żeby nie nasączać odzieży, która ma kontakt z ciałem, a skarpetki, które pokazuje przecież przylegają do ciała (chyba, że ubiera podwójne i te z permetryną na wierzch). Na muszcze plus pisze, że środek jest nieszkodliwy dla ludzi (szkodzi i truje m.in. koty), a ja po odparowaniu oparów nawet nie potrafiłem wyczuć, że ubrania były czymś pryskane.

 

Miałem przez koło 8 godzin na szyi kominiarkę wypryskaną tym z wierzchu i w środku i nic mnie nie swędziało, czułem się dobrze itd.

 

W sumie trzeba by zgłębić temat :)

Edited by Foton
Link to post
Share on other sites
  • 10 months later...
  • 3 weeks later...

Na komary polecam " BROSS na odzież". Spray 20% DEET za 9zł. W ostatni weekend 8 godzin treningu w lesie. Wokół komarów aż ciemno i żadnego ukąszenia. Pryskałem na spodnie poniżej kieszeni i plecy, żeby zminimalizować przypadkowy kontakt z optyką i okularami.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...