Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Środki przeciw komarom, kleszom...


Recommended Posts

Jednym z nielicznych naprawdę skutecznych środków jest kontraktowy środek Bundeswehry. ;-)

bwuvzhqbmkkgrhgookjqejl.th.jpg

Po wielu próbach różnych innych preparatów, mogę z czystym sumiem stwierdzić, że po posmarowaniu powierzchni skóry przez min. 6 godzin nic na niej nie usiądzie lub wręcz cię omija z głośnym brzękiem. Kleszcze uciekają trochę wolniej, ale równie skutecznie, podobnie jak inne owady. Cena przystępna,a dostępność też (aukcje)

bwuu1mqbgkkgrhgookkuejl.th.jpg

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
  • Replies 163
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
  • 3 years later...

Grupa krwi 0Rh-. Badaniami nie potwierdzone, ale mój dziadek z tą grupą przez całe życie nie miał kleszcza. Tak samo ja, mieszkam pod lasem i całe dzieciństwo spędziłem na budowie szałasów w różnych chaszczach, a teraz przerzuciłem się na AS. Tak samo jak dziadek, nigdy kleszcza nie miałem, za to moi koledzy wynosili czasem po 3 wbite. Minus jest taki, że jestem oblegany przez komary. To tylko moje obserwacje, ale zastanawiam się czy coś w tym jest, czy to tylko mega zbieg okoliczności :icon_biggrin: . Może to też inny czynnik, ale krew to chyba najbardziej sensowna możliwość. Kto ma 0Rh- niech się wypowie o swoich kontaktach z kleszczami.

Link to post
Share on other sites

Grupa ta sama - faktycznie, mimo częstych wizyt w lesie i innych obszarach mocno zarośniętych - ani jednego kleszcza. U ojca i dziadka tak samo - mama z identyczną gupą miała najwyżej 2 przez te ponad 60 lat życia (do tej pory - najwyżej dwa razy wspominała, jak spytałem). Siostry tak samo. Za to komary lecą na nas, jak Armia Czerwona na Berlin. Może coś w twojej teorii jest - a może po prostu dziwny przypadek.

Edited by KapitanBomba04
Link to post
Share on other sites

Czyli jednak coś w tym jest :zastanawia: . Co do komarów, parę lat temu przerobiłem ze 2 buteleczki OFFów. Mało skuteczny, nawet po wylaniu sporej ilości dawał mierne efekty. Po doświadczaniach z OFFem zrezygnowałem ze specyfików na dłuższy czas. Jakoś dwa tygodnie temu pomyślałem, że może teraz oferują coś lepszego. Poszedłem do RoSSmana i kupiłem Autan Tropical. Działa, co prawda te małe gnoje brzęczały mi koło uszu jak gimbusy na skuterach, ale żaden z nich mnie nie ugryzł.

Edited by MrMCET
Link to post
Share on other sites

Spróbuj aromat do pieczenia - waniliowy. Kilka godzin działa - żadna cholera nie podleci :icon_mrgreen: Tylko pachniesz plackiem i lekko tłusty będziesz przez chwilę - ale z potem się to nie zmywa za szybko. Na dodatek - bardzo tanie (~2zł za buteleczkę, jeśli mnie pamięć nie myli)

Link to post
Share on other sites

To ciekawe co mówicie o tych grupach krwi. Ja mam najzwyklejszą A rh+ i kleszcza miałem 3 razy odkąd to jestem w stanie odnotować czyli od jakichś 18 lat. Od zawsze mieszkam blisko lasu, łąk i pól. Psy i koty kleszczy miały zawsze mnóstwo, często im je wyciągam więc wiem. Wcale nie włażą do lasu, tego jestem pewien. Dziadostwo siedzi w trawach, jeśli las wygląda jak las a nie śmietnik to szansa na kleszcza nie jest jakaś wielka. Podstawą jest nosić ubrania, które zasłaniają skórę a po powrocie do domu warto otrzepać wszystko i wziąć porządną kąpiel. Kleszcze w porównaniu do komarów skrzydeł nie mają więc nie obsiadają nas całą chmarą.

Tych wszystkich dziwnych specyfików jednak nie używam, sama chemia i pestycydy - to nie jest dobre dla skóry.

Link to post
Share on other sites

Dużo zależy od konkretnego lasu. Mamy z ekipą taką miejscówke w lesie na strzelanki, że jeszcze nikt z nas z tamtąd kleszcza nie przyniósł (a latem jest sporo krzaczorów więc mają gdzie sie czaić). W innym lesie krzaków było mało (tylko w pojedyńczych miejscach rosły kępy krzaczorów) a na pierwszej strzelance "upolowałem" trzy kleszcze.

Link to post
Share on other sites

Wydaje się, że koledzy nieco odbiegają od tematu. Temat dotyczy jednak repelentów, a nie grup krwi i upodobań kulinarnych insektów.

 

A wracając do brzegu, do tej pory nie wymyślono nic lepszego od DEET-u (wł. Pikarydynę/Ikarydynę, w mojej ocenie przereklamowaną). Przy czym kupowanie Ultrathonu, w sytuacji gdy za mniejsze pieniądze można nabyć środki zawierające co najmniej 2x więcej DEET, nie wydaje się zbyt sensowne.

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

Zakupiłem środek o nazwie Repel 55- jeden z mocniejszych na rynku po niestety równie mocnej cenie. Jak się sprawdza? Porządnie, lepiej niż Ultrathon, z tym że jest jeszcze bardziej tłusty i oleisty od wcześniej wymienionego. I jeszcze mocniej działa na wszelakie szkła organiczne ( telefony, zegarki, okulary, kompasy strzeżcie się, ja Ultrathonem załatwiłem sobie kompas Sunnto :( ).

 

Jeszcze obadam Ultrathon w kremie ( 15-20zł tubka na allegro ) i domowe sposoby z alkoholem i olejkami zapachowymi.

Link to post
Share on other sites

Od 2 lat używam tego: http://vianova.net.p...?id_category=17

Nie jest tłuste, nie brudzi, nie zdziera farby z repliki i szkła z zegarka (co potrafi Ultrathon).

Zapach to ma jak mokre tekturowe pudło, ale działa i komary latają dookoła ale nie gryzą.

Używam tego na rybkach, do asg i na ogrodzie. Miałem w życiu 1 kleszcza - miesiąc temu, gdy zapomniałem repelentu :icon_biggrin:

 

Przy okazji, ceny Ultrathonu (który również posiadam i czasem używam) skoczyły średnio o 100-150%

Link to post
Share on other sites

Dla mnie to lipa na maksa

Od 2 lat używam tego: http://vianova.net.p...?id_category=17

Nie jest tłuste, nie brudzi, nie zdziera farby z repliki i szkła z zegarka (co potrafi Ultrathon).

Zapach to ma jak mokre tekturowe pudło, ale działa i komary latają dookoła ale nie gryzą.

Używam tego na rybkach, do asg i na ogrodzie. Miałem w życiu 1 kleszcza - miesiąc temu, gdy zapomniałem repelentu :icon_biggrin:

 

Przy okazji, ceny Ultrathonu (który również posiadam i czasem używam) skoczyły średnio o 100-150%

 

Dla mnie to lipa na maksa, spryskałem się tym, głównie nogi bo miałem krótkie spodenki. Spacer 20 min po lesie i dwa ukąszenia na nodze:/ Za to Ultrathon działa bardzo dobrze.

Edited by mich2000
Link to post
Share on other sites

A próbował ktoś prać mundur z dodatkiem Afanisep 25 WP, ma 25% permetryny (11zł za 25g). Ewentualnie zna ktoś inny środek z permetryną który można dodać do w trakcie prania by mundur nim nasiąkł?

 

Nie, ale stara dobra "Muszka" (lub "Muszka plus", chyba 0,5% permetryny) w aerozolu - do dostania w zoologicznym - działa jak trzeba. Sposób stosowany przez przacowników leśnych, wśród których borelioza uchodiz za chorobę zawodową.

Wywieszam mundur na balkon, wypryskuje "Muszką" i zostawiam do wyschnięcia. Teoretycznie preparat zachowuje skuteczność po dwóch praniach w pralce,ale nie testowałem - po prostu częściej opryskuję, niż piorę ;)

 

Stosuje od 2 lat, od tej pory żadnego kleszcza (a przedtem, cóz. Bywało. Choć Repel 55 nieżle się sprawdzał, to jednak Muszka jest mniej upierdliwa - nie smarujesz się tłustawym płynem i nic Ci nie obgryza plastików).

Link to post
Share on other sites

Kleszcze w porównaniu do komarów skrzydeł nie mają więc nie obsiadają nas całą chmarą.

Bzdura. Istnieje dość popularny gatunek kleszczy, który owe skrzydła posiada.

 

Po za tym kleszcze nie wystepują tylko w lasach, na łąkach, pastwiskach, mogą nawet być w trawie po kostki.

Sam mam dość duże doświadczenie z nimi, przeszedłem boreliozę, na szczęście szybko wykrytą, i miejmy nadzieję wyleczoną.

Od tego zdarzenia stosuje przede wszystkim OFF z dużą ilością DEET i daje rade. Niestety mieszkam w pobliżu lasu w którym bardzo dużo kleszczy, a większa część z nich jest zakażona jakimś gównem.

Link to post
Share on other sites

A jakiś dowód na latające kleszcze (latający człowiek - Superman, latający kleszcz - Superkleszcz, nowy super złoczyńca!)?

Bo np. tu pisze coś takiego:

- W żadnym stadium rozwojowym kleszcze nie mają skrzydeł i nie fruwają. Kleszcze są pajęczakami, a nie owadami. Można je obejrzeć na naszej stronie www.kleszcze.pl
Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

A ja natknąłem się na dość dziwny sposób, który był przedstawiony w serialu na discovery - "bimbrownicy". Użyty do odstraszania owadów został ....... płyn do jamy ustanej marki Listerine. Tytułowy bimbrownik przelał go do spryskiwacza na kwiaty po czym popsikał siebie i syna i wyruszył w las. I tu moje pytanie - spotkał się ktoś z czymś takim? Na ile ten środek może by skuteczny ? Czy to kolejny telewizyjny mit?

Link to post
Share on other sites

Bzdura. Istnieje dość popularny gatunek kleszczy, który owe skrzydła posiada.

Jaki?

 

stosuje przede wszystkim OFF z dużą ilością DEET

Jak widze, oprócz OFF-a potrafisz także zastosować oksymoron. Chociaż najwyraźniej niezamierzony... ;)

Link to post
Share on other sites

A jakiś dowód na latające kleszcze (latający człowiek - Superman, latający kleszcz - Superkleszcz, nowy super złoczyńca!)?

Bo np. tu pisze coś takiego:

 

Mój błąd, dziękuje za poprawienie, najwyraźniej musiały to być jakieś muszki.

 

Jaki?

 

 

Jak widze, oprócz OFF-a potrafisz także zastosować oksymoron. Chociaż najwyraźniej niezamierzony... :icon_wink:

Jak najbardziej niezamierzony :icon_wink:

 

Edyta : W zasobach internetowych nader często można spotkać się z takimi opiniami, że oto mamy to czynienia z nowym pomiotem kleszcza, prawda jednak jest mniej dramatyczna i na nasze oczywiście szczęście, stworzenie to tak doskonale udające kleszcza (tyko ze skrzydłami) to owad z rzędu muchówek, nazywanych w potocznym języku - wpleszczowatymi (rodzina narzępikowatych - Hippoboscidae).

Edited by filip4822
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...